Samsung Bespoke AI Jet Ultra - fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl

Recenzja Samsung Bespoke AI Jet Ultra. Warto upaść na głowę?

Dlaczego on kosztuje aż tyle?! Taka była moja reakcja, gdy przed rozpoczęciem testów zobaczyłam cenę Samsunga Bespoke AI Jet Ultra. Pięć i pół tysiąca złotych za odkurzacz pionowy?! Ktoś upadł na głowę, wprowadzając do sprzedaży tak drogi odkurzacz i uważając, że inny ktoś go kupi. Ale wiecie co? Po trzech tygodniach jestem bliska stwierdzenia, że… warto upaść na głowę.

No dobra, nie przesadzajmy. Po zakończeniu testów wciąż uważam, że 5499 złotych za odkurzacz pionowy to zdecydowanie (za) dużo. Jestem jednak w stanie uzasadnić wysoką cenę tego sprzętu, biorąc pod uwagę konkretne aspekty i technologie, które zastosował tutaj Samsung.

Rura z regulowaną długością, dzięki czemu każdy z domowników może dostosować wysokość odkurzacza pod siebie? Jest. Dwa akumulatory, którymi można żonglować, gdy jeden się rozładuje? Są. Stacja czyszcząca, która jest przemyślana bardziej niż u konkurencji i do tego doskonale wygląda? Jest. A to naprawdę tylko dopiero początek – później będzie jeszcze ciekawiej.

Zaintrygowani? To dobrze, bo w przypadku Samsung Bespoke AI Jet Ultra zdecydowanie jest o czym mówić.

Gdzie kupić?

Samsung Bespoke AI Jet Ultra

ok. 5499 zł
(Przybliżona cena z dnia: 2 listopada 2025)
Zawiera linki afiliacyjne.

Bogaty zestaw sprzedażowy

Otwierając pudełko, w jakim przychodzi do nas odkurzacz, można się zaskoczyć. Jego zawartość jest naprawdę bogata – do tego stopnia, że nawet mnie pozytywnie zaskoczyła, a przecież przez moje ręce przeszło już sporo tego typu urządzeń.

W zestawie sprzedażowym otrzymujemy: 

  • bezprzewodowy odkurzacz o mocy do 400 W,
  • trzy elektroszczotki: Dual Active – uniwersalna, ale ze wskazaniem na dywany i wykładziny, Slim LED+ do powierzchni twardych, Pet Tool+ do mebli i tapicerek,
  • szczotkę do kurzu,
  • szczelinówkę,
  • elastyczną końcówkę,
  • stojak na akcesoria,
  • dwa akumulatory,
  • ładowarkę do ładowania akumulatora poza bazą,
  • dwa zapasowe worki na nieczystości (plus trzeci zamontowany w bazie),
  • bazę czyszczącą All-in-One.

Nie spodziewałam się dwóch akumulatorów ani ładowarki, która umożliwia ładowanie jednego z nich inaczej niż w stacji czyszczącej. Jeden akumulator ma 100 Wh, drugi 55,44 Wh. Do tematu długości czasu pracy wrócimy w dalszej części tekstu.

Pozytywne wrażenie zrobiły na mnie dwie duże elektroszczotki, które – jak się okazało – mają podświetlenie, dzięki któremu łatwiej się sprząta, widząc wszystkie, nawet najmniejsze zanieczyszczenia na podłodze. Fajne jest też to, że stojak na akcesoria rzeczywiście jest w stanie pomieścić je wszystkie a, za co dodatkowy plus, to obecność rączki, dzięki której cały ten zestaw można wygodnie przenosić.

Przemyślana baza

Na temat samej bazy można powiedzieć naprawdę wiele, ale zacznijmy od tego, że jest po prostu ładna, wręcz designerska. Samsung postawił sobie za nadrzędny cel stworzenie odkurzacza, który będzie nie tylko funkcjonalny, ale który również będzie doskonale wyglądał – zamiast szpecić nowoczesne wnętrza, ma je dopełniać. I, co tu dużo mówić, Bespoke AI Jet Ultra prezentuje się fenomenalnie. A dodajmy jeszcze do tego fakt, że jest dostępny w kilku kolorach – w tym w testowanym miętowym – i mamy uniwersalny design dla każdego.

