(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Sony Xperia 5 II – najlepsza z rodziny (recenzja)

Na możliwość przetestowania smartfona Sony Xperia 5 II (Mark 2) czekałem z dużą niecierpliwością. Sony bowiem nie przejmuje się obowiązującymi trendami i tworzy swoje urządzenia według własnej, odmiennej wizji. Mogłem się o tym przekonać recenzując Xperię 10 II – model ze średniej półki, który jednak ostatecznie mnie dość mocno zawiódł. Xperia 5 II ma znacznie lepsze parametry i, przynajmniej na papierze, obiecuje dużo więcej. Co pozostało z tych obietnic?

Zacznijmy od parametrów

ParametrWartość
ProcesorQualcomm SM8250 Snapdragon 865 (7 nm+), 1 x 2,84 GHz Kryo 585 + 3 x 2,42 GHz Kryo 585 + 4 x 1,80 GHz Kryo 585
GPUAdreno 650
Ekran1080 x 2520, 6,1″, 21:9, 449 ppi, OLED, 120 Hz, 86,9 cm2 (~80,9 % STB), Gorilla Glass 6
Pamięć RAM8 GB
Pamięć Flash128 GB UFS + microSDXC (do 1 TB)
Aparat główny12 Mpix, Exmor RS, f/1,7, 24 mm (szerokokątny), 82°, 1/1,7″, Dual Pixel PDAF, OIS
12 Mpix, Exmor RS, f/2,4, 70 mm (standardowy), 34°, 1/3,4″, PDAF, OIS
12 Mpix, f/2,2, 16 mm (ultraszerokokątny), 120°, 1/2,55″, Dual Pixel PDAF
Optyka z powłokami Zeiss T, HDR, EyeAF
Aparat przedni8 Mpix, f/2,0, 24 mm (szerokokątny), 1/4,0″, EIS
Audiostereo + jack 3,5 mm, ATMOS, AptX HD, LDAC, DSEE HX
Łączność5G (n1, n3, n8, n28, n78), LTE Cat18 / Cat13, Wi-Fi 6 – 802.11 b/g/n/ac/ax (2,4 + 5.0 GHz), Wi-Fi Direct, hotspot, USB-C 3.z, Bluetooth 5.1, NFC
LokalizacjaA-GPS, GLONASS, BDS, GALILEO, QZSS
AkumulatorLi-Po 4000 mAh, szybkie ładowanie Power Delivery 3.0 21 W (ładowarka z zestawu ma 18 W), ładowanie adaptacyjne, tryb STAMINA
Waga163 g
Rozmiary158 × 68 × 8 mm
CertyfikatyIP65/68
System operacyjnyAndroid 10

Tabela wygląda obiecująco – jest wszystko, co powinno w niej być. SoC z najwyższej półki, łączność 5G, odpowiednia wielkość pamięci operacyjnej i szybka pamięć flash. Dobrze zapowiada się dźwięk zarówno na głośnikach, jak i na słuchawkach przewodowych i bezprzewodowych.

Sony Xperia 5 II w Media Expert

Xperia 5 II w wyłączonym ekranem
Pudełko i jego zawartość (fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Dość konserwatywnie wygląda układ optyczny, który szerzej omówię oczywiście osobno – Sony zdecydowało się zastosować znany już z Xperii 1 II układ trzech matryc 12 Mpix z obiektywami 16, 24 i 70 mm, świadomie wycofując się z megapikselowego wyścigu.

Sony wyceniło swój smartfon dość odważnie – w chwili pisania recenzji można go kupić za 3999 złotych.

Piękna ta bestia?

Smartfonów Sony nie da się pomylić z żadnymi innymi. Powodem oczywiście jest ich wąska i niezwykle długa obudowa. Konstrukcyjnie mamy do czynienia z dwoma taflami szkła Gorilla Glass 6 oraz metalową, zaokrągloną ramką utrzymującą całość.

