Końcówka 2017 roku była dla Apple najlepszym okresem w historii firmy. Odnotowano rekordowy przychód

Analitycy spodziewali się, że będzie dobrze, ale nie spodziewali się, że aż tak. Apple udało się wypracować 88,3 miliarda dolarów przychodu w ostatnim kwartale 2017 roku. Takich wyników ta firma nie widziała jeszcze nigdy. Są o 13% lepsze niż za ten sam okres 2016 roku.

Nie ma to jak przekazać inwestorom dobre wieści. A jak ubrać w słowa informację, że firma zarobiła w ujęciu kwartalnym więcej niż kiedykolwiek wcześniej? Dzięki znakomitemu zamknięciu roku, Apple udało się uzyskać nową najwyższą zysku – zwiększyła się ona z 17,9 mld dolarów do 20,1 miliarda dolarów za rok.

Apple niewątpliwie sporo zawdzięcza nowym smartfonom, zwłaszcza iPhone’owi X. Choć ogólnie łączna ilość sprzedanych urządzeń tego typu jest niższa niż rok temu o 1%, to jednocześnie udało się na nich lepiej zarobić.

„Cieszymy się, że udało się nam odnotować najlepszy kwartał w historii Apple, ze sporym wzrostem, który obejmował najwyższe przychody ze sprzedaży nowej linii iPhone’ów. iPhoneX przewyższył nasze oczekiwania i od momentu pojawienia się w sklepach w listopadzie, jest najlepiej sprzedającym się iPhonem w każdym tygodniu.”
– Tim Cook, prezes Apple

Apple nie podało w sprawozdaniu jak wygląda sprzedaż poszczególnych modeli iPhone’ów, ale mamy dostęp do informacji, w jakiej części świata firmie idzie najlepiej. Znacznie więcej ludzi zainteresowało się smartfonami Apple w Japonii – tam skok popularności iPhone’ów jest zdumiewający – aż o 26%. Europa, jako drugi rynek giganta z Cupertino również zdradziła słabość do urządzeń z logo nadgryzionego jabłka – wzrost sięgnął 14%.

Bezapelacyjnie wygranym rankingów tego omawianego kwartału jest Apple Watch 3. generacji. Razem z innymi sprzętami, takimi jak słuchawki AirPods, zaliczyły wzrost aż o 36% w porównaniu z rokiem 2016. Choć można mówić o zmierzchu tabletów, to Apple udało się pociągnąć i ten dział sprzętowy. iPady przyniosły dochód o 6% większy niż w Q4 2016 przy wzroście sprzedaży o 1%. Maki natomiast zarobiły mniej o 5%. Rozwój zauważalny jest również w dziedzinie usług. Tutaj udało się zgromadzić sumy o 18% większe niż w końcówce roku 2016.

Tim Cook nie omieszkał pochwalić się osiągnięciem kolejnego milowego kroku w historii firmy:

„Liczba aktywnych urządzeń osiągnęła w styczniu 1,3 miliarda. To wzrost o 30 procent w ciągu zaledwie dwóch lat, co jest świadectwem popularności naszych produktów oraz lojalności oraz satysfakcji naszych klientów.”

Rzeczywiście, Apple ma powody do świętowania. iPhone X i reszta smartfonów zarobiły górę pieniędzy, a i inne działy sprzętowe nie mają się czego wstydzić. Wygląda na to, że jeszcze długo potrwa, zanim ta firma się „skończy”, jak to wieszczą niektórzy czarnowidzący podwórkowi analitycy.

 

źródło: Apple