Zakłócenia w kokpicie pilotów z powodu niewyłączonego telefonu na pokładzie samolotu? Zdarza się

5 lat temu amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa Cywilnego (FAA) opublikowała wyniki przeprowadzonego audytu, który wykazał możliwość wpływu fal radiowych na pracę urządzeń pokładowych w samolotach Boeing 737 i 777. Mimo klarownych zaleceń, część maszyn w dalszym ciągu pozostaje w codziennej eksploatacji.

Przeprowadzone badania wykazały możliwość wpływu fal radiowych na pracę jednego z monitorów w kokpicie, odpowiedzialnego za wyświetlanie danych nawigacyjnych oraz informacji o prędkości samolotu. Zaobserwowano przypadki, w których monitory gasły w momencie gdy znalazły się w zasięgu różnych fal radiowych. Były to zarówno sygnały emitowane przez telefony komórkowe, WiFi jak i radary pogodowe.

Producent wadliwych ekranów – firma Honeywell International oraz niektóre linie lotnicze wyraziły zapewnienia, że funkcjonowanie monitorów nie ma negatywnego wpływu na bezpieczeństwo pasażerów. Zgoła innego zdania było dziesiątki pilotów zgłaszających fakt zaniku obrazu prezentującego krytyczne dane. Mając to na uwadze FAA zobowiązała podległe linie lotnicze do wymiany obarczonych potencjalnym ryzykiem podzespołów, do końca listopada 2019 roku.

Linie lotnicze, w zdecydowanej większości, zastosowały się do zaleceń amerykańskiej administracji, jednak w dalszym ciągu około 400 Boeingów nie przeszło stosownych modernizacji. 14 spośród użytkowanych samolotów należy do American Airlines, a 17 do United Airlines. Co istotne, tanie linie lotnicze Ryanair podjęły decyzję o zaniechaniu wymiany elementów kokpitu, argumentując swoją decyzję problemami finansowymi. Irlandzki przewoźnik poinformował jednak, że wszystkie maszyny, którymi dysponuje zostały sprawdzone pod kątem możliwego wystąpienia usterki i w każdym wątpliwym przypadku zastąpiono sprzęt produkcji Honeywell urządzeniami wolnymi od omawianego ryzyka.

Należy jednak pamiętać, że prawdopodobieństwo wystąpienia zaniku danych podczas lotu jest bardzo niskie. Dowiodły tego linie Southwest Airlines, których samoloty spędziły w powietrzu 2 300 000 godzin z włączonym WiFi. Mimo, że piloci korzystali z narażonych na interferencję urządzeń, usterka nie wystąpiła.

Podczas lotu samolotu, bezpieczeństwo pasażerów to kwestia pierwszorzędna, dlatego zawsze należy stosować się do poleceń personelu pokładowego. Warto również rozważyć wyłączenie telefonu komórkowego na czas podróży i włączenie go dopiero na lotnisku docelowym. Współczesne samoloty wyposażone są w pokładowe systemy rozrywki, dzięki którym można uprzyjemnić sobie podróż.

Kilka dni temu, na łamach Tabletowo.pl, Karol opublikował ciekawy artykuł dotyczący podróży samolotem z telefonami komórkowymi. Gorąco zachęcam do jego lektury i zadbania o własne bezpieczeństwo.

Dlaczego ludzie nie włączają trybu samolotowego w smartfonach podczas lotów?

Źródło: Engadget