(fot. Volvo)

Volvo może wstrzymać produkcję samochodów. Powód? Brak mikroczipów

Volvo całkowicie wstrzyma lub zmniejszy produkcję samochodów z powodu kryzysu w dostępności mikroczipów, który dotknął różne branże na całym świecie.

General Motors i Ford mają problem

Kilka dni temu informowaliśmy, że jeden z największych koncernów samochodowych na świecie, a mianowicie General Motors, musi wprowadzić zmiany w swoich samochodach, aby poradzić sobie z kryzysem dostępności mikroczipów. W efekcie koncern wyprodukuje ponad 2000 samochodów, które będą pozbawione dedykowanego modułu odpowiedzialnego za zarządzanie paliwem. Spowoduje to, że najnowsze pojazdy będą paliły więcej, a na dodatek zwiększy się emisja spalin, co na pewno nie ucieszy ekologów. Problem braku dostępności modułów odczuł też Ford, który został zmuszony do zmniejszenia mocy popularnego pickupa Forda F-150.

GMC Sierra napędzany silnikiem General Motors (źródło: GMC)
GMC Sierra (źródło: GMC)

Teraz przyszedł czas na Volvo

Niestety, globalne braki mikroczipów dotykają kolejnych producentów, tym razem padło na Volvo. Z raportu YahooNews wynika, że Szwedzi wstrzymają lub przynajmniej obniżą produkcję samochodów w Stanach Zjednoczonych i Chinach.

volvo
Volvo S60. (fot. Mateusz Budzeń, Tabletowo.pl)

W oficjalnym oświadczeniu producenta czytamy:

Spodziewamy się, że sytuacja stanie się krytyczna drugim kwartale bieżącego roku, dlatego zdecydowaliśmy się na podjęcie działań, które mają na celu zminimalizowanie wpływu na produkcję, podczas prac nad poprawą sytuacji. Volvo Cars tymczasowo wstrzyma lub dostosuje produkcję w niektórych swoich fabrykach samochodów (w Stanach Zjednoczonych i Chinach) w marcu. Oficjalnie oświadczenie Volvo

Firma dodała, że póki co brak dostępności modułów nie wpłynął na obecną produkcję samochodów, ale istnieje duże ryzyko, że taka sytuacja będzie miała miejsce już wkrótce. Niedobór półprzewodników na rynku już odcisnął swoje piętno na branży motoryzacyjnej, a z czasem sytuacja może być jeszcze gorsza.

Na razie trwa walka pomiędzy producentami samochodów a branżą elektroniki użytkowej o dostawy czipów. Niemcy już wezwały Tajwan do pomocy w rozwiązaniu problemu niedoborów, jednak nie wiadomo, czy przyniesie to efekty. Pozostaje nam liczyć na sprawne uporanie się z problemem i jak najszybszy powrót do normalności, bo w końcu to konsumenci najbardziej odczują braki modułów w swoich samochodach, które będą paliły więcej lub dostaną mniej mocy.