Ekran o proporcjach 21:9 nie ma żadnych wycięć, co oznacza, że nad i pod nim są ciemne paski – w górnym znalazło się dość miejsca na głośnik, oczko przedniego aparatu oraz (co jest pewnym ewenementem) na diodę powiadomień, a dolny kryje tylko głośnik na styku z ramką. Na górnej części ramki producent umieścił złącze audio jack 3,5 mm oraz mikrofon redukcji szumów. Lewy bok mieści slot na dwie karty nanoSIM lub nanoSIM i kartę pamięci microSDXC.

Xperia 5 II w wyłączonym ekranem
Telefon jest naprawdę długi (fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Najwięcej zajętego miejsca jest na prawym boku – poza podwójnym przyciskiem głośności jest tam zintegrowany ze skanerem linii papilarnych przycisk wybudzania, wydzielony klawisz dla Asystenta Google oraz dość nieszczęśliwie umieszczony spust migawki. Jest na tyle ciasno, że próbując podczas testów umieścić telefon w uchwycie do statywu fotograficznego, miałem problem ze znalezieniem takiej pozycji, by szczęki nie naciskały na któryś z klawiszy.

Xperia 5 II plecy
Szklane plecy i wystająca wyspa aparatów fotograficznych (fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Doskonałe wrażenie smukłości i wdzięk burzy jedynie wyspa z aparatami. Dość mocno wystaje, do tego jej położenie powoduje, że przy poziomym trzymaniu telefonu bardzo łatwo zasłonić któreś z oczek, nie mówiąc już o położonej jeszcze bliżej krawędzi diodzie doświetlającej.

Jakość wykonania jest bardzo dobra, Xperia 5 II zdecydowanie prezentuje się tak, jak powinien prezentować się produkt z wysokiej półki. Przynajmniej, dopóki nie zaczniemy jej używać – błyszcząca obudowa wściekle się palcuje, zbiera kurz i ogólnie wymaga czyszczenia.

Smukły smartfon doskonale leży w dłoni, choć niestety jest też bardzo śliski i nie raz w ostatniej chwili ratowałem go przed upadkiem. Tyle dobrego, że szkło dzielnie zniosło zarówno te przypadkowe wycieczki na wolność, jak i noszenie bez etui – po dwóch tygodniach metalowa ramka i szklane tafle nie noszą żadnych śladów zarysowań.

Zastosowany wyświetlacz 120 Hz jest mocną stroną smartfona (fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Wyświetlacz

Sony Xperia 5 II oferuje wyświetlacz OLED o rozdzielczości 1080 x 2520 pikseli i rozmiarze 6,1″, co przekłada się na gęstość ~449 ppi. Proporcje ekranu są oczywiście charakterystyczne dla Xperii – mamy kinowe 21:9. Jasność ekranu stoi na dość przeciętnym poziomie i przy ręcznych ustawieniach i silnym słonecznym świetle są niejakie problemy z czytelnością. Znacznie lepiej działa tryb automatyczny, który górny poziom jasności ma na wyższym poziomie.

Sony w Xperii 5 II oferuje dwa ustawienia odwzorowania kolorów. Tryb standardowy odpowiada przestrzeni barwnej sRGB, choć, by uzyskać najlepszą zgodność ze skalibrowanym monitorem, musiałem ustawić balans bieli na „ciepły”.

Alternatywą jest tryb twórcy, w którym wyświetlacz pracuje w przestrzeni barwnej DCI-P3, jest zgodny z BT.2020 i ma 10-bitową adresację każdego koloru, zgodną z HDR. Telefon może w tym ustawieniu pracować cały czas (i z tej możliwości skorzystałem, także zmieniając temperaturę barwową na ciepłą), ale może być również aktywowany w momencie, gdy potrzebuje tego konkretna aplikacja.

Niewątpliwym mocnym punktem wyświetlacza – poza kolorami – jest także odświeżanie. Xperia 5 II pod tym względem zdecydowanie przewyższa topowy model Xperia 1 II, oferując panel 120 Hz z odczytem 240 Hz, działający bez trybu adaptacyjnego i do tego nie drenujący nadmiernie baterii.

Podczas pracy ekran prezentuje się doskonale, choć po dwóch tygodniach użytkowania wiem też, że różnica między 60 Hz a 120 Hz akurat dla mnie nie jest sprawą kluczową. Mogę jednak zrozumieć osoby, które widzą ten temat inaczej :).

