Xiaomi stworzyło własną, lekką przeglądarkę mobilną. Sprawdzamy Mint Browser

Użytkownicy Androida mogą naprawdę przebierać w przeglądarkach dostępnych na ten system. Jest Firefox Focus, Samsung Browser Go, DuckDuckGo, Kiwi Broswer, Opera Touch i wiele innych. Jak dotąd, Xiaomi nie mieszało się w ten zatłoczony rynek, ale przyszedł czas na to, by również chiński producent wyszedł z własną propozycją. W ten sposób powstał Mint Browser.

Xiaomi sprzedaje mnóstwo smartfonów – w czwartym kwartale tego roku wyposażyło sklepy w 34 miliony urządzeń, przy czym zdecydowana większość z nich to sprzęty z niskiej i średniej półki cenowej. To właśnie im przyda się najbardziej lekka przeglądarka, nie pożerająca jak smok zasobów systemowych. Dlatego Mint Browser zajmuje tylko 10 MB przed instalacją. Żąda jednak w zamian zgody na sporo uprawnień.

Mint Browser stworzono nie tylko dla tych, których smartfony dławią się przy obsłudze kilku kart w Google Chrome, ale lubiących oszczędzać dane. Przeglądarka kompresuje pobierane obrazy i blokuje automatyczne pobieranie filmów, by nie narażać nas na koszty.

Oprócz tego w aplikacji zawarto szereg funkcji, których oczekiwalibyśmy od lekkiej mobilnej przeglądarki – mamy przeglądanie kart, tryb incognito, wyszukiwanie głosowe, tryb czytania czy motyw nocny. Jest także przydatny agent użytkownika, który umożliwia przełączanie się między widokiem stron na Androida, komputer stacjonarny, iPhone’a czy iPada.

Po krótkim kontakcie z Mint Browser muszę stwierdzić, że szybkością nie ustępuje ona znacznie bardziej rozbudowanym aplikacjom, takim jak Google Chrome czy Operze. Oczywiście ma względem nich znacznie mniej funkcji, ale nie po to zbudowano tę przeglądarkę, by była kolejnym zasobożernym kombajnem.

Wydaje się, że Mint Browser rzeczywiście skrojony jest na potrzeby słabszych urządzeń i – przede wszystkim – może sprawdzić się na budżetowcach od Xiaomi. Ciekawe, czy producent zdecyduje się instalować ten program domyślnie wraz z innymi aplikacjami dostępnymi dla użytkownika po wyjęciu smartfonu z pudełka. Na pewno przyczyniłoby się to do wzrostu popularności tej przeglądarki.

Sprawdzicie? A może w temacie lekkich przeglądarek obstajecie przy Operze Mini?

źródło: własne, Google Play dzięki Android Police