Sporo wad, spośród których wiele można wybaczyć – recenzja Huawei P20 Pro po miesiącu użytkowania

Działanie, oprogramowanie

Huawei P20 Pro działa dzięki połączeniu takich komponentów, jak ośmiordzeniowy procesor Kirin 970 (4x Cortex-A73 2,36GHz + 4x Cortex-A53 1,8 GHz) z Mali-G72 MP12 z 6 GB RAM i Androidem w najnowszej odsłonie, tj. 8.1 Oreo z nakładą EMUI 8.1. I muszę przyznać, że do jego szybkości działania i wydajności nie można mieć żadnych zastrzeżeń – aplikacje otwierają się w mgnieniu oka, przełączanie się pomiędzy nimi jest płynne, a i przechowywanie ich w pamięci podręcznej nie zawodzi – z dobrej strony pokazało się tu 6 GB RAM. Korzystanie z P20 Pro to przyjemność – nic się nie zawiesza, nie zamula, ani nie „zamyśla”. Z drugiej jednak strony, nie wyobrażam sobie, by takie rzeczy miały miejsce w smartfonie za 3500 złotych!

Wysoką wydajność testowanego urządzenia potwierdzają zresztą wyniki uzyskane w popularnych testach syntetycznych. Oto benchmarki:
AnTuTu: 207686
Quadrant:
single core: 1910
multi core: 6770
3DMark:
Ice Storm Extreme: Max
Ice Storm Unlimited: 31067

Z grami Huawei P20 Pro nie ma najmniejszych problemów. Niezależnie od tego, czy mówimy tu o gierkach typu Angry Birds czy Granny Smith, czy też bardziej wymagających, pokroju GTA San Andreas, Real Racing 3 czy Asphalt 8: Airborne. Rozgrywka jest za każdym razem płynna i daje dużo radości, pozwalając się oderwać od rzeczywistości.

Funkcje w interfejsie, o których istnieniu warto wiedzieć – jeśli mieliście wcześniej smartfon Huawei, ten akapit możecie pominąć. Najważniejsze z nich to:

  • Wi-Fi+: inteligentne przełączanie pomiędzy Wi-Fi, a komórkową transmisją danych w zależności od oceny połączenia oraz włączanie/wyłączanie Wi-Fi automatycznie, gdy telefon znajdzie się w zasięgu znanej sieci,
  • WiFi Direct, Link+, rozmowy VoLTE,
  • styl ekranu głównego: standardowy (wszystkie ikony na pulpitach) lub klasyczny (z szufladą aplikacji),
  • ochrona wzroku,
  • temperatura barw,
  • tryb prosty – prosty układ i duże ikony,
  • powiadomienia na pasku w postaci: ikon lub cyfr,
  • klawisz nawigacyjny: przycisk skryty w skanerze linii papilarnych lub wirtualny pasek nawigacji,
  • możliwość zmiany motywów,
  • podpis na ekranie blokady,
  • ochrona przed nękaniem: czarna lista numerów, czarna lista słów kluczowych, biała lista numerów
  • skaner antywirusowy,
  • przycisk wiszący – szybki dostęp do funkcji wstecz, ekranu głównego, ostatnich zadań, blokady ekranu i optymalizacji jednym dotknięciem,
  • sterowanie ruchem: odwróć, by wyciszyć; podnieś, by ściszyć dzwonek; przyłóż do ucha, aby odebrać przychodzącą rozmowę lub wybrać numer widoczny na ekranie,
  • gesty knykciem: otwieraj aplikacje kreśląc litery; włącz tryb podzielonego ekranu rysując poziomą kreskę wzdłuż ekranu; rób screenshota zakreślając knykciem zamknięty obszar na ekranie,
  • obsługa jedną ręką: miniaturowy podgląd ekranu (przeciągnij palcem z dolnego lewego lub prawego rogu ekranu do środka, by przełączyć między podglądem zwykłym a miniaturowym), przesuwanie klawiatury – działa wyłącznie przy klawiaturze alfanumerycznej i domyślnej klawiaturze Huawei,
  • kontrola głosowa (wyłącznie w języku angielskim) – odbieranie lub odrzucanie połączeń przychodzących głosem, budzenie głosem, odszukiwanie telefonu (gdy słowem wybudzającym jest np. “tabletowo”, hasło będzie brzmiało: “tabletowo, where are you?”),
  • zaplanowane włączanie i wyłączanie telefonu,
  • tryb wyłączenia dotyku – ochrona przed przypadkowym uruchomieniem telefonu w kieszeni lub torebce,
  • tryb obsługi w rękawiczkach,
  • tryb nie przeszkadzać (włączany ręcznie lub zgodnie z ustalonym harmonogramem),
  • aplikacja bliźniacza – można logować się do dwóch różnych kont w tej samej aplikacji, np. na Facebooku, Messengerze i WhatsApp,
  • możliwość tworzenia kont użytkowników i konta gościa.