Baza pełni kilka ról. Jej najważniejszym zadaniem jest oczywiście pochłanianie nieczystości z pojemnika odkurzacza do worka na nieczystości. Ten, co ważne, znajduje się za podwójną grodzią – aby dostać się do worka, należy najpierw zdjąć jedną zasłonę, a później – drugą. Dzięki temu producent podwójnie zadbał o to, by wszelkie pyłki zatrzymać wewnątrz odkurzacza. Wszystkie dotychczasowe odkurzacze pionowe, które miałam w testach, a które wyposażone były w bazy, miały tylko jedną barierę – tu są dwie. Miła odmiana.

Odsysanie nieczystości odbywa się nieco inaczej niż wszędzie. W dotychczas testowanych odkurzaczach odkładałam odkurzacz na bazę i następowało jednostajne odsysanie nieczystości z pojemnika do worka – raz trwało krócej, raz dłużej, ale zasada była taka sama – jedna moc przez cały proces odsysania.

W Bespoke AI Jet Ultra Samsung to doskonale przemyślał i kilkukrotnie w ciągu jednego cyklu odsysania zmienia moc, z jaką to robi, dzięki czemu – jeśli tych zabrudzeń i nieczystości jest więcej – jest mniejsza szansa, że cokolwiek zostaje w pojemniku. Dodatkowo, co też ciekawe, czyszczony jest nie tylko pojemnik robota, ale również sama elektroszczotka.

Drugą rolą bazy jest oczywiście ładowanie odkurzacza. Trzecią natomiast – samo przechowywanie (nie trzeba wiercić żadnych dziur w ścianie, by zamontować odkurzacz).

Jedna uwaga funkcjonalna – nie ma co zrobić z nadmiarem kabla.

Samsung Bespoke AI Jet Ultra

Odkurzacz połączysz… z aplikacją

Po pierwszym uruchomieniu odkurzacza, ten poprosił mnie o… połączenie go z aplikacją SmartThings. Jest to konieczne, by móc korzystać z trybu AI. Aby sparować odkurzacz z apką, należy z jej poziomu sczytać kod QR, umieszczony z boku głównej części Bespoke AI Jet Ultra. Trwa to dosłownie moment.

Z poziomu aplikacji możemy ustawić domyślną moc ssania, czas trwania opróżniania pojemnika na nieczystości (krótki, normalny lub długi), włączyć lub wyłączyć wyświetlacz i światła odkurzacza i akumulatora, gdy urządzenie znajduje się w stacji i… uwaga… włączyć lub wyłączyć powiadomienia o połączeniach przychodzących i wiadomościach.

Czaicie?! Na ekranie, który znajduje się na rączce odkurzacza, jest mały ekran, który – gdy ktoś do nas dzwoni – wyświetla ikonę słuchawki. Gdy przyjdzie wiadomość SMS – ikona koperty. Rozbawiło mnie to setnie, nie ukrywam. Jest to jednak o tyle sensowne, że sprzątając raczej nie słychać dzwoniącego telefonu – nie chcąc go przeoczyć, Samsung pomyślał o zapewnieniu tego typu komfortu. 

Właściwie po tym, jak ustawicie sobie wszystko, co chcecie, raz – do aplikacji nie musicie więcej zaglądać. Chyba że po to, by zdalnie sprawdzić stan naładowania akumulatora, bo to też da się z tego poziomu zrobić i jest to dokładna informacja procentowa. Co jeszcze ciekawe to fakt, że zdalnie – bez podchodzenia do bazy – można uruchomić opróżnianie pojemnika na kurz i podejrzeć datę i godzinę ostatniego opróżniania.

Na tym możliwości aplikacji się kończą. Czy jest niezbędna? Zdecydowanie nie. Ale – mimo wszystko – stanowi fajną wartość dodaną.

