Niezły kawałek wyświetlacza. Zaraz, ja go już gdzieś widziałem…

Wydawałoby się, że Public Relations to łatwa dziedzina – wystarczy mieć kreatywną głowę i wyrobioną odporność na ludzką tendencję do „wiecznieminiepasimizmu”. Trzeba też być oryginalnym, a jak kopiować – to od najlepszych. Ale że aż tak? Podobieństwo kontrolowanego przecieku Sharpa do zaprezentowanego już smartfonu Andy’ego Rubina jest uderzające.

Trzeba oddać Sharpowi, co sharpowskie – wyświetlacz wygląda naprawdę dobrze. Ekran, który wypełnia przedni panel smartfona z trzech stron, i to dość szczelnie, jest czymś, na czym można zawiesić oko. Ekran rozciąga się ku górze, pozostawiając wąską ramkę oraz czyniąc miejsce jedynie na wycięcie dla przedniej kamery.

Coś takiego już jednak widzieliśmy, gdy Andy Rubin, współtwórca Androida, prezentował urządzenie, które jego zdaniem jest smartfonem doskonałym – Essential Phone. Niedługo przed premierą posłużył się zdjęciem, które na 100% było inspiracją dla kogoś, kto postanowił pochwalić się osiągnięciem Sharpa. Zresztą, spójrzcie na poniższe fotografie.

Sharp i jego nowy smartfon

 

Essential Phone

Całkiem możliwe, że to mały przedsmak tego, co Sharp zamierza zaprezentować w przyszłym tygodniu. To znaczy – co może zaprezentować, bo data premiery zagadkowego modelu FS8010 (koncept na zdjęciu tytułowym), smartfonu niemal bez ramek i ze Snapdragonem 660, jest rzekomo ustalona na 17 lipca.

Sharp ma niemalże w tradycji chwalenie się smartfonami o nieprawdopodobnym wręcz wyglądzie (na przykład ten). Przyjmujemy je raczej jako ciekawostkę, gdyż u nas telefony tego producenta nie znajdują się w oficjalnej sprzedaży – i raczej nie będą. A szkoda, taki design na pewno wyróżniałby się z tłumu bliźniaczych konstrukcji.

 

źródło: Gizchina