Recenzja Zenfone Max Plus (M1) – jak Asusowi udał się pierwszy smartfon z ekranem 18:9?

Działanie, oprogramowanie

Za działanie Asusa Zenfone Max Plus odpowiada ośmiordzeniowy procesor MediaTek MT6750T z Mali-T860, w połączeniu z 3 GB RAM i systemem Android w wersji 7.0 Nougat z nakładką ZenUI. No i cóż, jeśli spodziewaliście się, że nie będzie to nad wyraz szybkie i wydajne urządzenie, mieliście rację. Co rusz widać, że brakuje mu mocy – uruchamianie aplikacji (zwłaszcza pierwsze, a nie z pamięci podręcznej) potrafi trwać bardzo długo, przełączanie się pomiędzy programami również nie należy do najszybszych. Widać to również po opóźnieniu w wyskakiwaniu okna Messengera – dźwięk zdąży już poinformować o przychodzącej wiadomości, a na ekranie dopiero po chwili pojawia się dymek czatu. Galeria, po każdorazowym wejściu w nią, przeładowuje widoczne na ekranie zdjęcia. Takich przykładów mogę mnożyć. Utwierdzają mnie one w przekonaniu, że testowany dziś przeze mnie sprzęt sprawdzi się wyłącznie w rękach osób, które wcześniej nie miały do czynienia ze smartfonami szybszymi (a co za tym idzie prawdopodobnie droższymi) – zgodnie z zasadą: jeśli nie wiesz, że coś może działać lepiej, to tego nie oczekujesz.

Zresztą, kiepską wydajność potwierdzają również wyniki uzyskane przez Zenfone’a Max Plus w testach syntetycznych. Oto najpopularniejsze benchmarki:

AnTuTu: 54467
Geekbench:
single core: 611
multi core: 2577
3DMark:
Ice Storm Extreme: 6375
Ice Storm Unlimited: 9851
Sling Shot: 547
Sling Shot Extreme – OpenGL ES 3.1: 376

Może powyższe wyniki nie zapowiadają zbyt wiele dobrego, ale Zenfone Max Plus sprawdza się również w grach. Co prawda w Asphalt 8: Airborne czy GTA: San Andreas widać spadki płynności, ale mimo wszystko da się pograć.

W Zenfonie Max Plus na próżno szukać szuflady aplikacji (app drawera). Do listy wszystkich aplikacji przechodzimy przez pociągnięcie palcem po ekranie w górę. Gest w drugą stronę (tj. w dół) ściąga belkę systemową. Waszą uwagę zwrócę jeszcze na kwestię powiadomień – jeśli w ustawieniach nie zmienicie opcji autouruchamiania poszczególnych aplikacje, powiadomienia z nich nie będą się pojawiały po wygaszeniu ekranu (miałam tak początkowo z Discordem).

Funkcje w interfejsie, o których warto wiedzieć:

  • Twin apps: możliwość korzystania z dwóch kont w ramach jednej aplikacji (dostępne w takich programach, jak Facebook, Instagram, Messenger czy Twitter),
  • Page Maker – pobieranie stron internetowych i zapisywanie, by móc je czytać offline; funkcja połączona jest z Google Drive,
  • Dżin gier,
  • gesty dotykowe ZenMotion (dwukrotnie stuknij ekran, by go wyłączyć; dwukrotnie stuknij ekran, by go włączyć; przesuń palcem po ekranie, aby wybudzić urządzenie z trybu bezczynności; uruchamianie dedykowanych aplikacji przez narysowanie na zablokowanym ekranie przypisanej do niej litery),
  • gesty ruchu (odwrócenie, by wyciszyć; przyłożenie do ucha, by odebrać połączenie przychodzące),
  • obsługa jedną ręką,
  • menadżer autouruchamiania,
  • tryb rękawiczek,
  • motywy,
  • połączenia przez WiFi,
  • nie przeszkadzać,
  • szybkie uruchamianie aparatu w trybie blokady, przez dwukrotne kliknięcie przycisku głośności,
  • tryb łatwy: przyjazny, intuicyjny interfejs z prostym układem i podstawowymi funkcjami,
  • tryb dla dzieci: bezpieczne miejsce dla dzieci, w którym dostępne są jedynie wybrane przez rodziców aplikacje.