Jak się tym sprząta? Kilka słów o ergonomii

Odkurzacz nie jest przesadnie ciężki, dzięki czemu prowadzenie go po podłodze nie sprawia żadnych problemów. Dodatkowy plus należy mu się za uchwyt z antypoślizgową powierzchnią, która sprawia, że dużo wygodniej trzyma się za ten uchwyt podczas sprzątania. Ktoś to naprawdę przemyślał – to wcale nie jest oczywistość w tego typu sprzęcie.

Inna rzecz, też odnosząca się do ergonomii, to też bardzo rzadko spotykana możliwość regulacji wysokości odkurzacza, a konkretniej długości rury za sprawą teleskopowej konstrukcji. Dzięki temu zarówno osoby o niższym wzroście, jak i wyższym, mogą komfortowo korzystać z tego sprzętu. Mała rzecz, a jakże przydatna.

Samsung Bespoke AI Jet Ultra

Ekran w odkurzaczu, który potrafi więcej

Bajerem w Bespoke AI Jet Ultra jest ekran, który znajduje się na szczycie odkurzacza, dzięki czemu zawsze jest dobrze widoczny. A ma to spore znaczenie, bo… może wyświetlać powiadomienia. Wiecie już, że nie żartuję. Nie wiem, kto na to wpadł, i w pierwszej chwili śmiechłam z tego pomysłu, ale – wbrew pozorom – jest to całkiem przydatna rzecz. 

Z poziomu odkurzacza nie możemy odebrać połączenia, ale przynajmniej wiemy, że ktoś do nas dzwoni. Oczywiście – aby móc skorzystać z tej opcji – trzeba mieć podłączony odkurzacz do aplikacji SmartThings.

Ekran wyświetla też, co bardzo ważne, nie tyle stan naładowania akumulatora, co pozostały czas odkurzania – zależnie od używanego akumulatora (w zestawie są dwa, przypominam), jak i używanej końcówki (elektroszczotki zużywają więcej energii niż końcówki szczelinowe, etc.). Co też ważne, estymowany czas, wskazywany na ekranie, pokrywa się z rzeczywistością.

Ekran wyświetla też tryb, w jakim aktualnie działa odkurzacz (można go zmieniać w każdej chwili na wyższy czy niższy), ale też informuje o aktualizacji oprogramowania czy zakończeniu opróżniania pojemnika na nieczystości. Pokazuje też różnego rodzaju komunikaty podczas sprzątania, gdy jest taka potrzeba – np. taki mówiący o zaplątaniu się czegoś w szczotkę.

Skuteczność sprzątania

Samo odkurzanie z pomocą Bespoke AI Jet Ultra to – doceńcie tę grę słów – czysta przyjemność. Imponująca moc ssąca, wynosząca do 400 Watów, sprawia, że radzi sobie nawet w najtrudniejszych warunkach, a – jak doskonale wiecie – u mnie jest wiecznie istny armageddon (masa sierści i żwirku, które zawdzięczam czterem kotom).

Właściwie nie ma warunków, w których testowy odkurzacz by skapitulował. Radzi sobie niezależnie od tego, co sobie wymyślę – rozsypane płatki do mleka, mąka, kawa rozpuszczalna, cukier, etc., w dodatku niezależnie od powierzchni. Jedyne co, mogę mieć zastrzeżenia do odkurzania przy krawędziach, bo to rzeczywiście stanowi element do poprawy. 

Podobnie też jak to, że włosy i sierść plączą się w elektroszczotkę do dywanów, co zdarza się nagminnie. Przy czym przez większość czasu nie stanowi to najmniejszego problemu. Problem pojawia się, gdy przez kilka dni nie odkurzam – nagromadzenie sierści i jej osadzanie się na szczotce powoduje obniżenie mocy odkurzacza i wyświetlenie komunikatu “usuń obiekt ze szczotki”. Tym obiektem jest spora ilość sierści – nic więcej.

