Coś za coś, czyli Xiaomi Mi6 z wodoszczelnością, ale bez jacka audio

Xiaomi Mi6 to wyczekiwany przez wielu – w tym i przeze mnie – smartfon, który ma szansę nieco namieszać na rynku urządzeń mobilnych. Do nowych informacji o rzekomej specyfikacji telefonu należy dodać dwie rzeczy: wodoodporność oraz brak wejścia audio. Czy to dobry krok?

Przypomnijmy tu pokrótce, że Mi6 będzie musiał zmierzyć się z legendą Xiaomi Mi5, który w opinii wielu osób, był po prostu bardzo dobrym urządzeniem o świetnej relacji ceny do jakości. Wiemy już, że smartfon najpewniej pojawi się w trzech wersjach, które względem siebie będą różnić się nie tylko procesorem, ilością pamięci RAM oraz – co za tym idzie – ceną, ale i designem. Chińska firma podobno w pocie czoła pracuje nad obustronnie zagiętym wyświetlaczem typu Edge

Zgodnie z informacjami GizChinaMi6 ma być także urządzeniem wodoodpornym, choć niestety nie wiemy, jaka certyfikacja skrywa się pod tym skrótem. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że chodzi o IP68, co w 2017 roku powinno powoli stać się standardem, zwłaszcza jeśli mówimy o flagowcach. Można więc stwierdzić, że jeśli certyfikacja potwierdzi się, będzie to wartość dodana.

Trudno natomiast jednoznacznie odnieść się do rezygnacji z wejścia na słuchawki audioJack. Szczerze mówiąc, nie kupuję argumentacji wedle której jest to cena wodoodporności, bo wiele firm od kilku dobrych lat pokazuje, że jedno nie przeczy drugiemu. Tym samym, do tego specyficznego wyścigu, który zapoczątkowało Apple najpewniej dołączy kolejna firma. A ilość firm, które także odpuściły sobie – lub zamierzają to zrobić – audioJack’a jest już całkiem spora: Lenovo, HTC czy wzmiankowane już Apple to tylko te najsilniejsze globalnie marki.

Jak sądzicie, czy Xiaomi powinno odpuścić sobie wejście słuchawkowe? 

źródło: GizChina