sonic origins grafika z logo
Źródło: Sega

Jest data premiery Sonic Origins. Niebieski jeż odwiedzi was przed wakacjami

Sega nie wyrobiła się na okrągłe 30-lecie swojej maskotki, ale to nic nie szkodzi. Już za kilka miesięcy ci, którzy nie mieli wcześniej okazji zapoznać się z początkami Sonica, będą mogli kupić zbiorczy remaster pierwszych części.

Sonic Origins – 4 w 1

Nowy tytuł Segi to tak naprawdę cztery pierwsze tytuły poddane drobnym modyfikacjom:

  • Sonic the Hedgehog,
  • Sonic the Hedgehog 2,
  • Sonic the Hedgehog CD,
  • Sonic the Hedgehog 3 & Knuckles.

Grę zapowiedziano już w maju zeszłego roku, jednak wtedy zestaw był dopiero we wczesnej fazie produkcji. Dziś już wiemy, że tytuły zadebiutują 23 czerwca 2022 roku – równo 31 lat po premierze „jedynki” na Sega Mega Drive (znanym w Stanach Zjednoczonych pod nazwą Sega Genesis).

Jakich zmian możemy się spodziewać w Sonic Origns względem oryginałów?

Przede wszystkim uwspółcześniono format obrazu z archaicznego 4:3 na najpopularniejszy obecnie 16:9. Ponadto pojawią się nowe animacje otwierające i zamykające poszczególne tytuły. W grach znajdziemy również misje, gdzie będziemy zbierać monety, za pomocą których odblokujemy nową zawartość.

Najważniejszą różnicą będzie jednak nowy tryb: oprócz opcji rozgrywania tytułów w wersji klasycznej, z oryginalną rozdzielczością i ograniczoną liczbą żyć, w Sonic Origins pojawi się też tryb „urodzinowy”, w którym trafimy na wyższą rozdzielczość i nie musimy martwić się o liczbę żyć.

Oczywiście nie mogło się obyć bez wersji cyfrowej Deluxe. W ramach dodatkowej zawartości chętni na wyłożenie ekstra monet, otrzymają bonusowe misje, utwory muzyczne, nowe tła i animacje oraz funkcję „Kamera wyspy”.

Trudno mi ocenić sens wydawania Sonic Origins. Z jednej strony – otrzymujemy cztery gry na każdą dostępną obecnie platformę do grania: PC, Nintendo Switch, Playstation 4 i 5 oraz Xbox One i Series X/S z nowym formatem obrazu i ułatwieniami, dzięki czemu próg wejścia dla nowych graczy będzie o wiele niższy.

Z drugiej strony – retuszu grafiki jest tu tyle, co nic, całość ma kosztować ok. 180 złotych, a póki co na Steamie możemy kupić pierwsze trzy części do emulatora Sega Mega Drive Classics i Sonic CD jako odrębny tytuł za cenę o wiele mniejszą niż rzekomy zestaw.

Jak się na to zapatrujecie?