Zaplecze komunikacyjne:

  • LTE, jakość rozmów: brak odstępstw od normy,
  • NFC: działa, bez żadnych przeszkód można za jego pomocą podłączyć akcesoria w postaci słuchawek czy głośników; obsługuje też bezproblemowo płatności zbliżeniowe przez Google Pay,
  • GPS: brak jakichkolwiek problemów. Sporo osób pyta o działanie Endomondo przy wyłączonym ekranie, bo pokutuje przekonanie, że smartfony Huawei mają z tym problem – otóż, fakt, kiedyś miały, ale od dłuższego czasu się z tym nie spotkałam. Podobnie zresztą w przypadku P20 Pro – Endomondo w tle działa bez najmniejszego problemu (a że ostatnio regularnie biegam, to miałam sporo okazji, by to sprawdzić). GPS w nawigacji samochodowej, jak chociażby Google Maps, działa bez zarzutu,
  • Bluetooth: główną wadą jest fakt, że z numerkiem 4.2, a nie 5.0; ogólnie działa OK,
  • WiFi: brak problemów; połączenie zawsze stabilne,
  • port USB typu C: służy do standardowego ładownia telefonu oraz przesyłania plików z telefonu na komputer i odwrotnie; za jego pomocą możemy też skorzystać z trybu projekcji, tym samym zamieniając ekran telewizora lub monitora, przy pomocy smartfona i podłączonej do niego klawiatury i myszki, w sprzęt do pracy,
  • slot kart microSD: brak; w zamian otrzymujemy 128 GB pamięci wewnętrznej, z czego do wykorzystania jest 111 GB.

Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 825,01 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 193,5 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 141,82 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 144,67 MB/s.

Audio

Jak słusznie zauważył ostatnio Krzysiek w swoim felietonie, producenci powoli zaczynają sobie przypominać, że jednak warto by było stosować głośniki stereofoniczne w swoich smartfonach. Jednym z nich jest Huawei, który w modelu P20 Pro takowe zamieścił – jeden z głośników znajduje się na dolnej krawędzi (pod prawą maskownicą), natomiast drugi nad ekranem. O ile ten drugi trudno w jakikolwiek sposób zagłuszyć, tak pierwszy łatwiej – trzymając telefon poziomo może się zdarzyć, że dotkniemy go wewnętrzną częścią dłoni.

Sama jakość głośników zamontowanych w Huawei P20 Pro jest doprawdy świetna. Są jednymi z głośniejszych, jakie spotkamy w smartfonach, a do tego grają czysto i przyjemnie dla ucha. Zdecydowanie pod tym względem testowany smartfon spełnia powierzone w nim oczekiwania.

W zestawie z telefonem otrzymujemy słuchawki podłączane na USB typu C, a także przejściówkę z USB typu C na 3.5 mm jack audio. Słuchawki to przeze mnie nielubiane plastiki, które łatwo wypadają z uszu (preferuję miękkie gumki); ich jakość jest poprawna, ale nic ponad to. Na szczęście dzięki adapterowi do smartfona można podłączyć swoje ulubione słuchawki, co polecam zdecydowanie bardziej niż korzystanie z tych z zestawu.

Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Audio
3. Biometria. Akumulator
4. Aparat z masą przykładowych zdjęć. Wideo. Podsumowanie

Huawei P20 Pro znajdziecie oczywiście w Komputroniku!