Xperia 5 II z włączonym ekranem, kolorowe kostki
Na kolorowo (fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Xperia 5 II ma oczywiście opcje typowe dla innych smartfonów – tryb z ograniczeniem światła niebieskiego, ciemny motyw wyświetlania, ułatwienia do korzystania z telefonu „jednoręcznie”. Nie zabrakło także Always-On Display, który nie kłóci się w żaden sposób z diodą powiadomień – brawo :)

Podsumowując wrażenia z eksploatacji Xperii 5 II, muszę zaznaczyć, że nie zmieniłem swojego zdania o proporcjach ekranu. Nie widzę dla nich uzasadnienia. Oczywiście filmy kinowe wyglądają na nich bardzo dobrze, do tego brak notcha pozwala wykorzystać całą powierzchnię.

Xperia 5 II z włączonym ekranem
Ekran 21:9 w niefilmowych zastosowaniach jest trochę kłopotliwy (fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Problem w tym, że na telefonie najczęściej ogląda się jednak materiały 16:9 (seriale, etc.), a zatem sporo przestrzeni z boków pozostaje niewykorzystane. Także odbiór stron internetowych nie jest optymalny – co z tego, że mieści się sporo treści, skoro do czytania przydałoby się szkło powiększające? Tak naprawdę w pełni powierzchnię ekranu wykorzystują dwie aplikacje: Photo Pro i Cinema Pro, mieszcząc wygodnie podgląd i interfejs do obsługi wszystkich funkcji.

Oprogramowanie

Sony Xperia 5 II pracuje w oparciu o system Android 10 – w momencie pisania recenzji ma on aktualizacje bezpieczeństwa z sierpnia 2020 roku. Producent umieścił wraz z podstawowymi aplikacjami także parę dodatków: aplikację Sony News, Imaging Edge Mobile (przydatną, jeśli dysponujemy aparatem fotograficznym tego producenta), zaawansowane aplikacje fotograficzne Cinema Pro i Photo Pro, grę Call of Duty i parę pomniejszych dodatków.

System nie został nimi nadmiernie zaśmiecony, choć umieszczenie liczącej kilka GB gry jako programu, którego nie da się odinstalować, uważam za pomysł – delikatnie mówiąc – karkołomny i chybiony.

Jak zwykle w Xperii dostępne jest boczne menu z najczęściej używanymi aplikacjami, wywoływane za pomocą szybkiego podwójnego kliknięcia w bok ekranu. Można tam włączyć też tryb obsługi jedną ręką, który – przy tak wydłużonym ekranie – jest bardzo przydatny. Z bocznego menu włączymy także tryb podziału ekranu, jednak korzystałem z tej możliwości jedynie w czasie testów – praktyczna użyteczność na wąskim wyświetlaczu jest moim zdaniem niewielka.

Xperia 5 II ma także kilka funkcji przeznaczonych typowo dla graczy – są niestety dość mocno ukryte i część z nich dostępna staje się dopiero po uruchomieniu. Dzięki nim można wymusić szybsze odświeżanie ekranu czy poprawić wydajność kosztem czasu pracy na baterii.

Łączność

Xperia 5 II jest pierwszym telefonem wyposażonym w moduł łączności 5G, jaki miałem okazję testować. Niestety, w moim mieście nie ma, póki co, żadnej infrastruktury 5G (bez względu na operatora), nie byłem więc w stanie sprawdzić, jak to się spisuje w praktyce.

Xperia 5 II, tył, z kolorowymi kostkami
Obudowa na wysoki połysk niestety zbiera odciski palców i kurz (fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Telefon może pracować w trybie Dual SIM / Dual Standby, choć wiąże się to z koniecznością rezygnacji z rozbudowy pamięci. Tacka jest łatwo dostępna i, mimo uszczelnień, wysuniemy ją bez użycia jakichkolwiek narzędzi. Założenie lub wymiana karty nanoSIM wiąże się z koniecznością restartu urządzenia – to w końcu Xperia.

