Recenzja Samsunga Galaxy Note 5 – najlepszego smartfona z rysikiem

Samsung, prezentując Galaxy Note w 2011 roku, wywołał wielkie poruszenie na rynku. Początkowo mało osób wierzyło w sukces tak wielkiego urządzenia, które wówczas trudno było zaklasyfikowac do kategorii smartfonów czy tabletów. W dodatku był wyposażony w rysik S-Pen, kojarzący się niektórym z archaicznymi rozwiązaniami z modeli ze starym Windows Mobile. Jednak Koreańczycy pokazali, że nie bez powodu są aktualnie największym producentem telefonów na świecie – tabletofony stanowią aktualnie większość sprzedaży i nic nie wskazuje na zmianę tego trendu. Naturalnie azjatycka firma kontynuuje swoje dzieło. W tym roku seria jest reprezentowana przez Galaxy Note 5, blisko spokrewnionego z Galaxy S6 Edge+. Niestety, tym razem „notes” trafił na wybrane rynki, a gdzieniegdzie został właściwie zastąpiony przez większą „eS-szóstkę” z zaokrąglonym ekranem. Na szczęście my zdobyliśmy jeden egzemplarz, który został bardzo wnikliwie przeze mnie przetestowany. Czy mimo braku wymiennej baterii, slotu kart microSD warto zainteresować się nowym Notem? Co zostało w nim poprawione względem poprzednika? Jak wygląda jego czas pracy i funkcje związane ze stylusem?

Samsung Galaxy Note 5 jest zbliżony parametrami do tegorocznego Galaxy S6. Oba modele łączy identyczny zastosowany SoC (naturalnie Exynos 7420), aparat główny 16 Mpix z OIS oraz f/1.9, kamerka przednia 5 Mpix czy też wyświetlacz Super AMOLED o rozdzielczości QHD. Oczywiście pojawiło się kilka zmian na lepsze, chociażby już 4GB RAM czy poprawiona jakość dźwięku, a także powiększona bateria. Przejdźmy już zatem do szczegółowych informacji.

Dane techniczne Samsunga Galaxy Note 5 SM-N920C:

Smartfon w chwili pisania recenzji nie jest dostępny oficjalnie w Europie, w tym Polsce, można go jedynie sprowadzić za pośrednictwem sklepów internetowych. Zainteresowani mogą go również zakupić na Ukrainie.

RÓŻNICE POMIĘDZY POSZCZEGÓLNYMI WERSJAMI GALAXY NOTE 5

Poniższa tabelka pokazuja najważniejsze różnice pomiędzy różnymi najłatwiej dostępnymi wariantami Samsunga Galaxy Note 5 z FDD LTE – do zestawienia dodałem również europejską wersją Galaxy S6 Edge+, oznaczoną kodem SM-G928F. Dostępne modele na świecie różnią się obecnością slotu na dwie karty SIM, obsługą częstotliwości LTE oraz wsparciem dla LTE Cat. 6 (pobieranie danych z maksymalną szybkością 300 Mbps, wysyłanie 50 Mbps) lub Cat. 9 (pobieranie danych z maksymalną szybkością 450 Mbps, wysyłanie 50 Mbps).

SM-N9200 SM-N9208 SM-N920C SM-N920CD SM-N920I SM-N920T (T-Mobile) SM-N920V (Verizon) SM-N920W8 (Bell) SM-G928F

(Galaxy S6 Edge+)

Obsługiwane pasma częstotliwości LTE

(MHz)

FDD

i TDD

LTE

 

LTE

Cat. 6

 

LTE

Band:

 

B1(2100),

B2(1900),

B3(1750),

B3(1760),
B4(AWS),
B5(850),

B7(2600),

B8(900),

B12(700),

B17(700),

B18(800),

B19(800),

B25(1900),

B26(800),

B28(700)

FDD

i TDD

LTE

 

LTE

Cat. 6

 

LTE

Band:

 

B1(2100),

B2(1900),

B3(1800),

B4(AWS),

B5(850),

B7(2600),

B8(900),

B12(700),

B17(700),

B18(800),

B19(800),

B25(1900),

B26(800),

B28(700)

FDD

LTE

 

 

LTE

Cat. 6

 

LTE

Band:

 

B1(2100),

B2(1900), B3(1800),

B4(AWS), B5(850), B7(2600), B8(900), B12(700), B17(700), B18(800), B19(800), B20(800), B26(800)

FDD

LTE

 

 

LTE

Cat. 6

 

LTE

Band:

 

B1(2100), B2(1900), B3(1800), B4(AWS), B5(850), B7(2600), B8(900), B12(700), B17(700), B18(800), B19(800), B20(800), B26(800)

FDD

i TDD

LTE

 

LTE

Cat. 6

 

LTE

Band:

 

B1(2100),

B2(1900),

B3(1800),

B4(AWS),

B5(850),

B7(2600),

B8(900),

B12(700),

B17(700),

B18(800),

B19(800),

B26(800),

B28(700)

 

FDD

LTE

 

 

LTE

Cat. 9

 

LTE

Band:

 

B1(2100),

B2(1900),

B3(1800),

B4(AWS),

B5(850),

B7(2600),

B8(900),

B12(700),

B20(800)

 

FDD

LTE

 

 

LTE

Cat. 9

 

LTE

Band:

 

B2(1900),

B3(1800),

B4(AWS),

B5(850),

B7(2600),

B13(700)

FDD

LTE

 

 

LTE

Cat. 6

 

LTE

Band:

 

B1(2100),

B2(1900),

B3(1800),

B4(AWS),

B5(2600),

B8(900),

B12(700),

B13(700),

B17(700),

B20(800),

B29(700)

FDD

LTE

 

 

LTE

Cat. 6

 

LTE

Band:

 

B1(2100),

B2(1900),

B3(1800),

B4(AWS),

B5(850),

B7(2600),

B8(900),

B12(700),

B17(700),

B18(800),

B19(800),

B20(800),

B26(800)

dual SIM  tak  tak  nie  tak  nie  nie  nie  nie  nie
Lokalizacja Chiny, Hong Kong Malezja, Tajwan, Indonezja m.in. Ukraina, Maroko, Arabia Saudyjska, ZEA, Rosja, m.in. Dubaj, ZEA Australia, Papua Nowa Gwinea, Singapur T-Mobile USA Verizon USA Bell Canada cała Europa

Do wyboru mamy także dwie wersje z różną ilością pamięci wbudowanej:

Niestety tym razem zabrakło modelu ze 128GB pamięci, co moim zdaniem przy braku slot kart microSD jest nie najlepszym zachowaniem producenta. Na szczęście przy zakupie Note 5 otrzymujemy 100GB w chmurze OneDrive, a telefon radzi sobie z obsługą pamięci masowej za pośrednictwem USB OTG.

