Xbox Live Gold - logo
fot. Microsoft

Zmian w Xbox Live ciąg dalszy: w grach free-2-play dołączymy do imprez za darmo

Nie dalej jak wczoraj pisaliśmy o zmianie nazwy Xbox Live na Xbox Network, a okazuje się, że to nie koniec rewizji w infrastrukturze sieciowej Microsoftu. Darmowy Xbox Party Chat dla gier free-to-play jest już w fazie testów.

Free-to-play na Xboxie już naprawdę darmowe

Jak donosi Brad Rosseti, jeden z pracowników Xbox Preview Program, zarówno tryby multiplayer w grach free-to-play, jak i Party Chat oraz funkcja szukania grup wkrótce staną się bezpłatne dla posiadaczy konsol rodziny Xbox. Pamiętajmy, że wcześniej – aby grać w tytuły free-to-play – konieczne było zakupienie subskrypcji Gold lub Game Pass Ultimate, które pakiet Gold już zawiera w sobie.

Udogodnienia, jakie potwierdza jeden z testerów systemu operacyjnego, są już powoli wdrażane, a zmiany niedługo będą widoczne dla zwykłych użytkowników w postaci kolejnych aktualizacji oprogramowania konsol Microsoftu.

Kolejne punkty dla marketingu Xboxa?

Nie da się ukryć, że jest to kolejna decyzja, która może wpłynąć na i tak już bardzo ciepły wizerunek Microsoftu w świecie konsol. Game Pass wraz z wykupieniem Bethesdy przez Zielonych rośnie w siłę, zachęcając kolejnych graczy do subskrypcji. W porównaniu do niepokojących decyzji Sony, które dotyczą dostępności gier na PS3, program wstecznej kompatybilności u Zielonych ma się świetnie, a wzrost premierowych cen gier, jaki można zaobserwować na platformach konkurencji, pozytywnie wpływa na dynamiczny już rozwój usługi abonamentowej Microsoftu.

Microsoft jako pionier opłat za sieciową rozgrywkę

To nic, że opisywane przez testerów dzisiaj funkcje są dostępne od lat na PlayStation Network. Mało kto pamięta, że to sam Microsoft zaczął wprowadzać w konsolach opłaty za rozgrywkę sieciową – i to już w 2001 roku, przy starcie pierwszej konsoli giganta z Redmond.

Czasy się jednak zmieniają, a takie rozwiązania coraz bardziej przypominają absurd. Czy rzeczywiście ten ruch będzie następną zmianą na lepsze? A może to po prostu kolejna kalkulacja marketingowa? Jakby nie było, Phil Spencer i tak już mocno ocieplił wizerunek Zielonych. Zmiany będziemy mogli wkrótce ocenić sami, gdy aktualizacje systemu wprowadzą obiecywane przez testerów funkcje.