Tym, co mnie pozytywnie zaskoczyło, jest bardzo skuteczna elektroszczotka Pet Tool+. Tak się składa, że moje kociaki uwielbiają leżeć na kanapie w salonie, co stanowiło rewelacyjne pole testowe dla tej końcówki. Ogrom sierści nie stanowił dla niej wyzwania. Wystarczyło kilka dłuższych chwil z użyciem wspomnianej końcówki i po kłaczkach ani śladu. Bez żadnego siłowania się – super sprawa. Przy czym mówię jedynie o sierści, która nie weszła głębiej w tkaninę – z taką sobie nie poradzi.

Elektroszczotka składa się z gumowego wałka z włosiem, zadaniem którego jest zbieranie sierści, ale także specjalnej płytki tnącej, która to z kolei ma przecinać sierść. Bez zastanowienia mogę powiedzieć, że to najbardziej skuteczna tego typu szczotka, jaka przeszła przez moje ręce.

Oczywiście końcówek w zestawie sprzedażowym jest więcej, ale nie będę się nad nimi rozwodzić. W moim przypadku przez większość czasu działają wyłącznie elektroszczotki – cała reszta to fajny, ale jednak dodatek. 

Zmiana używanej w danej chwili szczotki jest banalnie prosta – wystarczy wcisnąć przycisk, by zwolnić blokadę szczotki i wysunąć jej trzon w celu zmiany szczotki czy też odwrotnie – wsunąć trzon, poczekać aż kliknie blokada – by zamontować żądaną elektro (czy też którąś zwykłą) szczotkę.

Samsung Bespoke AI Jet Ultra

Tryb AI

Zacznijmy od tego, że – aby w ogóle móc skorzystać z trybu AI – należy podłączyć odkurzacz do aplikacji SmartThings. Bez tego tryb ten nie jest dostępny.

Odnoszę wrażenie, że tryb AI stworzony został przede wszystkim (albo głównie) z myślą o odkurzaniu wszelkiego rodzaju większych zanieczyszczeń, typu rozsypane płatki do mleka, etc. I najlepiej sprawdza się na twardych powierzchniach. Na dywanach i wykładzinach albo działa średnio, albo… wcale, zależnie od poziomu zabrudzenia.

Gdy bowiem wykładzina nie jest pełna żwirku czy innych większych cząstek, ale ma za to na sobie sporo sierści i włosów, które wymagają wyciągnięcia, tryb AI wcale nie zwiększa mocy urządzenia – stoi ona cały czas na stałym poziomie. Pytanie zatem ile jest tej inteligencji w sztucznej inteligencji, a na ile jest to po prostu jakiś czujnik w szczotkach, który wykrywa poziom zabrudzenia. Trudno powiedzieć.

Tryb ten powinien też – przynajmniej w teorii – działać podczas odkurzania przy krawędziach, ale u mnie nic takiego nie miało miejsca (tj. odkurzacz nie zwiększał mocy, gdy dojeżdżałam nim do krawędzi).

Nie wspomniałam jeszcze o samej kulturze pracy odkurzacza. Pod względem głośności nie mam żadnych zastrzeżeń. Oczywiście ta zależy od używanego trybu i mocy ssania – w niskim jest bardzo cicho, w średnim (w którym najczęściej wykorzystywałam odkurzacz nawet na dywanach – głośniejszy, ale bez przesady), natomiast w najwyższym – tu już rzeczywiście robi się nieprzyjemnie. Przy czym traktowałabym ten tryb jako awaryjny – nie sądzę, by ktokolwiek potrzebował całej tej mocy przez te 20 minut.

Inna rzecz, którą warto wiedzieć, to to, że podczas odkurzania z głównej części odkurzacza z obu jego stron wylatuje czyste powietrze. 

A, i w sumie dodałabym jeszcze jedną rzecz użytkową – pojemnik na nieczystości, umieszczony bezpośrednio w odkurzaczu (nie w bazie), ręcznie otworzyłam podczas tych trzech tygodni może trzy razy – raz testowo, by w ogóle wiedzieć, jak to zrobić, a dwa razy – by lekko przepchnąć sierść, która osadziła się na kawałku plastiku wewnątrz (czasem się to zdarza, nie jest w żadnym stopniu uciążliwe). Chcę przez to powiedzieć, że jest to zatem maksymalnie bezobsługowy sprzęt. Choć oczywiście raz na jakiś czas trzeba go przemyć – podobnie jak wszystkie filtry (które na szczęście można myć pod bieżącą wodą).