Poza tym Samsung Galaxy Note 5 jest dostępny w czterech wariantach kolorystycznych: białym, srebrnym, złotym oraz czarnym. Pierwszy i ostatni z nich wyróżnia się mniejszym połyskiem tylnej klapki, a także mniej mienią się światłem – pozostałe dwie natomiast świetnie zastąpią w awaryjnych sytuacjach lusterko. W dodatku w Korei Południowej, zgodnie z tradycją producenta, pojawiła się ekskluzywnie wersja różowa.

Spis treści:
1. Różnice pomiędzy poszczególnymi wersjami Galaxy Note 5
2. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
3. Działanie, oprogramowanie
4. Jakość dźwięku. Rysik S-Pen. Skaner linii papilarnych. Zaplecze komunikacyjne
5. Aparat
6. Akumulator. Podsumowanie. Plusy i minusy

WZORNICTWO, JAKOŚĆ WYKONANIA

Samsung Galaxy Note 5 jest w pierwszym w historii „notesem”, który ma obudowę typu unibody. W dodatku nie mamy tu już do czynienia nawet z jednym plastikowym elementem – całość stanowi szkło oraz aluminium. Dla wielu osób było to sporym zaskoczeniem, ponieważ dwie poprzednie generacji oferowały bardzo przyjemną w dotyku, wytrzymałą na użytkowanie klapkę z pseudoskóry. W dodatku idealnie pasowały do samego telefonu. Jednak tą istotną zmianę trudno uznać jako znaczącą wadę nowości. Biorąc do ręki Note 5 czujemy, że mamy do czynienia ze smartfonem z najwyższej klasy, tzw. segmentu premium. Chociaż palcowanie się tylnej części obudowy bywa irytujące…

Poniżej zdjęcie prezentujące cztery różne podejścia Samsunga do budowy i wykonania smartfonów – począwszy od plastikowego Galaxy SII, poprzez Alphę z aluminiową ramką oraz A5 z obudową unibody, a kończąc na szklano-metalowym Note 5. Jednak stylistyka pozostała w sumie bez radykalnych zmian. Niewątpliwie Koreańczykom udało się wypracować świetnie rozpoznawalny design na całym świecie.

Samsung Galaxy Note 5 wygląda na pierwszym rzut oka jak powiększona „eS-szóstka„, czyli Koreańczycy postanowili tym razem nie odróżniać swojego tabletofonu od mniejszego flagowca. Cóż, mamy pewnego rodzaju powrót do przeszłości z 2011 oraz 2012 roku. Jednak z pewnością zauważymy charakterystycznie zaokrąglone plecki, które pojawiły się już w kilku najnowszych modelach od koreańskiej firmy i zapewne będą dalej stosowane w smartfonach ze wszystkich półek cenowych, czego idealnym przykładem są smartfony z serii Galaxy A 2016. Wygląd najnowszego „notesu” pozwala nam od razu dowiedzieć się, z czyich fabryk pochodzi. Niewątpliwie cienkie ramki wokół ekranu dodają uroku, a ścięta na bocznych krawędziach ramka wygląda naprawdę świetnie. Moim zdaniem Note 5 to najładniejszy Note w historii – aczkolwiek nie wszystkim spodoba się fakt, że Samsung delikatnie odszedł od koncepcji telefonu ze „skórzanym” tyłem.

W dodatku nie mamy swobodnego dostępu do baterii, portu podczerwieni czy też możliwości rozbudowy pamięci za pomocą kart microSD. Niestety w przypadku starszych modeli łatwa wymiana rozładowanego ogniwa na nowe była ich jedną z większych zalet, ale teraz ten plus Note’ów odchodzi najprawdopodobniej na dobre do historii. W sieci znajdziemy jednak kilka poradników, jak samodzielnie wymienić akumulator. Cóż, taka naprawa wymaga umiejętności technicznych, narzędzi, a także czasu. Na szczęście czas pracy jest zadowalający, a tryb szybkiego ładowania świetnie sprawdza się w sytuacjach awaryjnych, chociaż i tak tylko w niewielkim stopniu zastępują łatwo rozbieralną obudowę.

Mimo sporych wymiarów, Galaxy Note 5 naprawdę świetnie leży w dłoni. Względem starszych przedstawicieli tej serii, najnowszy model uległ skróceniu oraz zmniejszono jego ramki, a tym samym jego szerokość (153,2 x 76,1 x 7,6 mm kontra 153,5 x 78,6 x 8,5 mm w Note 4). Również masa zmalała – ze 176 do 171 g. W dodatku zupełnie inaczej wyprofilowano tył urządzenia. Od teraz charakteryzuje się ciekawymi zaokrągleniami po bokach, które znacząco podnoszą komfort użytkowania. Poza tym w jakimś stopniu ułatwiają obsługę telefonu jedną ręką. Oczywiście jest to możliwe do wykonania, lecz należy się liczyć z tym, że przy takim urządzeniu nie każdy sobie poradzi. Na szczęście nie zabrakło trybu obsługi jedną ręką, aktywowanym trzykrotnym naciśnięciem klawisza Home. Nowy „notes” powinien zmieścić się do większość kieszeni męskich spodni, nieco gorzej sprawa wygląda w przypadku damskich. Niewątpliwie, jeżeli ktoś już kupuje tabletofon, musi liczyć się z podobnymi niedogodnościami i tym podobnymi, mniejszymi problemami. Zresztą aktualnie trudno już znaleźć kompaktowy telefon.