Obsługiwane jest LTE-A, telefon ma możliwość pracy z wykorzystaniem VoLTE i VoWiFi i obie te możliwości na mojej karcie Orange Flex automatycznie się aktywowały, co było miłą odmianą w porównaniu z Xperią 10 II, gdzie działało to połowicznie.

Xperia 5 II, ramka
Zaokrąglona ramka Xperii 5 II (fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Dwuzakresowe WiFi w standardzie WiFI 6 (802.11ax) działa naprawdę nieźle, choć transfery testowałem wyłącznie z routerem AC – telefon nawiązywał połączenie z maksymalną prędkością teoretyczną 866 Mbps. Rzeczywista wydajność była rzecz jasna niższa, lecz osiągnięcie ~600 Mbps należy uznać za bardzo dobry rezultat.

Na pokładzie Xperii 5 II znalazł się oczywiście Bluetooth w wersji 5.1 oraz moduł NFC. Nie sprawiały żadnych problemów.

Xperia 5 II, jak przystało na sprzęt z wyższej półki, ma na pokładzie wszystkie popularne systemy lokalizacji. Jest AGPS, rosyjski GLONASS, europejski GALILEO, chiński BeiDou i lokalny japoński QZSS, poprawiający skuteczność i dokładność GPS w Kraju Kwitnącej Wiśni. W warunkach testowych skuteczność i pewność lokalizacji stała na bardzo dobrym poziomie nawet w warunkach niezbyt dobrej pogody.

Jakość połączeń głosowych stoi na wysokim poziomie – moi rozmówcy byli słyszalni głośno i czysto, także i oni nie mieli problemu ze zrozumieniem tego, co mówię.

Wydajność

Snapdragon 865 i 8 GB pamięci operacyjnej obiecują wydajność bez kompromisów.

Wyniki Geekbench 5:

  • Single-Core: 894 pkt
  • Multi-Core: 3255 pkt
  • Compute OpenCL: 3091 pkt
  • Compute Vulcan: 2819 pkt

Wyniki 3DMark:

  • Wild Life: 3702 pkt
  • Wild Life Unlimited Stress Test: 3712 pkt / 3154 pkt (najlepszy / najgorszy), stabilność 85 %
  • Sling Shot Extreme Open GL: 7209 pkt
  • Sling Shot Extreme Vulcan: 3780 pkt
Spadek wydajności spowodowany throttlingiem

Test 3DMark wymaga dodatkowego komentarza. Rzuca się bowiem w oczy ogromna różnica wyników w teście SlingShot Exreme wykonanym w trybie OpenGL i Vulcan. Producent benchmarku ostrzega wprawdzie, że taka sytuacja może mieć miejsce w przypadku niezoptymalizowanych sterowników, lecz nie spodziewałem się, że będzie to aż tak widoczne.

Ciekawie też wygląda test obciążeniowy, w którym widać, że telefon w pewnym momencie dociera do bariery wysokiej temperatury i wydajność jest sztucznie ograniczana. Różnica nie jest wielka, lecz podczas dłuższej gry lub podczas pracy z materiałami wideo na telefonie może być zauważalna – ciepłej obudowy nie przeoczymy na pewno.

Wyniki PCMark:

  • Work 2.0: 11628 pkt
  • Computer Vision: 6487 pkt
  • Storage: 21064 pkt

Wyniki Androbench:

  • szybkość ciągłego odczytu danych: 1410,53 MiB/s,
  • szybkość ciągłego zapisu danych: 228,96 MiB/s,
  • szybkość losowego odczytu danych: 182,13 MiB/s,
  • szybkość losowego zapisu danych: 178,22 MB/s.

Wyniki CPDT:

  • szybkość ciągłego zapisu danych: 206,06 MiB/s,
  • szybkość ciągłego odczytu danych: 957,71 MiB/s,
  • szybkość losowego zapisu danych: 35,38 MiB/s,
  • szybkość losowego odczytu danych: 21,85 MB/s
  • kopiowanie pamięci: 9,54 GiB/s.

