smartfon iPhone X smartphone fot. Tabletowo.pl

Myślicie, że Samsung cieszy się z niższej od przewidywanej sprzedaży iPhone’a X? Wręcz przeciwnie

Samsung i Apple nie tylko rywalizują ze sobą, ale również ściśle ze sobą współpracują. W tym drugim przypadku sukces jednego może być jednocześnie powodem do radości dla drugiego. Tym razem jednak Koreańczycy się nie cieszą, ponieważ iPhone X nie sprzedaje się tak dobrze, jak się spodziewano.

Wydawać by się mogło, że Samsung powinien skakać z radości, że Apple ma problem, aby dostarczyć do rąk klientów tyle egzemplarzy swojego jubileuszowego iPhone’a, ile zakładało w początkowych prognozach. No bo czy największy konkurent w segmencie smartfonów mógł Koreańczykom zrobić lepszy prezent przed premierą Galaxy S9 i Galaxy S9+? Spora część z Was zapewne stwierdziłaby, że nie.

Tymczasem Samsung wcale się nie cieszy z tego, że iPhone X nie sprzedaje się tak dobrze, jak się spodziewano. Apple zmniejszyło bowiem zamówienia na produkowane przez Koreańczyków ekrany OLED, przez co mają oni teraz ich nadwyżkę, z którą nie bardzo mają co zrobić. Naturalnie rozpoczęto już poszukiwanie nowych klientów, lecz – wbrew pozorom – ich znalezienie jest takie łatwe.

Główną przeszkodą jest dość wysoka cena ekranów OLED. Jedna sztuka wraz z digitizerem kosztuje bowiem ponad 100 dolarów. To około dwa razy więcej niż 5,5-calowy wyświetlacz LCD do iPhone’a 8 Plus, również produkcji Samsunga. Z tego powodu większość producentów smartfonów ma opory, aby stosować w swoich propozycjach panele OLED, ponieważ zwiększyłoby to ostateczną cenę urządzenia – a jak wiadomo, jest ona mocnym orężem w walce o klienta w tym niezwykle trudnym segmencie.

Co więcej, Samsung musi zmierzyć się z wizją, że w ciągu kilku lat może stracić pozycję monopolisty na rynku ekranów OLED. Zarówno jego rodzimy rywal, LG, jak i wiele producentów z Chin i Japonii inwestuje w fabryki, w których będą powstawać panele tego typu. Dla klientów jest to jednak korzystna wizja, ponieważ doprowadzi to do zmniejszenia ceny wyświetlaczy OLED, a tym samym do zwiększenia ich popularności. Chociaż z drugiej strony, biorąc pod uwagę zjawisko wypalania, nie jestem przekonany, czy podoba mi się taka wizja…

Na koniec dodam, że serwis Nikkei podaje, że Apple mogło zmniejszyć zamówienia na iPhone’a X z 40 do nawet 20 milionów egzemplarzy w trzech pierwszych miesiącach 2018 roku. Co ciekawe, serwis AppleInsider nie zgadza się z tymi doniesieniami twierdząc, że z deklaracji CEO Apple wynika, że jubileuszowy iPhone sprzedaje się świetnie i nie ma powodów, aby zmniejszać jego produkcję. Tim Cook przy okazji ogłaszania wyników za ostatni kwartał powiedział bowiem, że „iPhone X przewyższył nasze oczekiwania i był najlepiej sprzedającym się iPhonem każdego tygodnia od rozpoczęcia sprzedaży w listopadzie”.

Polecamy również:

https://www.tabletowo.pl/2018/02/16/samsung-lg-sprzedaz-ekranow-wyswietlaczy-oled-czwarty-kwartal-q4-2017/

Źródło: Nikkei dzięki AppleInsider