Front urządzenia prawie w całość pokrywa 5,7-calowy ekran Super AMOLED, chroniony delikatnie zaokrąglonym szkłem 2.5D Gorilla Glass 4. W tym miejscu przechodzimy właśnie do największej słabości Note 5, jakim jest bardzo szybkie zbieranie rys na wyświetlaczu. Nie oszukujmy się, ale zakup dodatkowej folii wydaje się być raczej obowiązkiem. Cóż, dotychczas nigdy nie spotkałem się z równie mało odpornym na tego typu uszkodzenia urządzeniem z najwyższej półki. Trochę szkoda, bo większość Samsungów wyróżniała się zdecydowanie pozytywnie w tym zakresie. Zresztą, mój Note 3 po ponad roku intensywnego użytkowania wciąż miał gładki przód (pomijając fakt, że ramka bardzo się wytarła). Na froncie pod ekranem ujrzymy standardowy układ przycisków w nowszych urządzeniach z serii Galaxy: na środku fizyczny Home, po którego bokach są dotykowe wielozadaniowości oraz powrót. Nad wyświetlaczem znalazł się głośnik do rozmów, logo producenta, zestaw czujników oraz 5-megapikselowa kamerka. Pojawiła się także dioda powiadomień, świecąca w trzech różnych kolorach zależnie od powiadomienia.

Gdy spojrzymy na tył na pewno w pierwszej chwili zwrócimy uwagę na zakrzywienia po bokach. W następnej chwili nasz wzrok skieruje się na wystający obiektyw aparatu, któremu towarzyszy dioda doświetlająca oraz pulsometr. W tym miejscu muszę wspomnieć o tym, że ramka wokół aparatu zdołała już złapać kilka pomniejszych zadarapń, widocznych głównie pod światło. Poniżej tego trio znalazło się miejsce na logo producenta. Całe plecki są pokryte szkłem Gorilla Glass 4 i są zadziwiająco odporne na wszelkiego rodzaju uszkodzenia – tym bardziej zastanawiające są problemy z rysowaniem się frontu telefonu. Niestety dosyć szybko zbiera odciski palców, co w przypadku czarnej wersji kolorystycznej jest chyba najbardziej widoczne, lecz z czasem przestaje to być irytujące. W sumie jest to pewna cena, jaką przychodzi nam zapłacić za posiadanie szklano-aluminiowego urządzenia. Na prawym boku urządzenia mamy odseparowane od siebie dwa przyciski głośności, a równolegle umieszczono klawisz zasilania.

Na dolnej ramce Note 5 znajdziemy z kolei port microUSB 2.0, bardzo dobrze grający głośnik mono, rysik S-Pen, mikrofon oraz złącze słuchawkowe. Na górze mamy jedynie drugi mikrofon (dla porównania Note 4 miał ich aż trzy) oraz tackę na kartę nanoSIM. Rozmieszczenie poszczególnych portów pozostało prawie niezmienione w porównaniu do Galaxy S6.

Rysik S-Pen, skryty na dolnej krawędzi smartfona, wygląda bliźniaczo podobnie do stylusa z poprzednika. Standardowo umieszczono na nim dodatkowy przycisk, który odpowiada za dokładne zaznaczanie tekstu czy też polecenie wskazywane. Jego wykonanie stoi na wysokim poziomie, trudno mu cokolwiek poważnego zarzucić. Ze względu na nowy sposób wyciągania rysika, na końcu S-Pena znalazł się dodatkowy klawisz, którym możemy klikać jak w klasycznym długopisie. Ten element po prostu idealnie pasuje do serii Note.

WYŚWIETLACZ

W tym roku Samsung postawił na ewolucję. Ekran uległ pewnym poprawom i zdecydowanie przewodzi na rynku, lecz pod pewnymi względami pozostał niezmieniony względem zeszłorocznego Note 4. Po raz trzeci Note charakteryzuje się przekątną 5,7 (dokładnie 5,66) cala, która stanowi rozsądną wielkość jak na tabletofon. Oczywiście trudno tutaj mówić o nadzwyczajnym komforcie, lecz tak duży wyświetlacz jest jednym z elementów, dla których ludzie decydują się akurat na tego Galaxy. Moim zdaniem, w połączeniu z S-Penem oraz rozbudowanymi możliwościami wielozadaniowości, taki ekran idealnie sprawdza się na co dzień i po pewnym czasie trudno będzie przejść z powrotem na mniejsze urządzenie. Aktualne trendy jasno wskazują, że według producentów smartfony zaczynają się od 5 cali wzwyż.

Wyświetlacz został naturalnie wykonany w technologii Super AMOLED. Z tego też powodu Galaxy Note 5 wyświetla głęboką czerń, oferuje bardzo szerokie kąty widzenia, a kontrast dosłownie zachwyca. Z generacji na generację tych ekranów Samsung stale poprawiał jakość wyświetlanych przez nich barw – początkowo mieliśmy do czynienia z bardzo przejaskrawionymi barwami oraz „zanieczyszczoną” bielą. Jednak w tym roku Koreańczycy już w Galaxy S6 udowodnili, że są w stanie stworzyć najlepszy wyświetlacz na rynku. Nie inaczej jest w przypadku Note 5, który może pracować w czterech trybach: adaptacyjny, kino, zdjęcie oraz podstawowy.

Szczególnie ostatnia opcja pozwala uzyskać odpowiednie nasycenie i cieszyć się w miarę naturalnym obrazem. W dodatku barwa biała w końcu wygląda jak powinna. Naprawdę możemy godzinami wpatrywać się w ekran Note 5 i nadal będziemy pod jego pozytywnym wrażeniem. Jasność minimalna pozwala na komfortowe użytkowanie w nocy – rezultat 1 nit mówi sam za siebie. Natomiast w słoneczne dni bezproblemowo odczytamy wyświetlany tekst, dzięki perfekcyjnemu kontrastowi oraz jasności maksymalnej na poziomie ok. 490 nitów. Automatyczna regulacja podświetlenia ekranu odbywa się sprawnie, a telefon dobiera jasność akuratną do własnie panujących warunków.

W tym roku większość flagowców legitymuje się rozdzielczością QHD, czyli 2560 x 1440 pikseli. Z jednej strony przekłada się to na znakomitą ostrość wyświetlanych treści, lecz z drugiej oznacza większe obciążenie baterii oraz procesora. Nowy Note ma zagęszczenie pikseli na poziomie 518 ppi. Mimo zastosowania matrycy PenTile Diamond RGBG (każdy piksel składa się z dwóch subpikseli ułożonych na ukos: czerwonego i zielonego oraz niebieskiego i zielonego – dłuższa żywotność, mniejsze zużycie energii) wszystkie czcionki są niesamowicie ostre i wręcz niemożliwym wydaje się dostrzeżenie pojedynczych pikseli. Niestety to rozwiązanie spowodowało, że po odchyleniu telefonu zauważymy delikatną, niebiesko-zieloną poświatę, lecz na co dzień jest to całkowicie niezauważalne.

