Tesla Model 3
Model 3 (fot. Tesla)

Tesla Model 3 i Y nie potrzebują radarów. Wystarczą same kamery i algorytmy

Większość nowoczesnych samochodów, aby zapewnić funkcje autonomicznej jazdy, korzysta m.in. z radaru. Natomiast firma Elona Muska zamierza opierać się wyłącznie na kamerach i odpowiednio zaprojektowanym oprogramowaniu. Tesla Model 3 i Y właśnie zostały dostosowane do tych wytycznych.

Radar to prawie standard

Niezależnie, czy wybierzemy BMW, Audi, Mercedesa, Volkswagena czy Forda, aktywny tempomat, wykrywający innych uczestników ruchu, najpewniej będzie głównie oparty na radarze. Ten sensor to niemal standard na rynku motoryzacyjnym. Nie powinno to dziwić, bowiem zapewnia on wysoką skuteczność działania. Coraz częściej wspierany jest również przez kamery i lidary.

Najwidoczniej Tesla, która często idzie własną drogą, zamiast podążać za największymi graczami, ponownie nie jest zainteresowana rozwiązaniami powszechnie stosowanymi przez konkurencję. Firma zamierza bowiem opierać funkcje autonomiczne o zestaw kamer.

Tesla Model 3
Model 3 (fot. Tesla)

Jak informuje serwis TechCrunch, Tesla Model 3 i Y zostaną pozbawione radarów. Początkowo zmiany obejmą egzemplarze skierowane na rynek amerykański, ale z czasem najpewniej także trafią do aut sprzedawanych w Europie i Azji.

Tesla Vision – tylko kamery i zaawansowane oprogramowanie

Tesla Model 3 i Y będą korzystać z rozwiązania o nazwie Tesla Vision. Wykorzystywane są w nim wyłącznie kamery, a także przetwarzanie sieci neuronowych. Pozwala to na wykrywanie i zrozumienie tego, co dzieje się wokół samochodu, co umożliwia komputerowi zareagowanie na wiele różnych sytuacji.

Zmiany będą wdrażane już w tym miesiącu, więc należy spodziewać się, że pierwsze egzemplarze z nowym podejściem do funkcji autonomicznej jazdy niebawem pojawią się na publicznych drogach. Należy dodać, że system Tesla Vision będzie wykorzystywany zarówno w obecnym Autopilocie, jak i również w nadchodzącej funkcji Full Self-Driving, która znacząco usprawni możliwości poruszania się bez dotykania kierownicy.

Niestety, przejście jedynie na kamery będzie wiązało się z pewnymi ograniczeniami, przynajmniej na początkowym etapie wdrażania. Przykładowo funkcja utrzymania pasa ruchu będzie działać do prędkości 75 mil na godzinę (około 120 km/h). Warto zauważyć, że konkurencja, oczywiście korzystająca z radaru, pozwala na jazdę z włączonym systemem utrzymania pasa ruchu przy znacznie wyższych prędkościach.

Oczywiście z czasem, gdy oprogramowanie zostanie dopracowane, Model 3 i Y powrócą do wcześniejszych możliwości systemów wspierających kierowcę. Odbędzie się to za pomocą bezprzewodowych aktualizacji w ciągu najbliższych tygodni.