Tesla Model X
(fot. pixabay.com)

Nowe narzędzie dla posiadaczy Tesli pozwala sprawdzić czy dana ładowarka jest ekologiczna

Korzystanie z samochodu elektrycznego jest bardziej przyjazne środowisku niż spalinowego? Co do zasady tak, ale nie zawsze. Wszystko zależy od tego, skąd pochodzi energia elektryczna użyta do ładowania pojazdu. Posiadacze Tesli z USA właśnie otrzymali narzędzie, które pozwoli błyskawicznie sprawdzić czy dana ładowarka jest ekologiczna.

Źródło energii ma znaczenie

Samochody elektryczne są przyjazne środowisku, ponieważ nie emitują do atmosfery szkodliwych gazów, wydobywających się z rur wydechowych pojazdów zasilanych benzyną czy olejem napędowym. Czy na pewno? To zależy. Owszem, dany samochód wcale nie musi emitować szkodliwych gazów, jednak co to zmienia, jeśli te zostały już wyemitowane przez elektrownię węglową, która wyprodukowała prąd dostarczony do ładowarki?

Takich sytuacji, w których mimo posiadania samochodu elektrycznego dany kierowca wciąż przyczynia się do szkodliwych emisji, pozwoli uniknąć nowa funkcja aplikacji TezLab, weryfikująca źródło energii elektrycznej w określonym miejscu na terenie Stanów Zjednoczonych.

Na której ładowarce najlepiej się naładować?

Chcąc zadziałać jak najbardziej proekologicznie, najlepiej na tej, która zasilana jest w jak największym stopniu z odnawialnych źródeł energii. Jak to działa? Autorzy TechCrunch wzięli pod lupę kilka popularnych ładowarek na terenie USA.

Dla przykładu, Supercharger trzeciej generacji – Linq High Roller w Las Vegas, oferujący moc ładowania nawet do 250 kilowatów, korzysta z energii solarnej zaledwie w 1,7%. Zdecydowana większość energii pochodzi z hydroelektrowni, a konkretnie zapory Hoovera (65,6%). Pozostałe 33% powstaje w wyniku spalania gazów.

Najczystsze Superchargery na terenie USA znajdują się w miejscowościach Centralia, Leavenworth, Moses Lake i Seattle. Dzieje się tak, ponieważ na terenie, na którym zostały zlokalizowane, wykorzystywana jest przede wszystkim energia pochodząca z hydroelektrowni.

fot. TezLab via TechCrunch
fot. TezLab via TechCrunch

Ubogie źródło, ubogie dane

Źródłem danych dla funkcji jest serwis electricityMap, ilustrujący emisję CO2 w danym miejscu na Ziemi w czasie rzeczywistym. Cóż, nawet dla Stanów Zjednoczonych, w których TezLab działa, dane wyglądają naprawdę ubogo:

electricityMap fot. Tomorrow
electricityMap fot. Tomorrow

Mając do dyspozycji tak skąpe dane, zasięg działania aplikacji jest mocno ograniczony, nawet na terytorium USA. Warto jednak docenić sam cel przyświecający powstaniu nowej funkcji. Uświadomienie właścicielom pojazdów elektrycznych, że na samym zakupie tego typu auta dbanie o środowisku wcale się nie kończy to bardzo istotna kwestia.