Preinstalowana klawiatura Samsunga jest jedną z najlepszych i oferuje przede wszystkim ogromne możliwości. Zacznijmy od samego słownika, który zadziwiająco dobrze dobiera słowa, możliwości swype’owania, przechodzenia w tryb pisma ręcznego po wykryciu wysunięcia rysika, a także wstawiania automatycznie spacji, wielkich liter czy też znaków interpunkcyjnych. Poza tym mamy również sprawdzanie pisowni. Nie zabrakło również zmiany wielkości klawiatury, a nad literami znalazł się bardzo praktyczny, dodatkowy rząd z cyframi. Osobiście jestem z niej bardzo zadowolony – zresztą właśnie na niej powstało już kilka moich tekstów na Tabletowo. W dodatku działa bardzo szybko i nie spowalnia przy szybkim wprowadzaniu tekstu.

Czułość na dotyk jest świetna, a reakcja – natychmiastowa, mógłbym nawet napisać, że ekran wyróżnia się aż ponadprzeciętną czułością. Oczywiście możemy obsługiwać Note 5 w rękawiczkach. Co tu dużo mówić: w tej kategorii jest to typowy flagowiec bez większych słabości.

Spis treści:
1. Różnice pomiędzy poszczególnymi wersjami Galaxy Note 5
2. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
3. Działanie, oprogramowanie
4. Jakość dźwięku. Rysik S-Pen. Skaner linii papilarnych. Zaplecze komunikacyjne
5. Aparat
6. Akumulator. Podsumowanie. Plusy i minusy

DZIAŁANIE, OPROGRAMOWANIE

Sercem Samsunga Galaxy Note 5 jest Wam znakomicie znany już z Galaxy S6, 64-bitowy Exynos 7420. Wykorzystuje on pełnię możliwości architektury ARMv8-A, a także ARM big.LITTLE oraz HMP (jednoczesna praca obu klastrów procesora) – składa się z czterech rdzeni ARM Cortex A57 2,1GHz oraz czterech ARM Cortex A53 1,5GHz. Za renderowanie grafiki w wysokiej jakości odpowiada ośmiordzeniowy ARM Mali T760 o maksymalnej częstotliwości taktowania 772MHz (według nieoficjalnych danych wydajność tego GPU wynosi ok. 300 GFLOPS). W dodatku SoC Samsunga wspiera kości LPDDR4 RAM 1552MHz. Oczywiście całość została wykonana w niewielkim, 14-nanometrowym procesie technologicznym FinFET. W tym przypadku został on sprzężony z 4GB pamięci operacyjnej, więc można już na wstępie śmiał napisać, że mamy do czynienia z jednym z najwydajniejszych urządzeń tego roku.

W praktyce Note 5 działa zawsze i wszędzie bardzo szybko, nie ma tutaj mowy o jakichkolwiek opóźnieniach. Niewątpliwie sporą zasługę ma w tym znacznie odchudzony Touchwiz. Warto również wspomnieć, że ten model w codziennym użytkowaniu nie nagrzewa się nadmiernie, aczkolwiek korzystanie z niego jako konsoli do gier, nawigacji czy też routera WiFi powoduje, że staje się ciepły, ale trudno tutaj pisać o jakimkolwiek braku komfortu w takich sytuacjach – poziom Snapdragona 810 jest zdecydowanie poza zasięgiem. Na pokładzie jest aktualnie zainstalowany Android 5.1.1 Lollipop, ale wkrótce zostanie on zaktualizowany do wersji 6.0 Marshmallow, wprowadzającej kilka zmian.

Benchmarki:
AnTuTu: 68961
Quadrant: 35668
3DMark
Ice Storm: max
Ice Storm Extreme: max
Ice Storm Unlimited:
Sling Shot (OpemGL ES 3.1): 1282
Geekbench 3:
single core: 1497
multi core: 5109
GFXBench:
Manhattan (OpenGL ES3.1; 2560 x 1440 pikseli): 6,7 fps
Manhattan Offscreen (OpenGL ES3.1; 1920 x 1080 pikseli): 15 fps
Manhattan (OpenGL ES3.0; 2560 x 1440 pikseli): 14 fps
Manhattan Offscreen (OpenGL ES3.1; 1920 x 1080 pikseli): 18 fps
ALU 2 (OpenGL ES3.0; 2560 x 1440 pikseli): 10 fps
ALU 2 Offscreen (OpenGL ES 3.0; 1920 x 1080 pikseli): 19 fps
Render Quality (OpenGL ES 2.0; 1920 x 1080 pikseli): 3292 mB PSNR
(High precision) Render Quality (OpenGL ES 2.0; 1920 x 1080 pikseli): 4045 mB PSNR

Samsung Galaxy Note 5, identycznie jak reszta tegorocznych flagowców Koreańczyków, znakomicie radzi sobie ze wszystkimi tytułami, jakie znajdziemy aktualnie w Google Play. Real Racing 3, GTA: San Andreas, FIFA 16, Dead Trigger 2, Hearthstone czy Mortal Kombat X – żaden z powyższych nie powoduje spowolnienia w działaniu czy też nadmiernego nagrzewania się obudowy. Owszem, dłuższa rozgrywka delikatnie podwyższa temperaturę, lecz nie bywa to uciążliwe. Cóż, w sumie właśnie tego należy oczekiwać w przypadku smartfona z najwyższej półki. Zresztą Exynos 7420 z ARM Mali T760MP8 jeszcze długo będzie zapewniał więcej niż zadowalającą wydajność w grach.

Jedyną zagadką pozostaje dla mnie specyficzne zarządzanie pamięcią operacyjną w najnowszym Samsungu. Do naszej dyspozycji otrzymujemy 4GB RAM (z czego dla użytkownika pozostaje 3,58GB), a przy włączonej synchronizacji zajęte jest standardowo ok. 2-2,5GB, więc w sumie nic dziwnego się nie dzieje. Jednak telefon nie radzi sobie z utrzymywaniem w tle większej liczby uruchomionych programów (gdy ilość wolnej pamięci operacyjnej spada poniżej 750MB). W pewnym momencie musi je odświeżyć, ale na szczęście robi to wyjątkowo szybko. Prawdopodobnie ma to związek z chęcią wydłużenia czasu pracy przez producenta. Z kolei przy pracy w wielu oknach Note 5 działa zawsze szybko oraz sprawnie i nie ma tendencji wówczas do „ubijania” procesów w tle. Cóż, z podobnym problemem miałem już do czynienia w Note 3.

