Zegarek Leica – dobry, jeśli lubisz markę i masz „luzem” 40 tysięcy złotych

Leica L2

Leica kojarzy się najczęściej z klasycznymi aparatami fotograficznymi lub – dla osób uważnie śledzących branżę mobilną – modułami foto w smartfonach Huawei i kilku innych firm, z którymi Leica nawiązała współpracę. Teraz marka ta promuje własne zegarki.

To nie są smartwatche

Leica nie ukrywa, że nowe zegarki z logo firmy, czyli modele L1 i L2, nie mają za grosz funkcji znanych ze smartwatchy. Za to swoim wyglądem i konstrukcją premium nawiązują do innych produktów firmy.

Projekt zegarków opracowany został przez profesora Achima Heine, który w przeszłości zaplanował styl i wygląd wielu konstrukcji Leica. Pomogło mu to w zrozumieniu tego, jak mógłby prezentować się czasomierz noszony na nadgarstku fana tej niemieckiej marki.

Z tego powodu, niektóre detale są dość oczywiste – na przykład czerwone zdobienia paska czy korony. Wskazówki zegara, indeksy czy kształt koperty ze stali nierdzewnej – to wszystko ma nasuwać skojarzenia z innymi produktami Leica. Tyczy się to także wypukłego szkiełka zegarka, które z boku wygląda trochę jak przednia część obiektywu aparatu.

Mechanizm oraz większość komponentów pochodzi z niemieckiego Schwarzwaldu – z fabryk Lehmann Präzision GmbH. Obie wersje zegarków Leica napędzane są ręcznie nakręcanym mechanizmem. Ruch wskazówek można obserwować przez szafirowe szkło.

Obudowa – zarówno w modelu L1, jak i L2, potrafi znieść nurkowanie na głębokość 50 metrów. Leica L2 ma jednak kilka ulepszeń względem bardziej podstawowej wersji L1 – na przykład dodatkową koronę czy pasek wyższej jakości.

Zegarki Leica to droga przyjemność. Obecnie dostępne są tylko na 7 rynkach: w Chinach, Singapurze, Japonii, USA, Austrii, Rosji i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Ich koszt to 9500 euro za model Leica L1 oraz 13500 euro za opcję Leica L2. Cóż, produkty tej marki nigdy nie uchodziły za tanie.

Exit mobile version