Ważne zmiany w Mass Effect Legendary Edition! Odświeżona trylogia to coś więcej niż ładniejsza grafika

Mass Effect Legendary Edition

Mass Effect: Legendary Edition to ostatnia produkcja EA, jaka pojawiła się w Xbox Game Pass

Fani przygód komandora Sheparda z pewnością nie mogą się doczekać zestawu trzech zremasterowanych odsłon kultowego RPG akcji osadzonego w realiach science-fiction. Do premiery gry pozostało niewiele ponad miesiąc, więc Electronic Arts postanowiło podzielić się z graczami nowościami, jakie będą mogli oni znaleźć w odświeżonej trylogii.

Mass Effect Legendary Edition zadebiutuje w maju

Trzeba przyznać, że EA długo droczyło się z graczami w kwestii zapowiedzi remastera tryglogii Mass Effect. Newsy obiegały internet niemalże z każdej strony, ale wydawca długo pozostawał nieugięty i nie potwierdzał krążących plotek. Po przedstawieniu pierwszych szczegółów w lutym bieżącego roku, głosy graczy były bardzo podzielone. Nie chodziło nawet o samą zawartość gry, bo ta zapowiada się całkiem w porządku.

Wszystkie trzy części gry z kompletnymi pakietami DLC, obsługa rozdzielczości 4K w 60 klatkach na sekundę, odświeżone i ulepszone modele postaci, animacje czy też tekstury – tutaj raczej większość osób nie miała specjalnych zastrzeżeń. Negatywne opinie dotyczyły natomiast ceny, gdyż za Mass Effecct Legendary Edition EA każe sobie zapłacić od 269 do 299 złotych w zależności od wersji. Gra ukaże się na PC, XONE, PS4 i konsolach nowej generacji czyli XSX/S i PS5. Data premiery została wyznaczona na 14 maja 2021 roku.

fot. EA

Dziś za sprawą wpisu na oficjalnej stronie gry poznaliśmy szczegóły dotyczące zmian, jakie dotkną trzy części gry będące pakietem Legendary Edition. Deweloperzy zwracają szczególną uwagę na 5 aspektów zmian:

System walki w Mass Effect

Wszyscy, którzy pamiętają lub ostatnimi czasy zdecydowali się powrócić do oryginalnej, pierwszej części Mass Effect, zapewne odczują wiek produkcji, gdyż ta zadebiutowała 14 lat temu i pewne aspekty rozgrywki zdążyły się zestarzeć. Pierwsza odsłona gwiezdnych przygód komandora Sheparda, jak mówią producenci „czerpała pełnymi garściami z tradycyjnych mechanik gier RPG, jak losowe rzuty kośćmi czy rozwijanie rozpisanych na papierze statystyk postaci”. Nie da się ukryć, że na przestrzeni kolejnych części model walki znacznie ewoluował w kierunku szybszych gier akcji, aniżeli taktycznych shooterów.

fot. EA

W kontekście zmian w remasterze ME1, deweloperzy wymieniają m.in. zwiększenie celności broni czy łatwiejsze celowanie. Projektanci gry wspominają także o niewielkich zmianach, które mogą mieć duże przełożenie na dynamikę rozgrywki. Shepard będzie mógł teraz używać sprintu także poza walką, a dzięki możliwości sortowania ekwipunku, gracze nie będą musieli spędzać zbyt dużo czasu na zarządzaniu swoim inwentarzem.

Dodatkowe usprawnienia rozgrywki

W tym segmencie autorzy wspominają chociażby o przeprojektowaniu niektórych pomieszczeń, w jakich odbywają się starcia z przeciwnikami. W nowej odsłonie niektóre tereny walki mają nie być tak ciasne i zwarte jak to było wcześniej. Gracze mają dostać dużo więcej swobody. Deweloperzy deklarują, że duch i stylistyka gry ma zostać w pełni zachowana. Oprócz tego czytamy o możliwości wydawania indywidualnych rozkazów członkom zespołu w pierwszej części gry, czy też większej dostępności amunicji w Mass Effect 2.