Audio

Sony Xperia 5 II ma dwa głośniki umieszczone na krawędziach ekranu. I jest w stanie dużo z nimi zrobić – dźwięk jest głośny, dobrej jakości i mimo małej bazy stereo jest w stanie dać przekonujący efekt przestrzenny w filmach.

Sony proponuje także rozwiązanie zwane wibracją dynamiczną, która ma przy użyciu silnika i układu wibracyjnego wzmocnić efekty, głównie niskotonowe. Działanie jest odczuwalne, ale mnie akurat nie zachwyca – nawet w najmniejszym natężeniu zdaje się być zbyt intensywne, szczególnie, że przy głośniejszym odtwarzaniu i tak tylna ścianka telefonu wpada w wibracje, niczym pudło rezonansowe gitary. Ale to rzecz gustu.

AC/DC
Format 16:9 nie wygląda najlepiej na Xperii 5 II, ale w teledyskach chodzi w końcu o muzykę :) – AC/DC „Shot In The Dark”, Youtube

Xperia 5 II ma także na górnej krawędzi klasycznego mini jacka 3,5 mm, coraz rzadziej goszczącego w urządzeniach z górnej półki. I, cóż, także i tu jakość dźwięku jest znakomita, zarówno ze wspomaganiem w postaci DSEE Ultimate (które ma rekonstruować dźwięk poddany kompresji) i Dolby Atmos, jak i bez.

Szkoda tylko, że właśnie słuchawek zabrakło w pudełku z telefonem. Jakichkolwiek. Inna rzecz, że warto się zastanowić nad bezprzewodowymi – Xperia 5 II oferuje wysokiej jakości kodek LDAC, więc z odpowiednimi słuchawkami na jakość dźwięku narzekać na pewno nie będziemy.

Xperia 5 II, aparat fotograficzny
Na wyspie aparatów pyszni się logo Zeiss T* (fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Biometria

Sony ma dość charakterystyczne podejście do zabezpieczania swoich smartfonów metodami biometrycznymi. Wbrew obowiązującym trendom nie znajdziemy zatem w Xperii 5 II czytnika linii papilarnych w ekranie ani rozpoznawania twarzy. Jest tylko klasyczny skaner pojemnościowy na prawej krawędzi telefonu – trzeba przyznać, że umieszczony w dobrym miejscu i działający niezawodnie, choć niezbyt szybko.

Przy okazji recenzji Xperii 10 II pisałem już, że lepszy jest brak rozpoznawania twarzy niż proteza działająca na bazie skanu 2D z aparatu przedniego – nie gwarantuje to odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa i pozostawia szansę na odblokowanie za pomocą zdjęcia (udawało mi się to przy niektórych testowanych urządzeniach). Tyle że w urządzeniu ponad dwukrotnie droższym umieszczenie skanera 3D pracującego w podczerwieni nie powinno być już niewykonalne, tym bardziej, że nad wyświetlaczem akurat miejsca na stosowną aparaturę nie brakuje.

Xperia 5 II plecki z kolorowymi kostkami
Xperia 5 II ma gniazdo jack (fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Zasilanie

Akumulator litowo-polimerowy zastosowany w Xperii 5 II ma pojemność identyczną, jak w topowym modelu Xperia 1 II, czyli 4000 mAh. Mniejszy i o niższej rozdzielczości ekran obiecywał jednak znacznie lepsze czasy pracy na jednym ładowaniu i telefon istotnie tu nie zawiódł.

Podpięta pod WiFi Xperia 5 II była w stanie nieznacznie przekroczyć 10 h SoT, a do ładowarki trzeba było ją podłączyć po półtorej doby. Włączenie odświeżania 120 Hz skróciło ten czas, lecz wciąż bez problemu udawało się przekroczyć 7 h. Mało używany telefon wytrzymywał w trybie 60 Hz do 4,5 dnia, dając w tym czasie łączny SoT rzędu 3 h.

Proces ładowania za pomocą dołączonej ładowarki 18 W z kolei nie jest zbyt szybki i pełne uzupełnienie akumulatora zajmuje trochę ponad 2 h. 30 minut da dodatkowe ~40%. Nie jest źle, ale rekordów tu na pewno nie będzie.

