Tesla aktualizuje soft w swoich autach i wprowadza coś dla tych, którzy cenią sobie komfort jazdy

Niezależnie od rodzaju systemu operacyjnego, z jakiego korzystamy na swoich urządzeniach, zazwyczaj z ciekawością wypatrujemy zmian, jakie niosą ze sobą jego nowsze odsłony. Okazuje się, że podobnie może być w przypadku właścicieli samochodów – a przynajmniej tych najbardziej zaawansowanych. Tesla zaktualizowała soft w modelach S i X, dzięki czemu użytkownicy mają do dyspozycji dwie nowe funkcje.

Jednym z atutów aut tej marki jest niewątpliwie oddana do dyspozycji kierowcy moc. Wrażenia z jazdy są zapewne wspaniałe, ale co z tymi, którzy bardziej niż osiągi, cenią sobie komfort podróżowania? A tego typu właścicieli pojazdu od Elona Muska zapewne również nie brakuje. No, bo chyba gdyby ich nie było, to nie zdecydowano by się na wprowadzenie Chill Mode.

Tryb ten kierowca może uruchomić – a jakże – przy użyciu centralnego panelu dotykowego. Został on stworzony przede wszystkim do płynnej jazdy i dostarczania pasażerom nieco łagodniejszych doznań. Może być to również niezłe rozwiązanie dla tych, którzy nie chcą lub nie są w stanie opanować mocy, jaką dysponuje pojazd. Przyspieszenie ma być po jego uruchomieniu bardziej stopniowe – od 0 do 60 mil na godzinę „wychillowane” auto rozpędzać będzie się dwukrotnie dłużej.

To jednak nie wszystkie zmiany w komforcie, jakie producent przewidział wraz z aktualizacją. Drugą z nowości jest Easy Entry. Tryb ten ma ułatwiać wsiadanie i wysiadanie z auta. Po zaparkowaniu kierownica powędruje do góry, fotel z kolei zostanie odsunięty. Po powrocie do samochodu i zajęciu odpowiedniej pozycji wszystko oczywiście wróci do normy. Działanie systemu związane jest z profilem kierowcy, a z tym akurat Elon Musk zdaje się mieć całkiem dalekosiężne plany.

Źródło: autogaleria.pl, electrek.co