Warto zwrócić uwagę jeszcze na jedną z zainstalowanych aplikacji, mianowicie Mobilny menedżer (wcześniej podobną rolę pełnił Menedżer urządzenia). To właśnie za pomocą tego programu można maksymalnie spersonalizować wszystkie ustawienia aplikacji, ich autostartu i optymalizacji baterii, czyli najbardziej istotnych kwestii w smartfonie.

Mamy tu takie funkcje, jak: użycie danych (z możliwością ustawienia limitu danych komórkowych na SIM1 i SIM2), PowerMaster (tryb wydajności, normalny, oszczędzanie energii i bardzo oszczędny), przyspiesz (zwiększenie szybkości przez zwolnienie pamięci podręcznej), powiadomienia (zarządzenie aplikacjami mogącymi wyświetlać powiadomienia oraz ich blokowanie) oraz odwrotne ładowanie.

Zaplecze komunikacyjne:

  • LTE, jakość rozmów: zasięg sieci komórkowej w porządku, nie wyróżnia się ani na plus, ani na minus; jakość rozmów po prostu dobra,
  • dual SIM: tu dobra wiadomość dla wszystkich, którym zależy na dwóch kartach SIM w jednym telefonie i dodatkowo możliwości korzystania z rozszerzenia pamięci wewnętrznej o kartę microSD – dzięki temu, że slot nie jest hybrydowy, jest to możliwe,
  • WiFi, Bluetooth, GPS: jednozakresowe WiFi; Bluetooth tylko 4.0 (ale w tej półce cenowej to standard); GPS działa poprawnie,
  • NFC: brak,
  • microUSB: trudno jest mi sobie wyobrazić, co kierowało inżynierami Asusa, implementując w ich najnowszym średniaku port poprzedniej generacji, ale to pokazuje wyłącznie, że na ustandaryzowanie USB typu C jeszcze nie czas – a szkoda,
  • microSD: z 32 GB pamięci wewnętrznej, do wykorzystania przez użytkownika zostaje 22,72 GB. Pamięć można rozszerzyć dzięki slotowi kart microSD – co ważne, również wtedy, gdy korzystamy w telefonie z dwóch kart SIM (wszystko za sprawą tego, że dual SIM nie jest hybrydowy).

Test pamięci systemowej – AndroBench:
szybkość ciągłego odczytu danych: 250,77 MB/s,
szybkość ciągłego zapisu danych: 60,78 MB/s,
szybkość losowego odczytu danych: 35,55 MB/s,
szybkość losowego zapisu danych: 11,29 MB/s.

Audio

Zenfone Max Plus jest kolejnym smartfonem, którego dwie maskownice, umieszczone na dolnej krawędzi, mogą wprowadzać w błąd – nie mamy tu bowiem głośników stereo, jak może się wydawać w pierwszej chwili, a jedynie jeden głośnik mono (dźwięk wydobywa się wyłącznie z prawej maskownicy; po drugiej stronie microUSB jest mikrofon). Niestety, o samej jakości dźwięku nie można powiedzieć zbyt wiele pozytywnych słów. Przede wszystkim jest relatywnie cichy – przestawienie go w tryb „Na zewnątrz” bardzo pogarsza jakość dźwięku, przez co nie polecam tego robić. Dźwięk, w zależności od włączonego trybu (film, gry, muzyka, wokal, na zewnątrz lub Smart; jest też equalizer) ma różną charakterystykę, ale w każdym z nich, niestety, jest dość spłaszczony, przez co raczej nie może być mowy o przyjemności płynącej ze słuchania muzyki na głośniku (co ciekawe, mi najbardziej do gustu przypadł, nawet podczas słuchania playlist ze Spotify, tryb gry, który sprawia, że dźwięk staje się nieco bardziej przestrzenny i głębszy).

O większej głębi i przestrzenności można mówić po podłączeniu słuchawek. I o zwiększonej głośności względem głośnika – również. Dopiero wtedy można stwierdzić, że dźwięk potrafi zadowolić użytkownika.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Audio
3. Biometryka. Akumulator. Aparat. Podsumowanie

Asusa Zenfone Max Plus kupicie m.in. w Komputroniku!