Xperia 5 II ma możliwość ładowania adaptacyjnego, czyli do 90% ze zwykłą prędkością, a resztę „na określoną godzinę”, ustalaną na podstawie zwyczajów użytkownika lub ręcznie.

Dużym minusem Xperii 5 II jest brak ładowania bezprzewodowego, który jest trudno zrozumiały w smartfonie z tej półki cenowej.

Xperia 5 II na czarnym tle
Konstrukcja aparatu jest raczej konserwatywna (fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Aparat

Jak już pisałem wyżej, Sony bardzo konserwatywnie podchodzi do stosowanych w swoich smartfonach aparatów fotograficznych, całkowicie ignorując gęste sensory wykonane w technice tetracell i nonacell. Zamiast nich mamy nowoczesne, ale tradycyjnej konstrukcji matryce Bayera o rozdzielczości 12 Mpix, z których wyróżnia się główna matryca, o rozmiarze 1/1,7 skojarzona z obiektywem o jasności f/1,7.

  • 12 Mpix, Exmor RS, f/1,7, 24 mm (szerokokątny), 82°, 1/1,7″, Dual Pixel PDAF, OIS,
  • 12 Mpix, Exmor RS, f/2,4, 70 mm (standardowy), 34°, 1/3,4″, PDAF, OIS,
  • 12 Mpix, f/2,2, 16 mm (ultraszerokokątny), 120°, 1/2,55″, Dual Pixel PDAF.
Xperia 5 II na czarnym tle
Aparat fotograficzny ma zarówno kilka mocnych jak i słabych punktów (fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Także zestaw dostępnych ogniskowych jest dość standardowy: ultraszerokokątny obiektyw o ekwiwalencie 16 mm, szerokokątny 24 mm i krótki teleobiektyw 70 mm, który doskonale powinien sprawdzić się w portrecie. Wszystkie obiektywy zostały wykonane w kooperacji z firmą Zeiss i wyposażone są w ich powłoki antyodblaskowe Zeiss T*, o czym informuje logo umieszczone na aparacie.

Co ciekawe, Sony wyposażyło obiektyw UWA w autofocus, co nie jest posunięciem częstym wśród producentów. Nie ma natomiast stabilizacji, lecz przy tej ogniskowej nie jest ona najbardziej potrzebna. Domyślnie obraz z obiektywu ultraszerokokątnego ma włączoną programową redukcję dystorsji, nieco redukującą pole widzenia, lecz można ją wyłączyć w opcjach aparatu.

Xperia 5 II z włączonym ekranem, kolorowe kostki
Kupić, nie kupić? (fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Obiektyw przedni to natomiast bardzo standardowa jednostka 8 Mpix o jasności f/2 i ekwiwalencie 24 mm (szerokokątny). Matryca ma rozmiar 1/4,0″ i nie jest stabilizowana optycznie – zamiast tego ma stabilizację elektroniczną w oparciu o dane z żyroskopu smartfona.

Sterowania aparatami przebiega z ekranu dotykowego, lecz dostępny jest także ewenement w postaci fizycznego przycisku spustu. Ten bardzo przydatny drobiazg jest niestety umieszczony w niewygodnym miejscu, w najniższej części prawej ramki telefonu (lub, jak kto woli, z prawej strony u góry, w położeniu poziomym). W efekcie w orientacji pionowej jest niemal całkowicie bezużyteczny – zamiast zrobić zdjęcie łatwo jest upuścić telefon. Znacznie logiczniejsze byłoby wyrzucenie zupełnie zbędnego przycisku Asystenta Google i umieszczenie spustu właśnie tam.

Użycie matryc 12 Mpix spowodowało, że Xperia 5 II nie jest w stanie równać się szczegółowością obrazu z najlepszymi aparatami w smartfonach. Zarazem dzięki temu Sony było w stanie zaimplementować szybkie tryby seryjne – dla 24 mm można wykonać do 20 klatek na sekundę z AF, a dla pozostałych aparatów 10, co jest wynikiem naprawdę bardzo dobrym. Do tego Xperia oferuje rewelacyjnie działający Eye AF, ciągły autofocus z detekcją oczu (ludzkich i zwierzęcych) znany z bezlusterkowców APS-C i FF tego producenta.