Mako, czyli niesforny pojazd

Dość zabawne jest to, że aż osobny segment poprawek został poświęcony temu elementowi gry. M-35 Mako, czyli legendarny pojazd, którym poruszaliśmy się po obszarze planet w pierwszej części trylogii, swoją sławę zawdzięcza niecodziennemu modelowi jazdy, który potrafił doprowadzić do szału niejednego gracza. Kto choć raz grał w Mass Effect 1, ten zapewne pamięta odbijający się od wszystkiego łazik, nad którym ciężko było zapanować. Twórcy deklarują, że w remasterze ma się to zmienić i prowadzenie Mako ma być dużo przyjemniejsze, i przede wszystkim – bardziej przewidywalne. Co ciekawe, deweloperzy zaznaczają, że pojazd nie został pozbawiony swojego pierwotnego uroku… Musze przyznać, że jestem bardzo ciekawy co z tego wyjdzie.

fot. EA

Ujednolicenie i modernizacja trylogii

Gry ewoluują i to jest rzecz absolutnie naturalna. Ciężko więc oczekiwać, że pierwsza odsłona wydana w 2007 roku, nie będzie się znacząco różnić w pewnych aspektach od ostatniej części trylogii, która zadebiutowała 5 lat później. BioWare zaznacza, że programiści zrobili wszystko co mogli, aby doświadczenie z ogrywania wszystkich trzech części było możliwie spójne. Z tego powodu wszystkie odświeżone części gry dostaną wspólny edytor postaci, co pozwoli ograć trylogię jednym komandor Shepard.

Mass Effect Legendary Edition fot. EA

Jeśli gracze zdecydują się nie zaczynać od pierwszej części, będą mogli skorzystać z interaktywnego komiksu Mass Effect: Geneza wydawnictwa Dark Horse, który pozwoli graczom podjąć istotne decyzje z punktu widzenia fabuły z poprzednich części gry.

Oprócz tych zmian możemy także spodziewać się następujących ulepszeń:

Nowe wyważenie Galaktycznej Wojny

Każdy fan serii Mass Effect z pewnością pamięta kontrowersje wokół zamknięcia trylogii. Dziwne i niezrozumiałe decyzje deweloperów w kwestii zakończenia historii czy też bardzo kontrowersyjne podejście, zmuszające graczy do gry w trybie multiplayer, aby uzyskać możliwie „dobre” z punktu widzenia fabuły zakończenie – to wszystko generowało duże emocje.

Ta druga decyzja była o tyle dziwna, że tryb gry wieloosobowej pojawił się dopiero w ostatniej części gry. Poprzednie były ucztą przeznaczoną dla graczy solowych. Całe szczęście ma to zostać poprawione w Edycji Legendarnej. Oczywiście dalej zakończenie, które „nie wiążę się ze stratami na galaktyczną skalę” wymagać będzie dużo pracy – wykonywania zadań pobocznych, wymaksowania poszczególnych statystyk i tak dalej.

Co ciekawe, deweloperzy podają, że najprostszym sposobem na „dobre” zakończenie jest ogranie całej trylogii po kolei i eksportowanie zapisów gry do kolejnych części. Grając tylko w ME3, przygotowanie się w pełni do ostatecznego starcia ma być znacznie trudniejsze. W kwestii końca trylogii, BioWare informuje, że zakończenie, które pojawiło w wersji rozszerzonej, jest teraz domyślnym finałem gry. Oprócz tego gracze mogą spodziewać się drobnych zmian i usprawnień w kwestii działania systemu idealista-renegat.

Źródło: IGN

Serwis IGN przygotował ponad 10 minutowy film wideo zestawiający Mass Effect Legendary Edition z oryginalnymi wersjami gry wraz z komentarzem twórców na temat zmian. Warto się zapoznać!

Czy Wy też niecierpliwie czekacie na ponowne starcie ze Żniwiarzami? I czy mimo wysokiej ceny za remaster planujecie zakup gry w okolicach premiery?

Exit mobile version