Czy 4 GB pamięci RAM to w obecnych czasach wystarczająco? Zdaniem większości graczy na światowym rynku smartfonów– owszem. Oczywiście, kilku producentów już teraz inwestuje w 6 GB pamięci operacyjnej, tak na wszelki wypadek. Co ciekawe, Galaxy S8 też ma zadebiutować właśnie w takiej – limitowanej – wersji. Gdzie? Oczywiście na Dalekim Wschodzie.
Póki co rynkowe różnice między poszczególnymi wersjami S8 można ograniczyć do pięciu rzeczy: procesora, koloru, baterii, przekątnej wyświetlacza oraz oczywiście wymiarów. Niby wiemy też, że baterie dostarczają dwie firmy, tak samo ma się kwestia z procesorem czy nawet optyką aparatu, jednak umówmy się, że specyfikacja techniczna do której już niebawem będzie można się ślinić na wystawach sklepowych jest niemal bliźniacza.
Samsung nie byłby jednak sobą, gdyby trochę nie zamieszał na chłonnym rynku chińskim. Czytuję czasem fora poświęcone temu specyficznemu, potężnemu rynkowi i faktycznie wydaje się, że mamy tam do czynienia z wielką modą na urządzenia wyposażone w jak najwięcej GB pamięci RAM. Cztery giga to już wartość zbyt mała, żeby umiejętnie kusić nabywców. I Samsung zdaje się rozumieć ten trend.
Do rzeczy: lokalnie, póki co tylko w Państwie Środka, zadebiutować ma Samsung Galaxy S8 z sześcioma gigabajtami RAM-u na pokładzie oraz 128 GB na pliki użytkownika. Mało tego, Chińczycy, którzy skuszą się na S8+ na sterydach dostaną za darmo stację dokującą DeX o wartości mniej więcej 120 dolarów. Łączna cena za zestaw przekroczy tysiąc dolarów. Mówi się o 1030 USD, co daje nam mniej więcej 4100 złotych. Oczywiście, sama stacja DeX jest warta jakieś 475 PLN, jednak kwota cały czas robi wrażenie.
źródło: theandroidsoul