Jakość obrazu jest przyzwoita. Zdjęcia mają rozsądną ilość szczegółów, również te z obiektywu UWA i nie są przy tym przeostrzone. Nieźle udało się zachować spójność kolorów między różnymi matrycami. Zarazem sposób odwzorowania kolorów nieszczególnie mi przypadł do gustu – Xperia przejawia tendencję do zbyt chłodnego oddawania barw, do tego wykonane fotografie wyglądają na przygaszone.

Obiektywy są niestety podatne na powstawanie flar – wada ta jest szczególnie widoczna dla obiektywu ultrawide, ale i pozostałe nie są od niej wolne. Jest tak pomimo zastosowania powłok antyodblaskowych Zeiss T*. Tym niemniej trzeba przyznać, że w tej kategorii cenowej są znacznie gorsi zawodnicy pod tym względem :).

Zdjęcie JPEG prost z Photo Pro i obrobiony w Lightroomie Classic RAW

Xperia 5 II ma automatyczny HDR (jego działanie jest dość losowe i wynikowe zdjęcie potrafi być w jasnych partiach przepalone), brak jednak wciąż wydzielonego trybu nocnego. Aplikacja wprawdzie coś tam chyba kombinuje z łączeniem ekspozycji, lecz efekty tego są nie dość, że mocno przypadkowe, to po prostu wyraźnie gorsze od konkurencji.

Zdjęcie JPEG prost z Photo Pro i obrobiony w Lightroomie Classic RAW

Osobnych parę słów należy się tu aplikacji Photo Pro. Jest to program przeznaczony dla użytkowników, którzy mają nieco większe pojęcie o fotografowaniu, gdyż oferuje możliwość ręcznej ingerencji w ustawienia parametrów ekspozycji, do tego nieźle odwzorowuje sposób obsługi bezlusterkowców Sony.

Xperia 5 II z włączonym ekranem zamocowana na statywie fotograficznym
Jedyny prawdziwy tryb nocny Xperii 5 II – z ekspozycją do 30 sekund można zrobić niejedno, ale wymagany jest statyw (fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Poza trybem automatycznym Photo Pro pozwala na tryb Program i preselekcji czasu, a także ustawienia w pełni manualne. Zmienić można sposób pomiaru światła z matrycowego na centralnie ważony lub punktowy, ręcznie można ustawić ISO i sposób pracy AF. Dostępny jest także tryb RAW i RAW+JPG.

Photo Pro pozwala na robienie zdjęć w trybie zwykłym, z optymalizacją zakresu dynamicznego (zmniejsza szansę na powstanie przepaleń na zdjęciu, lecz na takich zdjęciach może być więcej szumu) oraz w trybie Smart HDR, który działa tu znacznie bardziej przewidywalnie niż w aplikacji podstawowej, lecz nie różni się specjalnie efektami.

Odpowiednikiem Photo Pro dla trybów wideo jest Cinema Pro, oferując podobnie bogaty zestaw ustawień. Trzeba przyznać, że zestaw dostępnych trybów jest naprawdę imponujący – w ustawieniach standardowych dostępna jest rozdzielczość 4K 60 fps w trybie HDR. W trybach zwolnionych Xperia 5 II pozwala na nagrania z obiektywu 24 mm z prędkością 120 fps w rozdzielczości 4K, bez dźwięku, a materiał tak nagrany można tworzyć dla projektów o klatkażu od 23,97 fps do 60 fps.

Pewną ciekawostką jest to, że aplikacja podaje czas ekspozycji nie tylko w ułamkach sekundy, lecz także w stopniach kątowych, co docenią zaawansowani użytkownicy. Podczas filmowania dostępna jest stabilizacja hybrydowa lub elektroniczna, w zależności od wybranego obiektywu. Działa nieźle, choć rekordów skuteczności nie bije. Najsłabiej wypada oczywiście teleobiektyw, najbardziej podatny na drgania. No i to, co pisałem o dość przeciętnych kolorach zdjęć pozostaje w mocy także dla nagrań wideo.

