Recenzja słuchawek Samsung Galaxy Buds Pro – ogromny potencjał w małym opakowaniu

Od ponad pół roku intensywnie korzystam ze słuchawek Galaxy Buds Live. Znam ich dobre i te gorsze strony. Z tym większym zainteresowaniem podeszłam do testów najnowszych słuchawek Samsunga, zaprezentowanych wraz z serią flagowych smartfonów Galaxy S21. Przed Wami moja recenzja słuchawek Samsung Galaxy Buds Pro.

Przydługie wprowadzenie do tematu – czyli co warto wiedzieć na początek

Galaxy Buds Live w momencie swojej premiery były pierwszymi słuchawkami prawdziwie bezprzewodowymi, które wychodziły poza utarty schemat. Swoją budową przypominały (i dalej przypominają) fasolkę, dzięki czemu perfekcyjnie dopasowują się do ucha użytkownika. Przez ich wygląd można je traktować nie tylko w kategorii fajnych słuchawek, ale i lifestyle’owego gadżetu. Są nietypowe, przez co nie każdemu użytkownikowi pasują – to zupełnie naturalne.

O ile jednak Galaxy Buds Live to słuchawki mniej więcej w połowie drogi między dousznymi a dokanałowymi, tak Galaxy Buds Pro są typowo dokanałowe, a już samo to sprawia, że lepiej wygłuszają otoczenie. A skoro przy tym jesteśmy, w zestawie sprzedażowym znajdziemy w sumie trzy pary gumek, dzięki którym każdy użytkownik będzie w stanie dopasować ich wielkość do własnych uszu. 

@tabletowo.pl

jeśli szukasz najlepszych słuchawek do swojego Samsunga – właśnie znalazłeś ? #tabletowo #tech #dc #fyp #elektronika #samsungpolska

♬ Buss It – Erica Banks

Początkowo sądziłam, że najmniejsze z nich będą dla mnie odpowiednie, ale dopiero po założeniu tych o średniej wielkości poczułam, że słuchawki nie tylko lepiej leżą w uszach, ale też automatycznie zapewniają lepsze wygłuszanie. Warto zatem sprawdzić organoleptycznie, który zestaw okaże się tym najbardziej pasującym, nie zdając się na pierwsze wrażenie “skoro pasują, to po co zmieniać”.

W temacie samych technikaliów, warto zwrócić uwagę na to, że słuchawki mają niewielkie wymiary – 20,5 x 19,5 x 20,8 mm i każda z nich waży zaledwie 6,3 g. Z zewnątrz są błyszczące, co całkiem fajnie kontrastuje z matowym etui, którego wymiary to 27,8 x 50 x 50,2 mm, a waga 44,9 g. 

Etui jest na tyle małe, że mieści się nawet w kieszeni spodni. Na jego zewnętrznej stronie znajdziemy diodę informującą o ładowaniu baterii znajdującej się w etui (powerbanku), natomiast po otworzeniu go można zauważyć kolejną diodę. Ta z kolei wskazuje naładowanie samych słuchawek (zielona – naładowane, czerwona – trwa ładowanie lub rozładowane).

Pokrywa etui zamyka się dzięki magnetycznemu zatrzaskowi, który wydaje się być dużo mocniejszy niż ten zastosowany w Galaxy Buds Live. Nie wiem tylko czy tak jest faktycznie, czy w etui moich słuchawek wyrobiłam mechanizm na tyle, że po prostu otwiera się dużo łatwiej niż na samym początku (obstawiam jednak to pierwsze).

Słuchawki spełniają normę wodoodporności IPX7.