Nowy TouchWiz rozpoczął kolejny etap w historii rozwoju nakładki Koreańczyków. Rzeczywiście Note 5 w porównaniu do swoich poprzedników działa dużo szybciej i płynniej, różnica jest porównywalna z tą pomiędzy Galaxy S6, a starszymi „eS-kami”. W dodatku cały interfejs uległ zmianom kosmetycznym. Przede wszystkim mamy już nieco więcej google’owskiego Material Design, a ikony wyglądają trójwymiarowo – dosyć ciekawy efekt. Wszelkie animacje są już zgodne z wytycznymi firmy z Mountain View. Nie tylko obudowa, ale także nakładka została zdecydowanie upiększona, dzięki czemu przypadnie do gustu znacznie szerszemu gronu osób niż wcześniej. W końcu mogę to napisać: TouchWiz wygląda ładnie i działa płynnie. Muszę jednak wspomnieć, że kilka razy Note 5 delikatnie zwolnił czy też odświeżył widget pogody, a także raz sam z siebie się zrestartował, lecz pod względem lagów daleko mu do przedników. Jestem ciekaw, jak sytuacja będzie wyglądała już z Androidem 6.0 Marshmallow. Mam nadzieję, że już wtedy wszystko będzie działało jak w szwajcarskim zegarku.

Koreańczycy zdecydowali się na porzucenie kilku funkcji znanych ze starszych flagowców. Chyba najważniejszą zmianą jest pozbycie się Air Gesture, czyli możliwości obsługi telefonu za pomocą gestów dłoni. Niestety działanie tego dodatku raczej nigdy nie było zadowalające. W dodatku Air View jest ponownie dostępne tylko dla rysika, a nie również palca. Po raz kolejny nie pojawiło się m.in. Smart Scroll (przewijanie stron internetowych za pomocą naszego wzroku – brzmi znakomicie, działa fatalnie). Takie zmiany naprawdę cieszą, ponieważ pozwoliło to zdecydowanie odchudzić oprogramowanie. Na szczęście możliwości wielozadaniowości wciąż stoją na bardzo wysokim poziomie i w zasadzie pozostały przeniesione w prawie niezmienionej postaci z Note 4. Warto wspomnieć o trybie obsługi jedną ręką, który doczekał się rozsądnego sposobu uruchamiania. Otóż nie musimy już szybko przeciągnąć palca z jednej krawędzi smartfona do środka oraz z powrotem – teraz wystarczy trzykrotne kliknięcie klawisza Home, aczkolwiek nie możemy edytować rozmiaru takiego okienka oraz nie mamy zdublowanych przycisków funkcyjnych na dole, co moim zdaniem jest trochę bezsensowne. Należy jednak przyznać, że ten tryb pozwala na sprawną obsługę jedną ręką. Alarm, podobnie jak w przypadku ostatnich smartfonów Samsunga, został pozbawiony inteligentnego budzika (spokojna i coraz głośniejsza melodia przed właściwym budzikiem), czyli jednej z bardziej przydatnych (przyjemnych) funkcji w codziennym użytkowaniu.

Wszystkie funkcje oraz ważniejsze programy (moim zdaniem zbędne – możemy w każdej chwili usunąć) zawarte w nowym TouchWizie:

Dodatkowe, opcjonalne programy z Galaxy Apps:

Aplikacje z Galaxy Gifts dla Galaxy Note 5:

Pulsometr jest nieodłącznym elementem każdego flagowego Samsunga od czasów premiery Galaxy S5. W nowym modelu jest umiejscowiony tuż pod lampą błyskową, a pomiarów naszego pulsu możemy dokonywać oczywiście w aplikacji S Health. Nie zabrakło także możliwości sprawdzenia saturacji krwi (nasycenie krwi tętniczej tlenem) czy też poziomie naszego stresu. Należy jednak podejść z pewnym dystansem do pomiarów, które i tak wyróżniają się zadziwiająco niewielkim błędem (przeciętnie ok. 5%).

Na nasze dane otrzymujemy 32GB pamięci wbudowanej UFS 2.0, z czego do naszej dyspozycji jest 24,09GB. W dodatku w prezencie dostajemy aż 100GB w chmurze OneDrive do wykorzystania przez okres dwóch lat, więc w sumie nie jest tak źle. Należy jednak pamiętać o braku slotu kart microSD. Na pocieszenie pozostaje fakt, że Note 5 obsługuje USB OTG, dzięki czemu smartfon zapewnia wsparcie chociażby dla pendrive’ów, aczkolwiek trudno posiadać przy sobie bez internetu czy też specjalnej przejściówki całą swoją multimedialną bibliotekę. Pod tym względem starsze Note wypadają zdecydowanie lepiej.

Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 427,13 MB/s (S6: 318,71 MB/s, po czterech miesiącach 303,41 MB/s),
– szybkość ciągłego zapisu danych: 114,89 MB/s (S6: 121,12 MB/s, po czterech miesiącach 15,07 MB/s),
– szybkość losowego odczytu danych: 88,65 MB/s (S6: 76,19 MB/s, po czterech miesiącach 74,27 MB/s),
– szybkość losowego zapisu danych: 13,12 MB/s (S6: 17,69 MB/s, po czterech miesiącach 3,61 MB/s).

Spis treści:
1. Różnice pomiędzy poszczególnymi wersjami Galaxy Note 5
2. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
3. Działanie, oprogramowanie
4. Jakość dźwięku. Rysik S-Pen. Skaner linii papilarnych. Zaplecze komunikacyjne
5. Aparat
6. Akumulator. Podsumowanie. Plusy i minusy

JAKOŚĆ DŹWIĘKU

Jakość dźwięku na słuchawkach (oczywiście dobrej jakości – już dodawane do zestawu „pchełki” zapewniają wystarczający komfort słuchania muzyki) zadowoli wszystkich audiofilów bez wyjątku – za audio jest odpowiedzialny chip autorstwa Wolfsona. W dodatku preinstalowany odtwarza muzyki ma equalizer, a ponadto w ustawieniach możemy włączyć tryb UHQ Upscaler (rzeczywiście delikatnie poprawia wrażenia akustyczne), SoundAlive+ (efekt głębi dźwięku przestrzennego) czy też wzmacniacz lampowy Pro (symulacja łagodnego brzmienia wzmacniacza lampowego). Dobrym rozwiązaniem jest również SoundAlive, pozwalający po krótkim teście uzyskać dla naszego ucha wyższą jakość.

