Samsung Galaxy S7 Edge
Samsung Galaxy S7 Edge

W przyszłości rozbite ekrany mogą naprawiać się same

I nie, to nie żart

Statystycznie, najczęściej uszkadzanym elementem w smartfonach jest wyświetlacz. Jego naprawa to niemały wydatek i czasami niektórzy zastanawiają się, czy warto w to inwestować, czy już lepiej niewiele większym kosztem kupić nowe urządzenie. Jednak w przyszłości takie dylematy, dzięki samonaprawiającym się ekranom, mogą odejść w niepamięć.

Chemicy z Uniwersytetu Kalifornijskiego (Riverside) opracowali materiał, który nawet po przecięciu jest w stanie „skleić” się w całość. Sam. I to zaledwie w ciągu jednej doby. W dodatku jest on też wyjątkowo mocny, ponieważ można go bez żadnych konsekwencji rozciągnąć tak bardzo, że zwiększy swoją długość aż pięćdziesięciokrotnie!

Materiał składa się z rozciągliwego polimeru oraz jonowej soli. Posiada też specjalny typ wiązania, zwany oddziaływaniem międzycząsteczkowym jon-dipol (siła pomiędzy naładowanymi jonami i molekułami polarnymi). Dzięki temu, jeżeli zostanie przecięty, natychmiast rozpoczyna proces autonaprawy.

Jak zapewne niektórzy sobie przypominają, samoleczące się materiały to nie nowość. Pokrywę baterii, wykazującą takie „zdolności”, miał na przykład LG G Flex 2. Jednak naukowcom z Uniwersytetu Kalifornijskiego udało się zastosować to rozwiązanie w przypadku materiału, potrafiącego przewodzić prąd. Dzięki temu są szanse, że w niedalekiej przyszłości będzie on wykorzystywany w produkcji ekranów do smartfonów czy tabletów, a nawet i baterii. Według wstępnych szacunków, nastąpi to do 2020 roku.

*Na zdjęciu wyróżniającym Samsung Galaxy S7 Edge z rozbitym wyświetlaczem

Źródło: Business Insider