Cena słuchawek Galaxy Buds Pro w momencie publikacji recenzji: 999 złotych

Samsung Galaxy Buds Pro w Media Expert

Komunikacja ze smartfonem

Zacznijmy od kwestii fundamentalnej – słuchawki możemy podłączyć do każdego smartfona poprzez Bluetooth i korzystać z nich bez żadnych dodatkowych możliwości, których w ich przypadku jest naprawdę sporo. Są kompatybilne ze smartfonami z Androidem od wersji 7.0 w górę, z 1,5 GB RAM lub więcej. Będą działały również z iPhone’ami, czyli smartfonami na iOS, ale musicie się liczyć z ograniczonymi możliwościami względem Androida. Niektóre funkcje są też ekskluzywne dla smartfonów z serii Samsung Galaxy, ale o tym w dalszej części materiału. Na potrzeby tego materiału, słuchawki testowałam w parze z Samsungiem Galaxy S21 Ultra 5G.

Jak przystało na sprzęt Samsunga komunikujący się między sobą, wystarczy otwarcie klapy etui, by na ekranie Galaxy S21 Ultra 5G natychmiast pojawił się komunikat o wykryciu Galaxy Buds Pro i możliwości ich parowania – zostajemy przeniesieni do aplikacji Galaxy Wearable, gdzie następuje szybki proces konfiguracji. Przy każdym późniejszym otwarciu etui, na ekranie pojawia się informacja o stanie naładowania baterii – zarówno w słuchawkach, jak i etui.

Korzystanie z aplikacji Galaxy Wearable jest szalenie istotne ze względu na możliwość sterowania z jej poziomu najważniejszymi funkcjami słuchawek. To właśnie tutaj znajdziemy opcję zmiany poziomu aktywnego usuwania szumów (czy też całkowitego wyłączenia ANC), jak również przełączenie się w tryb otoczenia (na jeden z czterech poziomów). 

Do tego znajdziemy tu wykrywanie głosu, możliwość zablokowania funkcji dotykowych oraz zmiany gestów odczytywanych przez poszczególne słuchawki w zależności od preferencji, korektor, opcję odnajdywania słuchawek (przez SmartThings Find) oraz opcje zaawansowane. Sami widzicie – trochę tego jest, a przy ważniejszych funkcjach zatrzymam się nieco dłużej w dalszej części recenzji.

Przy okazji dodam, że od momentu debiutu słuchawek na rynku, otrzymały już trzy aktualizacje oprogramowania, przy czym druga miała dokładnie ten sam changelog, co pierwsza. Zresztą, zobaczcie sami:

Obsługa słuchawek – gesty i sterowanie

Każda ze słuchawek ma panel dotykowy, który reaguje na podwójne tapnięcie oraz dłuższe przytrzymanie palca. Podwójne tapnięcie domyślnie obsługuje zmianę utworu na poprzedni (dla lewej słuchawki) lub następny (dla prawej słuchawki) utwór – nie da się tego zmienić w ustawieniach. Jeśli natomiast mamy w uchu jedną słuchawkę, np. prawą, i chcemy zmienić utwór na poprzedni – wystarczy trzykrotne tapnięcie w nią (dla lewej gest ten zostanie odczytany jako chęć przejścia do następnego utworu).

O tym, co dzieje się po dotknięciu i przytrzymaniu palca na panelu, możemy już zdecydować w ustawieniach. Możemy przełączać redukcję szumów (z ANC na dźwięk otoczenia i odwrotnie), uruchamiać Bixby lub Spotify, ale według mnie najbardziej rozsądne zdaje się być używanie tego gestu jako ciszej / głośniej (odpowiednio dla lewej i prawej słuchawki). Gest ten odpowiada również za odrzucanie połączenia przychodzącego.

Panele na obu słuchawkach są wrażliwe na tyle, że poprawnie odczytywały wydawane przeze mnie wszystkie polecenia. A i czasem potrafiły nadinterpretować przypadkowe tapnięcia, co skutecznie zatrzymywało odtwarzaną muzykę.

Jak sobie radzi ANC w Galaxy Buds Pro?

