Testujemy Honora 8 Pro – smartfona, który powinien kosztować dużo więcej niż kosztuje

Honor 8 jest smartfonem, który od wielu miesięcy typowany jest jako jeden z głównych faworytów w swojej klasie cenowej (nie bez powodu również ja go polecam każdemu, kto chce kupić smartfon w cenie wynoszącej ok. 1600 złotych). Jestem przekonana, że mimo iż jego większy brat, Honor 8 Pro, jest od niego droższy, czeka go ten sam los. Bo w swojej cenie oferuje to, co pozostałe firmy w dużo droższych produktach.

Przypomnę, że Honor 8 Pro trafił do sprzedaży w Polsce zaledwie trzy dni temu, w poniedziałek. Jego cena wynosi 2499 złotych i, trudno nie odnieść wrażenia, że jest to bardzo dobra oferta, patrząc na jego specyfikację.

Na pierwszy plan wysuwa się przede wszystkim ekran o przekątnej 5,7″ i rozdzielczości 2560×1400 pikseli (a pamiętacie, jak jeszcze jakiś czas temu Huawei zarzekał się, że zostanie przy Full HD? ;)), 6GB RAM, 64GB pamięci, dual SIM i port podczerwieni. Ale również pozostałe komponenty nie pozostawiają wiele do życzenia. Mnie najbardziej jednak ciekawi czas pracy akumulatora o pojemności 4000 mAh przy tych parametrach – ale spokojnie, sprawdzę to w różnych scenariuszach.

Parametry techniczne Honora 8 Pro:

  • wyświetlacz IPS 5,7″ o rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli,
  • ośmiordzeniowy procesor Kirin 960 (4x Cortex A73 2,4GHz + 4x Cortex A53 1,8GHz) z Mali-G71 MP8,
  • 6GB RAM,
  • 64GB pamięci wewnętrznej,
  • Android 7.0 Nougat z EMUI 5.0,
  • podwójny aparat 12 Mpix,
  • kamerka 8 Mpix
  • LTE,
  • hybrydowy dual SIM (zamiennie z microSD),
  • GPS, Glonass,
  • NFC,
  • WiFi,
  • Bluetooth,
  • 3.5 mm jack audio,
  • port USB typu C,
  • port podczerwieni,
  • czytnik linii papilarnych,
  • akumulator o pojemności 4000 mAh,
  • wymiary: 157 x 77,4 x 7 mm,
  • waga: 185 g.

W razie pytań – śmiało!