Niestety Samsung wciąż twardo obstaje przy pojedynczym głośniku w swoich smartfonach. Nie inaczej jest w przypadku Note 5, który jest wyposażony w jeden głośnik na dolnej krawędzi w najbliższym sąsiedztwie mikrofonu. Niemniej jednak pozytywnie mnie zaskoczył swoją jakością – spodziewałem się kiepskiej jakości audio, a tutaj okazuje się, że „notes” gra całkiem przyjemnie. Gdyby tego było mało oferuje głośność maksymalną nieznacznie przekraczającą 70dB przy zachowaniu wysokiej jakości. Wciąż jednak pozostaje niedosyt, że Koreańczycy nie postanowili czegoś zmienić i zastosować głośników stereo.

RYSIK S-PEN

Kształt rysika, jego wykonanie oraz wygląd pozostały prawie w niezmienionej formie przejęte z poprzednika. Jednak wprowadzono znaczącą zmianę, wiążącą się z dodatkowym przyciskiem u góry stylusa, który pozwala nam na wyciąganie go z telefonu. Oczywiście jest to spowodowane zupełnie nowym mechanizmem wysuwania S-Pena. Przede wszystkim chodzi o to, że najpierw musimy kliknąć jego końcówkę, aby móc go wydobyć. Wcześniej cała sytuacja była prostsza i delikatnie szybsza, choć z pewnością nie pasowałaby do nowego Note’a. W dodatku kilka osób uszkodziło trwale cały system z powodu włożenia rysika odwrotną stroną. Mnie osobiście to trochę dziwi, ponieważ dawałem przetestować przez chwilę ten telefon wielu osobom i żadna z nich nie miała problemu z prawidłowym umieszczeniem S-Pena. Niemniej jednak w starszych modelach tej serii nie było takiego problemu.

Stylus dobrze leży w dłoni i możemy poczuć się, jakbyśmy mieli w dłoni zwykły długopis czy też ołówek. Jedynym mankamentem dla niektórych osób jest dodatkowy przycisk funkcyjny, który można czasami przypadkowo kliknąć i np. włączyć menu polecenia wskazywanego. Z jego pomocą możemy zaznaczać szczegółowo tekst. Standardowo mamy również wymienne końcówki rysika (producenta dodaje w zestawie 5 zapasowych).

S-Pen jest wspierany rzecz jasna przez dotykowe klawisze pod wyświetlaczem, więc możemy śmiało tylko za jego pomocą obsługiwać smartfon. W dodatku znacząco ułatwia nawigację po stronach internetowych (szczególnie będących w trybie dla zwykłych komputerów), pozwala wysunąć na nich dodatkowe zakładki, a funkcja Air View zdecydowanie uprzyjemnia korzystanie z galerii albo S Terminarza. Istnieje także możliwość uruchomienia wskaźnika, pokazującego dodatkowe opcje do wykonania w danej chwili z jakimś elementem.

Wysunięcie rysika przy wyłączonym ekranie oznacza aktywację notatki na wyłączonym ekranie. Dzięki temu możemy bez potrzeby odblokowywania telefonu szybko coś napisać i od razu zapisać w S Note – moim zdaniem praktyczne rozwiązanie, szczególnie z powodu zastosowania ekranu Super AMOLED. Z kolei przy odblokowanym smartfonie pojedyncze naciśnięcie klawisza wywołuje pojawienie się notatki z akcji albo polecenia wskazywanego. Tym razem pojawia się ono w formie maksymalnie sześciu kółeczek, które są położone po linii okręgu z lewej lub prawej strony ekranu. Mamy pośród nich:

W dodatku możemy wybrać, czy chcemy aby po wybraniu interesującej nas pozycji menu polecenia wskazywanego było minimalizowane do „pływającej” ikonki. Pod tym względem mamy do czynienia z poważniejszą zmianą względem starszych Note’ów.

Co ciekawe, w ustawieniach znajdziemy bezpiecznie wpisywanie rysikiem. Oznacza ono, że po zbliżeniu końcówki S-Pena nad obszar wprowadzania tekstu pojawi się dodatkowy przycisk otwierający panel pisma ręcznego. Dla zapominalskich przygotowano alarmy rysika S-Pen, które informują nas po wygaszeniu ekranu w smartfonie, że stylus znajduje się poza urządzeniem. Możemy również je wyłączyć, dzięki czemu minimalnie wydłużymy czas pracy.

Najważniejszą aplikacją związaną bezpośrednio z S-Penem jest S Note. Dzięki tej aplikacji możemy wykonywać notatki z akcji i na wygaszonym ekranie wprowadzać zwykły tekst, pisać stylusem w naszym „dzienniku”, a także tworzyć notatki ze zdjęciami. Bezpośrednio w samym programie mamy do wyboru jeszcze więcej różnych opcji tła (chociażby opcja ustawienia zrobionego przed chwilą zdjęcia), ich kolorów, a także przygotowane przez Samsunga szablony, m.in. harmonogramu, siatki czy też listy zadań. W dodatku możemy dodawać kolejne strony, wstawiać wykresy (tutaj z pomocą przychodzi funkcja Łatwy wykres), szkice dotyczące pomysłu, rysunki (Clip Art oraz kształty) albo elementy z Albumu z wycinkami. Moim zdaniem właśnie dla takich rzeczy wiele osób decydowało się na Note’y.

Kolejną aplikacją typu „must-have” jest Sketchbook for Galaxy autorstwa Autodesk. Przy zakupie Note 5 otrzymujemy wersję Pro, która oferuje ogromny wachlarz możliwości. Jest ona skierowana głównie do osób, które lubią i raczej umieją rysować. Warto napisać, że to jedna z tych aplikacji, która doskonale współpracuje z S-Penem oraz została przygotowana z myślą o nim. Możemy dodawać kilka warstw, zmieniać rodzaje, grubość i kolor pędzla (liczba możliwych konfiguracji jest ogromna), importować obrazy, nagrywać jak rysujemy, wypełniać wybrany element, dodawać figury geometryczne, a także wprowadzać tekst. Efekty naprawdę mogą pozytywnie zaskoczyć.