Możliwości portretowe Xperii 5 II są całkiem porządne, ale rzuca się w tu w oczy dziwne podejście producenta do tego trybu w aplikacji. Wydzielony tryb pracuje bowiem tylko dla aparatu przedniego i w nim znajdziemy dodatkowo przeróżne opcje upiększania.

Aparat główny nic podobnego nie oferuje, dostępny jest jedynie regulowany efekt bokeh, który można włączyć z paska funkcji. Jego działanie ograniczone jest do ogniskowej 24 mm, choć zasady robienia portretu raczej sugerują użycie ogniskowych od 50 mm wzwyż.

Przy programowym tworzeniu bokeh problemem zwykle jest poprawna separacja fotografowanej osoby od tła – pojawiające się błędy potrafią zupełnie zepsuć skądinąd udane ujęcie. Xperia 5 II jednak dobrze kontroluje głębię i nie zauważyłem poważniejszych artefaktów na krawędziach, niezależnie od tego czy portretowanym jest człowiek czy maskotka. Najmniej problemów będą mieć osoby włos-ujemne lub, jak autor, do tego błyszczącego ideału zmierzające ;-).

Xperia 5 II i mosiężna żaba
i Żaba po pocałowaniu nie zmieni się w Xperię, ale na szczęście w drugą stronę także to nie działa (fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Na zakończenie omawiania fotograficznej strony Xperii 5 II muszę napisać, że dział mobilny Sony chyba w końcu zaczął się uczyć czegoś od działu foto. Powoli, ale jednak. Wciąż wiele jest do zrobienia, jeśli chodzi o aplikację: czasem da się odczuć zwłokę między naciśnięciem spustu a zrobieniem zdjęcia, przydałoby się poprawić HDR i tryb nocny (tu raczej warto by go w końcu zrobić porządnie), nie od rzeczy byłoby też zrównanie kolorów z telefonu z naprawdę niezłymi profilami barwnymi z bezlusterkowców.

Pierwszy krok „w pożyczaniu” z dużego sprzętu został wszak zrobiony – Eye AF działa doskonale i, jeśli się nie mylę, nie ma odpowiednika o podobnej dokładności i szybkości u konkurencji. Xperia 5 II ma w końcu bardzo porządny aparat, który w większości sytuacji nie zawiedzie użytkownika, choć raczej nie będzie brylować w rankingach.

Xperia 5 II z włączonym ekranem, kolorowe kostki
Werdykt końcowy nie powstał w oparciu o rzuty kostkami :) (fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Podsumowanie

Sony Xperia 5 II dorównuje w wielu aspektach topowemu modelowi Xperia 1 II, a w paru zdecydowanie przewyższa swojego większego brata. Zaryzykowałbym nawet tezę, że jest to w tej chwili najlepszy telefon Sony, jaki można kupić.

Nie mam jednak niestety wątpliwości, że wciąż jest to sprzęt zbyt odważnie wyceniony i jako taki znajdzie (albo i nie) uznanie wyłącznie u fanów marki. Bez znacznej obniżki ceny Xperia 5 II skazana jest na pozostanie rozwiązaniem niszowym.

Sony Xperia 5 II – najlepsza z rodziny (recenzja)
Wnioski
W końcu dobrze zrobiona i ciekawa Xperia – niestety wciąż zbyt droga
Zalety
jakość wykonania
ekran OLED 120 HZ
dobre głośniki stereo
wydajność
zaawansowane aplikacje Photo Pro i Cinema Pro
w trybie manualnym czas ekspozycji może sięgnąć nawet 30 sekund
Eye AF
IP68
jack audio
AoD i dioda powiadomień
dostępny tryb RAW dla zdjęć
czas pracy na baterii
Wady
ekran 21:9 jest w codziennym użytkowaniu kłopotliwy
bardzo śliska i podatna na zabrudzenia obudowa
brak trybu nocnego w aparacie fotograficznym
brak ładowania indukcyjnego
działanie automatyki ekspozycji i smart HDR mogłoby być lepsze
brak rozpoznawania twarzy 3D
brak eSIM
niewygodnie umieszczony spust migawki
cena
8.5
Ocena