Jak już wiecie, opcje wygłuszania w Galaxy Buds Pro są dwie – aktywna redukcja szumów (dwustopniowa – wysoka lub niska) oraz dźwięk otoczenia. Każda z nich nieco inaczej odcina nas od tego, co dzieje się wokół. Pytanie brzmi jednak na ile skutecznie to robi. Odpowiedź jest prosta: nie wiem czy najlepiej na rynku (nie mam porównania z AirPodsami Pro), ale – jak na małe słuchawki bezprzewodowe – zdecydowanie bardzo dobrze.

W ostatnim czasie mam okazję pracować w mocno zaszumionym pracą kilku wydajnych komputerów środowisku. Włożenie słuchawek do uszu, z włączonym ANC, skutecznie mnie odcina od tego i pozwala wtopić się w świat, który w danej chwili potrzebuję – czy to mejli, Instagrama (którego ostatnio dzielnie prowadzę jako Tabletowo!), TikToka (którego zaczęłam rozwijać kilka dni temu) czy recenzji na Tabletowo.

Gorzej radzą sobie z wygłuszeniem oczyszczacza powietrza pracującego na maksymalnych obrotach czy robota sprzątającego – Sony WF-1000XM3 sprawdzają się ze starciem z nimi nieco lepiej.

Co więcej, wspomniałam już, że są dostępne dwa tryby ANC – wysoki i niski. Przełączając się pomiędzy nimi trudno jednak usłyszeć jakąkolwiek różnicę – a przynajmniej ani ja, ani Kuba, jej nie odnotowaliśmy (również po najnowszej aktualizacji, która pojawiła się pod koniec tygodnia).

Zdążyłam już wspomnieć, że Galaxy Buds Pro oferują funkcję wykrywania mowy, która – gdy zaczynamy mówić – automatycznie zmniejsza głośność odtwarzanych treści multimedialnych i przełącza tryb w dźwięk otoczenia. Po 5, 10 lub 15 sekundach (w zależności od ustawień zdefiniowanych przez nas samych), gdy słuchawki nie wykryją głosu, wracają do poprzedniego stanu.

Wykrywanie mowy działa bardzo podobnie do funkcji znanej z nausznych słuchawek Sony WH-1000XM4, co oznacza, że jeśli lubicie podśpiewywać pod nosem, to ta opcja będzie Was raczej irytować – uaktywnia się za każdym razem, gdy zaśpiewacie coś nieco głośniej niż szeptem. 

Jakość dźwięku

Wewnątrz konstrukcji słuchawek Galaxy Buds Pro znajduje się 11-milimetrowy głośnik niskotonowy odpowiedzialny za bas oraz 6,5-milimetrowy głośnik wysokotonowy, którego zadaniem jest zapewnienie szerokiej sceny i czystego dźwięku. A przynajmniej w teorii tak jest i właśnie tymi słowami Samsung próbuje przekonać nas, że warto wejść w posiadanie tego modelu, dodając, że słuchawki obsługują kodeki AAC, SBS i samsungowy Scalable Codec. 

A jak Galaxy Buds Pro grają w rzeczywistości? Tu oddaję głos Kubie, który powie na ten temat nieco więcej.

Rzeczywistość ma dwa oblicza. Z jednej strony wielkie WOW, z drugiej… małe rozczarowanie… ale żeby to dobrze wyjaśnić muszę zacząć od początku!

Na co dzień używam smartfona Oppo Reno 4 Pro 5G w połączeniu ze słuchawkami Samsung Galaxy Buds Live i działa to fajnie – gra, jak grać powinno. Ot, takie fajne połączenie. Zrozumcie zatem moje zdziwienie, gdy kilka dni temu przychodzi do mnie Kasia i wręcza mi Galaxy Buds Pro i… zaliczam rozczarowanie. Po chwilowej ekstazie nowym sprzętem, podszedłem do parowania słuchawek ze swoim telefonem i… i – cóż – grały mocno przeciętnie. Dźwięk był płaski, jakość niska, a głośność zostawiała wiele do życzenia… to pierwsze (pozytywne) wrażenie ulotniło się szybko… za szybko. 