Najnowszy S-Pen wykrywa do 2048 różnych stopni nacisku, dzięki czemu pisanie nim czy też rysowanie jest naprawdę przyjemne i nie mamy tutaj do czynienia z jakimkolwiek opóźnieniem w pracy smartfona z rysikiem. Jedynie na początku możemy czuć pewien dyskomfort po przesiadce z papierowego notatnika oraz długopisu. Telefon bardzo szybko przetwarza pismo ręczne. Podczas testów nie zauważyłem jakichkolwiek problemów z rozpoznawaniem języka polskiego, więc w sumie trudno do czegokolwiek się przyczepić w tej kwestii. Uważam, że obecnie samsungowy rysik doszedł już prawie do perfekcji i może śmiało służyć do dłuższego pisania albo tworzenia projektów czy też wspomnianych przed chwilą rysunków w Sketchbooku. Kolejnym plusem jest klikalna końcówka, która oprócz pełnienia kluczowej funkcji przy wyjmowania stylusa z Note’a, stanowi dobre uzupełnienie całości. Myślę, że Koreańczycy powinni stworzyć nowy tablet z serii Note, który mógłby walczyć chociażby z iPadem Pro.

CZYTNIK LINII PAPILARNYCH

Skaner został umieszczony w przycisku fizycznym Home. Moim zdaniem jest to świetna lokalizacja i z czasem takie rozwiązanie okazuje się o wiele praktyczniejsze od czytników znajdujących się z tyłu czy też boku telefonu. Sama rejestracja naszych odcisków przebiega bez najmniejszych zakłóceń – przykładamy nasz palec kilkanaście razy do klawisza i podajemy zapasowe hasło. Pod tym względem Samsung zdołał wspiąć się na swoje wyżyny i trudno byłoby wymagać czegokolwiek więcej od tego elementu Note’a.

Czytnik linii papilarnych pozwala nam odblokować telefon, pełnić rolę „strażnika” naszych danych w trybie prywatnym czy też witryn internetowych. W dodatku ma autoryzację PayPala. Oczywiście zapewnia również wsparcie dla Samsung Pay, lecz na jego debiut na Starym Kontynencie będziemy musieli jeszcze sporo poczekać.

Skuteczność skanera wynosi około 95%. Jego kolejnym atutem jest szybkość działania, która stawia go na czołowej lokacie. Cóż, w porównaniu do Note 4 mamy do czynienia z ogromnym postępem, który trudno nawet opisać. W tej kategorii nowy model dosłownie deklasuje swojego poprzednika – jestem ciekaw, czy kolejna generacja „notesu” będzie jeszcze lepsza pod tym względem.

Zaplecze komunikacyjne:

Spis treści:
1. Różnice pomiędzy poszczególnymi wersjami Galaxy Note 5
2. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
3. Działanie, oprogramowanie
4. Jakość dźwięku. Rysik S-Pen. Skaner linii papilarnych. Zaplecze komunikacyjne
5. Aparat
6. Akumulator. Podsumowanie. Plusy i minusy

APARAT

Jeżeli coś jest znakomite, trudno to jeszcze bardziej ulepszyć – tak w skrócie można opisać ten element w Note 5, który został w delikatnie poprawionej formie przeniesiony z Galaxy S6. Aparat główny to 16-megapikselowa matryca ISOCELL o rozmiarze 1/2,6 cala i wielkości pojedynczego piksela na poziomie 1,12 mikrona. Całość uzupełnia apertura f/1.9, optyczna stabilizacja obrazu oraz mocna dioda doświetlająca. Przednia kamerka to z kolei w zupełności wystarczające 5 Mpix z f/1.9 oraz szerokokątnym obiektywem. Aparat uruchamiamy dwukrotnym naciśnięciem przycisku Home, co jest bardzo praktycznym rozwiązaniem.

Zacznijmy od tylnego aparatu. Wielkim plusem jest już sam fakt, że zdjęcia wykonane w maksymalnej rozdzielczości 16 Mpix charakteryzują się panoramicznymi proporcjami 16:9, a nie bardziej kwadratowymi 4:3, jak to bywa w przypadku większości konkurentów. W opcjach mamy do wyboru kilka różnych rozmiarów:

Wideo również stanowi mocny punkt najnowszego Note’a, który pozwala rejestrować obraz w jakości:

Przejdźmy teraz do trybów działania aparatu, których ponownie mamy sporo, lecz część z nich musimy dopiero pobrać z Galaxy Apps. Mnie osobiście cieszy taka zmiana, ponieważ dzięki temu mamy na start więcej miejsca.

Dodatkowe:

Warto wspomnieć, że tylko do standardowego Full HD możemy korzystać z optycznej stabilizacji obrazu, trybu HDR, dodatkowych efektów wizualnych oraz śledzenia przez autofokus danego obiektu. Jakość filmów to absolutna czołówka smartfonowego świata, więc w sumie trudno cokolwiek więcej napisać. Do pełni szczęścia brakuje jedynie lepszej jakości nagrywanego dźwięku – szkoda, że Note 5 ma „tylko” dwa mikrofony. Mam nadzieję, że w przyszłorocznym modelu zostanie to już poprawione, a wszystkie opcje będą dostępne także dla wideo w rozdzielczości Ultra HD.

Jakość zdjęć w dzień zachwyca – ostrość fotografii stoi na bardzo wysokim poziomie, podobnie jak odwzorowanie barw, kontrast oraz działanie trybu HDR, który może być wyłączony, włączony lub automatycznie się uruchamiać. Dzięki niemu możemy uzyskać jeszcze lepszą jakość. Szybkość robienia zdjęć nie wymaga komentarza. Klikamy spust migawki i już mamy wykonaną fotografię, a autofokus bardzo szybko ustawia ostrość na interesującym nas obiekcie. Jeżeli chodzi o urządzenia mobilne, Note 5 ma najlepszy aparat na rynku.

W słabych warunkach oświetleniowych jest nieco gorzej, ale wciąż znakomicie jak na smartfon z matrycą o tak niewielkim rozmiarze. Tutaj do gry wchodzi przede wszystkim optyczna stabilizacja obrazu oraz f/1.9. Dzięki nim ten Samsung radzi sobie z robieniem zdjęć w każdych warunkach szybko i bezproblemowo. Aczkolwiek telefon ma sporadycznie problemy z automatycznym doborem balansu bieli, gdy np. fotografujemy w nocy obiekt oświetlony różnokolorowymi lampami. Sama dioda doświetlająca bardzo dobrze sprawdza się w swojej roli.

Zresztą najlepiej aparat w Galaxy Note 5 zaprezentują same zdjęcia nim wykonane.

