Samsung Galaxy S20 Ultra 5G jest drogi, bo jest drogi w produkcji

Samsung Galaxy S20 Ultra 5G jest drogi, temu nie da się zaprzeczyć. W Stanach Zjednoczonych smartfon kosztuje 1399,99 dolarów, natomiast w Polsce 5999 złotych. Smartfon prawdopodobnie nie stanie się więc bestsellerem, ale jednocześnie z pewnością nie zabraknie na niego chętnych. Jego wysoka cena nie wzięła się jednak znikąd – koszty produkcji tego urządzenia są bowiem bardzo duże.

Ekipa TechInsights ma pełne ręce roboty – nie tak dawno rozebrała na części pierwsze Xiaomi Mi 10 (12 GB/256 GB), dzięki czemu dowiedzieliśmy się, że producent płaci za wszystkie części do niego i produkcję w przybliżeniu 440 dolarów od sztuki. Jak się zaraz przekonacie, to wcale nie aż tak dużo, jeśli porównać smartfon do – na przykład – Galaxy S20 Ultra 5G. Nie jest to jednak wielką niespodzianką, ponieważ flagowiec Xiaomi kosztuje prawie dwa razy mniej niż high-end Samsunga (w Chinach 4699 juanów vs 9999 juanów).

Ile kosztuje wyprodukowanie Galaxy S20 Ultra 5G?

TechInsights, po rozebraniu Galaxy S20 Ultra 5G na części pierwsze, oszacowało, że wszystkie komponenty oraz koszty produkcji i testów to wydatek rzędu 528,50 USD od sztuki. Najdroższe są elementy fotograficzne – za nie Samsung płaci aż 107,5 USD. To więcej niż nierzadko kosztują budżetowe smartfony! Niemało Koreańczycy muszą też wyłożyć na procesor (81 dolarów) i wyświetlacz (67 dolarów), a także pamięci różnego typu. Co ciekawe, za baterię trzeba na przykład zapłacić już tylko 7,5 dolara.

Samsung Galaxy S20 Ultra 5G – koszty części i produkcji (źródło: TechInsights)

Mimo że koszty podzespołów do Galaxy S20 Ultra 5G i jego produkcji nie są małe, to stanowią one zaledwie ~38% ceny końcowej smartfona. Dla porównania, w przypadku wspomnianego już Xiaomi Mi 10 (12 GB/256 GB) współczynnik ten wynosi aż ~65%! Samsung nalicza jednak znacznie większą marżę niż chińska marka, a na dodatek wydaje ogromne pieniądze na marketing, który pochłania mnóstwo środków (co producent bardzo często podkreśla w swoich cokwartalnych zestawieniach finansowych). Do tego trzeba jeszcze doliczyć m.in. koszty R&D i opłat licencyjnych, dystrybucji, wsparcia posprzedażnego oraz wiele innych. Mimo wszystko możemy się jedynie domyślać, ile Koreańczycy zarabiają „na czysto” od sztuki.

Źródło: TechInsights