Drugie podejście!

Kasia, jak to Kasia, nigdy łatwo nie odpuszcza – słuchawki zabrała, poczarowała swoje czary mary i połączyła Galaxy Buds Pro z Galaxy S21 Ultra. Po jakimś czasie Kasia przychodzi do mnie z prośbą o ponowne użycie słuchawek i finalny werdykt co do jakości dźwięku. Jako że w tym związku mam mało do powiedzenia ;) to odmówić nie mogłem i… ku mojemu zaskoczeniu, dostałem do ręki produkt, który zmienił się o 180 stopni – Galaxy Buds Pro grają głośno, wyraźnie oraz głęboko! SZOK! Jakość dźwięku (w porównaniu do wcześniejszych doświadczeń) fenomenalna.

Głębia basów, czystość wokalu czy dźwięk instrumentów smyczkowych jest wręcz perfekcyjnie przekazywana do naszych uszu. Jeśli jednak komuś czegoś brakuje – do dyspozycji ma pełną korektę poprzez korektory dźwiękowe (mamy do wyboru dwa – albo w aplikacji, albo wbudowany w telefon).

Po tym wszystkim mam jeden wniosek – kupiłeś telefon Samsunga? Koniecznie rozważ zakup Galaxy Buds Pro, bo warto. Jeśli korzystasz ze smartfona innej marki, możesz być rozczarowany.

Jakość rozmów

W słuchawkach Samsung Galaxy Buds Pro znajdziemy w sumie trzy mikrofony, które – zwłaszcza teraz – w okresie wzmożonego Home Office, mają zapewniać świetną jakość rozmów. Podczas premiery urządzenia, Samsung poświęcił temu tematowi sporo uwagi, czas zatem sprawdzić, ile z tych zapewnień przełożyło się na rzeczywistość.

A muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Jak nie lubię rozmawiać przez słuchawki bezprzewodowe (no dobra, w ogóle przez telefon, ale to inna sprawa! ;)), tak przez Galaxy Buds Pro rozmawiało mi się bardzo dobrze. Możecie przez to rozumieć, że świetnie słyszałam moich rozmówców, ale i rozmówcy nie narzekali na to, jak słychać mnie.

Za jakość rozmów – zdecydowany plus.

Czas pracy Galaxy Buds Pro

Sama bateria słuchawek (każda ma 61 mAh) ma wystarczać na do 5 godzin odtwarzania muzyki z włączonym ANC, a z doładowywaniem przez etui (w którym jest ogniwo 472 mAh) – do 18 godzin. Z wyłączonym ANC czas pracy ma się wydłużyć do 8 godzin na jednym ładowaniu, a etui ma doładować na kolejne 20 godzin. 

Z moich testów wynika, że rzeczywisty czas działania odbiega od danych podawanych przez producenta. W moim przypadku jeden cykl życia baterii Galaxy Buds Pro pozwalał na działanie słuchawek przez ok. 4,5 godziny z włączonym ANC i łącznie z doładowywaniem z etui przez ok. 16 godzin. Z kolei z wyłączonym ANC statystyki ulegają znacznej poprawie – do nawet 6,5-7 godzin na jednym ładowaniu i nawet do 25 godzin ogółem (tj. z doładowywaniem z etui).

Okazjonalne słuchanie muzyki przez nieco ponad 2 godziny z ANC powoduje spadek % baterii o ok. 40%, natomiast z wyłączonym ANC – o 25%.

Pamiętajcie, że jeśli odkładacie słuchawki gdzieś na dłuższą chwilę, bo przestajecie z nich korzystać, koniecznie umieśćcie je w etui. W innym wypadku będą stale połączone z telefonem i ciągle w gotowości, co oznacza, że ich bateria będzie się rozładowywać mimo, że będą leżeć nieużywane.