Przednia kamerka pozwala wykonywać fotografie w następujących rozmiarach:

Kamerka radzi sobie nadspodziewanie dobrze. O ile świetna jakość zdjęć w dzień nie jest wielkim zaskoczeniem, o tyle fotografie w nocy wychodzą zadowalająco. Przede wszystkim kadr jest doświetlony, a ostrość stoi na przeciętnym poziomie, lecz należy mieć na uwadze, że mówimy tu o przednim aparacie.

Filmy z kolei mogą być rejestrowane w (przy ustawieniu najlepszej rozdzielczości nieaktywny staje się tryb HDR, stabilizacja wideo, nie możemy już wykonywać zdjęć podczas nagrywania oraz stosować dodatkowych efektów):

Selfie wykonujemy poprzez gest dłonią zwróconą do aparatu, przyłożenie palca do pulsometru (zadziwiająco komfortowe rozwiązanie) albo też po prostu klikając spust migawki. W dodatku opcje upiększana twarzy są dosyć rozbudowane – możemy regulować kolor cery, wielkość oczu, wyszczuplić twarz albo zrobić korektę kształtu głowy. Osobom uwielbiającym robienie autoportretów z pewnością przypadną one do gustu. Spośród trybów najbardziej praktyczne jest panoramiczne selfie, które pozwala uzyskać świetne efekty.

Spis treści:
1. Różnice pomiędzy poszczególnymi wersjami Galaxy Note 5
2. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
3. Działanie, oprogramowanie
4. Jakość dźwięku. Rysik S-Pen. Skaner linii papilarnych. Zaplecze komunikacyjne
5. Aparat
6. Akumulator. Podsumowanie. Plusy i minusy

AKUMULATOR

Samsung Galaxy Note 5 jest wyposażony w baterię o pojemności 3000 mAh. Dla porównania pierwszy Note miał ogniwo 2500 mAh, Note II 3100 mAh, Note 3 3200 mAh, a Note 4 – 3220 mAh, więc po raz pierwszy w historii producent zdecydował się zmniejszyć akumulator względem poprzednika. Częściowo jest to spowodowane użyciem cieńszej obudowy. Mimo takich zmian na minus, najnowszy model uzyskuje zadowalające czasy pracy, które szczególnie przy bardzo intensywnym użytkowaniu wyglądają znacznie lepiej niż w przypadku poprzedników.

Przy ciągle włączonej synchronizacji, LTE, udostępnianiu internetu innym urządzeniu, graniu w bardziej wymagające graficznie tytuły. wykonywaniu kilkunastu zdjęć, słuchaniu muzyki, pisaniu, przeglądaniu portali społecznościowych czy stron internetowych, Note 5 wytrzymywał cały dzień pracy, zazwyczaj kończąc go z wynikiem ok. 3 godzin 30 minut na włączonym ekranie (SoT – Screen on Time). Przy bardziej standardowym użytkowaniu bezproblemowo przełamywał barierę ponad 4 godzin SoT, czasami osiągając wynik na poziomie 5 godzin. Po włączeniu oszczędzania baterii rezultaty poprawiały się o ok. 30-50 minut. Dla porównania Galaxy Note 3 z Androidem 4.4.2 KitKat wytrzymywał minimalnie krócej przy podobnym użytkowaniu. Jednak trochę szkoda, że wcześniejsze plotki o zastosowaniu baterii 4100 mAh w Note 5 okazały się nieprawdziwe – wówczas energooszczędność podzespołów byłaby jeszcze bardziej odczuwalna. Moim zdaniem jednak, Samsung naprawdę dobrze zoptymalizował swojego flagowca.

Nowy „notes” potrzebuje ok. 95 minut, aby jego rozładowana bateria osiągnęła poziomi 100%. Oczywiście chodzi o sytuację, gdy korzystamy w trybu szybkiego ładowania (ładowarka Fast Charging 9V, 1,67A) – w przypadku używania zwykłej ładowarki 5V, 2A ten czas wydłuża się do około 140 minut. W dodatku możemy ładować Note 5 indukcyjnie, a w takiej konfiguracji cały proces zajmuje dwie godziny.

PODSUMOWANIE

Samsung Galaxy Note 5 wciąż jest urządzeniem dla wymagających użytkowników, mimo że został pozbawiony wymiennej baterii oraz slotu kart microSD. W zamian oferuje znakomitą jakość wykonania, w końcu płynnie działające oprogramowanie oraz skaner linii papilarnych, świetne aparaty, wysoką wydajność, zadowalający czas pracy, wsparcie dla USB OTG i jeszcze lepszy rysik S-Pen, a poza tym bardzo dobrze leży w dłoni, dzięki wyprofilowanemu tyłowi. Mogę śmiało stwierdzić, że Note 5 to najbardziej dopracowane pod każdym względem urządzenie tej serii.

Niestety trudno zrozumieć, dlaczego Koreańczycy postanowili nie wprowadzać go na europejskie rynki (pomijając Ukrainę). Owszem, Galaxy S6 Edge+ ma równie duży ekran, ale nie każdy chce mieć smartfon z zagiętym obustronnie wyświetlaczem oraz pozbawiony rysika. Szczególnie, że aktualnie jedyną rozsądną alternatywą dla Galaxy Note 5 jest… Galaxy Note 4 z wciąż topową specyfikacją, wymienną baterią oraz slotem kart pamięci. Dla mnie osobiście największymi mankamentami nowego „notesu” są problemy ze zbieraniem rys na przednim szkle, wysoka cena oraz brak portu podczerwieni, który był jeszcze w Galaxy S6. Mimo kilku mniejszych wad, uważam, że Samsung Galaxy Note 5 jest obecnie jednym z najlepszych urządzeń, jakie znajdziemy na rynku i z którego bardzo przyjemnie się korzysta. Liczę, że za kilka miesięcy będę mógł powiedzieć na jego temat dokładnie to samo.

[wpsm_column size=”one-half”][wpsm_pros title=”Plusy:”]

[/wpsm_pros][/wpsm_column][wpsm_column size=”one-half” position=”last”][wpsm_cons title=”Minusy:”]

[/wpsm_cons][/wpsm_column]

Spis treści:
1. Różnice pomiędzy poszczególnymi wersjami Galaxy Note 5
2. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
3. Działanie, oprogramowanie
4. Jakość dźwięku. Rysik S-Pen. Skaner linii papilarnych. Zaplecze komunikacyjne
5. Aparat
6. Akumulator. Podsumowanie. Plusy i minusy

Exit mobile version