Czas pracy

Jak wspomniałam, czas pracy zależny jest od szczotki, jakiej używamy w danej chwili, przy czym różnice są niewielkie. Wiecie już też, że estymacje, pokazywane na ekranie, z dużą dokładnością pokrywają się z rzeczywistością. Dlatego też pozwoliłam sobie przygotować tabelę, z której dowiecie się, jaki czas wskazuje odkurzacz po podłączeniu każdej z elektroszczotek – sprawdzenie każdej z nich w boju zajęłoby zdecydowanie zbyt dużo czasu.

duży akumulator
tryb max / tryb średni
mały akumulator
tryb max / tryb średni
elektroszczotka do dywanów20 min / 42 min11 min / 23 min
elektroszczotka do twardych powierzchni19 min / 39 min12 min / 25 min
elektroszczotka do tapicerek19 min / 38 min12 min / 25 min

Niestety, samo uzupełnienie energii odkurzacza trwa strasznie długo. Po jego rozładowaniu z większym akumulatorem musi minąć 3 godziny, by po ładowaniu z poziomu 14% ekran wskazał 89% naładowania.

Dlatego też warto mieć zawsze naładowany drugi, zapasowy akumulator, by – w razie potrzeby – od razu sięgnąć po niego zamiast czekać kilka godzin na naładowanie tego, którego używaliśmy w danej chwili.

Samsung Bespoke AI Jet Ultra

Podsumowanie

Nie ukrywam – biorąc do testów ten sprzęt byłam przekonana, że będę mocno rozczarowana stosunkiem ceny do oferowanych możliwości. Bo niby co jeszcze można wcisnąć do odkurzacza pionowego względem tego, co już znamy z konkurencyjnych modeli, kosztujących połowę tego, co testowany Samsung?

Po spędzeniu z tym urządzeniem kilku tygodni niezmiennie uważam, że 5500 złotych za odkurzacz pionowy to strasznie dużo. Jestem jednak w stanie uzasadnić, choć po części, dlaczego producent woła za ten sprzęt aż tyle. I – nie – moc ssania do 400 Watów nie stanowi wcale najważniejszego argumentu.

Biorąc pod uwagę takie bajery, jak teleskopowa rura, trzy elektroszczotki (z których dwie z podświetleniem), tryb AI, wyświetlanie powiadomień na ekranie odkurzacza, dwa akumulatory w zestawie z dodatkową ładowarką czy wreszcie bardzo rozbudowany zestaw sprzedażowy i baza oczyszczająco-ładujaca o świetnym designie i jakości wykonania – można uznać, że wysoka cena jest uzasadniona.

Tyle tylko, że nie każdy tych bajerów potrzebuje – zwłaszcza, że w cenie opisywanego Samsunga Bespoke AI Jet Ultra można kupić np. trzy (!) Dreame Z30 Station, z których spore grono osób będzie równie zadowolone.

Powiedziałabym tak: dla każdego coś miłego. I niech to będzie najlepsza konkluzja tematu ceny tego sprzętu.

Recenzja Samsung Bespoke AI Jet Ultra. Warto upaść na głowę?
Zalety
teleskopowa rura
bogaty zestaw sprzedażowy
dwa akumulatory w zestawie i zewnętrzna ładowarka
antypoślizgowa rękojeść
elektroszczotki z podświetleniem
świetna elektroszczotka do mebli i tapicerek
podstawowe powiadomienia na ekranie odkurzacza (bajer)
baza ładująca i brak konieczności opróżniania pojemnika odkurzacza po każdym sprzątaniu
świetny design i różne wersje kolorystyczne
Wady
plątanie się sierści w elektroszczotkę do dywanów (będzie uciążliwe przy dużej ilości czworonogów)
tryb AI na dywanach działa średnio lub wcale
skuteczność odkurzania przy krawędziach
cena
8
Ocena