(fot. pexels.com)

Spotify testuje własnego asystenta głosowego. Ponieważ ludzie chcą rozmawiać z odtwarzaczem muzycznym

Asystent Google nie jest już wykorzystywany przeze mnie tak często jak wcześniej. Może dlatego, że już dawno odpadła od niego etykietka „nowości”, a może dlatego, że nie zawsze reaguje na moje zawołanie (drań). W każdym razie, gdzieś w biurach Spotify rodzi się mu właśnie konkurent.

Spotify testuje rozwiązanie polegające na wbudowaniu w aplikację własnego asystenta głosowego. Jest to pomysł o tyle dziwny, że wiodący asystenci głosowi od Amazonu, Google czy Apple bardzo dobrze radzą sobie z poleceniami odtwarzania muzyki konkretnych wykonawców czy poszczególnych utworów. Wydawałoby się więc, że użytkownicy nie potrzebują wsparcia jakiegoś dodatkowego, wewnętrznego asystenta Spotify. 

Jak donosi Jane Manchun Wong, asystent będzie działał tylko wtedy, gdy aplikacja będzie zmaksymalizowana na ekranie smartfona, i będzie on aktywny. W takim scenariuszu niemal w każdych okolicznościach wygodniejsze jest skorzystanie z klasycznej obsługi dotykowej, więc praktyczność tego rozwiązania jest mocno dyskusyjna. Być może będzie to specjalna funkcja przeznaczona dla użytkowników Spotify w samochodach, gdzie wydawanie poleceń głosowych nawet podczas gdy ekran jest aktywny, ma więcej sensu.

Aktywowanie asystenta miałoby się odbywać za pomocą komendy „Hej, Spotify”. Podejrzewa się, że umożliwi on głosową nawigację po aplikacji,  w tym sterowanie odtwarzaczem czy dodawanie poszczególnych utworów do samodzielnie utworzonych playlist.

Testy asystenta Spotify prowadzone są na ograniczonej liczbie kont i nie ma żadnych wskazówek co do tego, kiedy możemy się spodziewać jego premiery – o ile w ogóle do niej dojdzie.

Spotify na iOS zyskuje odświeżony interfejs. Na Androidzie też widać zmiany

źródło: @wongmjane przez Android Authority