Słuchawki możemy naładować przewodowo, korzystając z przewodu dołączonego do zestawu sprzedażowego lub jakiekolwiek innego, np. od smartfona, z którego korzystamy. Ładowanie słuchawek wraz z etui, z poziomu całkowicie rozładowanego zestawu, trwa ok. 2,5 godziny. 

Słuchawki obsługują też ładowanie bezprzewodowe, co oznacza, że nic nie stoi na przeszkodzie, by Galaxy Buds Pro doładowywać sobie kładąc etui na obudowie smartfona, który oferuje bezprzewodowe ładowanie zwrotne.

W ustawieniach smartfona Samsung możecie znaleźć funkcję Buds Together, która umożliwia połączenie dwóch par słuchawek Galaxy Buds z jednym telefonem i korzystanie z nich jednocześnie – np. w lecąc samolotem z drugą połówką. Fajna sprawa.

Podsumowanie

Słuchawki Samsung Galaxy Buds dostępne są w trzech wersjach kolorystycznych: czarnej, fioletowej i srebrnej. Mi w udziale przyszło testować pierwszą z nich i całkiem mnie to cieszy – o ile Galaxy Buds Live aż się proszą, by było je jakkolwiek widać (w końcu to nie tylko słuchawki same w sobie, a “gadżet”), tak Galaxy Buds Pro w mojej opinii powinny być nieco bardziej dyskretne i takie właśnie są, niezależnie od wersji kolorystycznej. Dobrze wyglądają, mają sporo zalet, a przy tym nie krzyczą swoim wzornictwem. Po jakimś czasie trafiły w moje ręce jeszcze fioletowe Budsy Pro i muszę przyznać, że te zdecydowanie wpadają w oko i… trudno o nich zapomnieć ;)

Galaxy Buds Pro – w połączeniem ze smartfonem Samsunga (i to jest kluczowe w tej wypowiedzi) – sprawdzają się idealnie. Zapewniają świetną jakość dźwięku, wzorową jakość rozmów na Home Office, niezłą aktywną redukcję szumów i wzornictwo przyciągające wzrok. Do tego zapewniają bezproblemową jakość połączenia z telefonem i brak problemów z synchronizacją obrazu z dźwiękiem podczas oglądania treści wideo.

Czego w testowanych słuchawkach brakuje? Zdecydowanie brakuje opcji automatycznego wyłączania się słuchawek, gdy nie są używane – a zatem, jeśli odłożycie je gdziekolwiek indziej niż do etui, bateria będzie się systematycznie rozładowywała. Czas pracy jest niezły, ale jeśli korzystamy z włączonego ANC, staje się już jedynie “OK”.

Podsumowując, słuchawki Samsung Galaxy Buds Pro są świetne, ale mają swoje pomniejsze wady. Według mnie Samsung zrobił spory krok w przód, zwłaszcza względem Galaxy Buds Live i chyba nie będzie zaskoczeniem, jeśli stwierdzę, że to są najlepsze słuchawki w ofercie tej firmy.

Recenzja słuchawek Samsung Galaxy Buds Pro – ogromny potencjał w małym opakowaniu
Zalety
doskonała jakość dźwięku (w połączeniu ze smartfonami Samsunga)
niezłe ANC
jakość połączeń
tryb wykrywania głosu (choć nie dla osób, które lubią nucić pod nosem)
sterowanie dotykowe
design
dostępność kilku wersji kolorystycznych
ładowanie przez USB C lub bezprzewodowo
Wady
wybrane funkcje ekskluzywne dla smartfonów Samsunga
brak automatycznego wyłączania słuchawek, gdy nie są używane i nie znajdują się w etui
jakość dźwięku w połączeniu z Samsungiem dużo lepsza niż ze smartfonami innych marek
czas pracy tylko OK
9.2
Ocena
Gdzie kupić?
Exit mobile version