Recenzja smartfona Honor 6 Plus

Czasy, w których zastanawiając się nad kupnem nowego smartfona wybieraliśmy spośród urządzeń kilku największych i najpopularniejszych marek już odeszły. Rynek został zalany propozycjami producentów z całego świata, którzy chcą ugryźć kawałek tego jakże pysznego tortu. Wśród nich jest Honor (by Huawei), którego produkty przyciągają potencjalnych klientów doskonałym stosunkiem parametrów technicznych do ceny. Sprawdziłam jak podczas codziennego użytkowania wypada najnowszy produkt Honora – 6 Plus.

Parametry techniczne Honor 6 Plus:

Cena w momencie publikacji: 1779 złotych

Jakość wykonania, wzornictwo

Z całą stanowczością i pewnością swoich słów stwierdzę, że Honor 6 Plus to najładniejszy i najlepiej wykonany smartfon marki Honor spośród aktualnie dostępnych na rynku. I prawdopodobnie się ze mną zgodzicie. Poprzednie modele, łącznie z Honorem 6 (bez Plusa w nazwie), były plastikowe. W jednych produktach plastik ten był gorszej jakości, w innych lepszej, ale to wciąż było tworzywo sztuczne (dzięki któremu udawało się osiągnąć maksymalnie niską cenę). W modelu 6 Plus Honor postanowił podnieść sobie poprzeczkę i użyć materiałów, których zdecydowanie nie musi się wstydzić. Mamy tu zatem typową kanapkę – u góry i na dole (tj. wyświetlacz i tylna obudowa) mamy do czynienia ze szkłem, natomiast środek to już aluminium. Aluminiowe są trzy krawędzie telefonu – prawa, górna i lewa, natomiast ostatnia, dolna (wraz z rogami), jest z czarnego plastiku. Całość świetnie się ze sobą komponuje, dzięki czemu na temat wzornictwa testowanego modelu nie można powiedzieć złego słowa. A jak jest z jakością wykonania?

Tak samo dobrze, jak ze wzornictwem modelu. Mam tylko jedno zastrzeżenie, ale to tak małe, że pewnie sami nie zwrócilibyście na to uwagi. Przy dolnej krawędzi telefonu, między ekranem a tą właśnie częścią obudowy jest stosunkowo szeroka szczelina – na tyle, by zbierały się w niej drobinki kurzu, które widać już po kilku dniach użytkowania telefonu. Ale ma to miejsce wyłącznie przy dolnej krawędzi z tyłu – nigdzie indziej.

Drugą rzeczą, którą trzeba mieć na uwadze, jest tylna obudowa. Z racji tego, że wykonana została ze szkła, ma trzy cechy charakterystyczne: lubi zbierać odciski palców, odbija w sobie wszystko, co znajduje się dookoła nas oraz rysuje się. Niestety, podczas codziennego korzystania z Honora 6 Plus po jakimś czasie można zauważyć rysy na obudowie. Problem można jednak obejść – Honor w pudełku z telefonem dorzuca folię, którą w prosty sposób można zamontować na tył smartfona. Szkoda tylko, że mój przeszedł już przez jedne ręce wcześniej (i wyglądał bardzo nieszczególnie), przez co zakładanie folii nie miało już sensu… Można go również nosić w etui.

Warto jeszcze zauważyć, że Honor 6 Plus jest smukły (7,5 mm) i mimo 5,5-calowego wyświetlacza dobrze leży w dłoni – na to mają wpływ głównie wąskie ramki wokół wyświetlacza. Przyznaję jednak, że z racji tego, że jest płaską bryłą, chwilę zajęło mi przestawienie się na korzystanie z niego po testach wyprofilowanego Asusa Zenfone 2, którego obudowa idealnie dopasowana się kształtem do dłoni.

Zerknijmy jeszcze na poszczególne krawędzie telefonu. Lewa jest pusta. Górna skrywa w sobie port podczerwieni, jeden z mikrofonów i 3.5 mm jack audio. Dolna została zagospodarowana na port microUSB i drugi mikrofon. Na prawej znajdziemy przyciski do regulacji głośności i włącznik, natomiast poniżej – dwa gniazda – slot kart microSD lub nanoSIM oraz slot kart microSIM. Trzeba pamiętać, że Honor 6 Plus może być użytkowany w dwóch scenariuszach – jako dual SIM bez możliwości rozszerzenia pamięci, albo single SIM z rozszerzalną pamięcią.

Z tyłu znajdziemy dwa obiektywy aparatu 8 Mpix z dwom diodami LED oraz niewielki głośniczek do multimediów, natomiast z przodu – czujnik światła, diodę powiadamiającą, kamerę do połączeń wideo i autoportretów oraz głośnik do rozmów.

Wyświetlacz

Honor postanowił podążać za trendem wypuszczania na rynek dużych smartfonów, zatem w Honorze 6 Plus mamy do dyspozycji 5,5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Daje to zagęszczenie pikseli na cal na poziomie 401 ppi, dzięki czemu czcionki są ostre i czytelne, nie można mówić o braku komfortu podczas korzystania z telefonu w jakimkolwiek scenariuszu użytkowania. Pod tym względem nie można mu nic zarzucić.

Na uwagę zasługuje jasność wyświetlacza. Minimalna mogłaby być nieco niższa, bowiem wynosi 9 nitów, ale do maksymalnej nie mogę się przyczepić – dzięki 520 nitom widoczność w ostrym słońcu jest bardzo zadowalająca. Dodatkowo jasność można regulować zarówno manualnie, jak i automatycznie – dzięki czujnikowi światła.

Z racji tego, że mamy do czynienia z matrycą IPS, mamy tu również świetne kąty widzenia. Dodatkowo brak jakichkolwiek problemów z reakcją na dotyk oraz możliwość zmiany w ustawieniach ekranu temperatury barwowej i mamy czynniki składające się na bardzo pozytywny w odbiorze wyświetlacz.

Spis treści:
1. Jakość wykonania, wzornictwo. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie
3. Aparat. Akumulator. Podsumowanie

Działanie, oprogramowanie

W smartfonach Honora i Huawei chyba największe obawy wzbudzają autorskie jednostki centralne Kirin. Honor 6 Plus skrywa pod swoją obudową procesor Kirin 925  (4x Cortex A15 1,8GHz + 4x Cortex A7 1,3GHz) z Mali-T628 MP4, który wspierany jest przez 3GB pamięci operacyjnej RAM. Do tego mamy Androida 4.4.2 KitKat i nakładkę systemową EMUI 3.0.

Całość działa szybko i płynnie, nawet, jeśli w tle jest uruchomionych sporo aplikacji (nie należę do użytkowników, którzy często je zamykają). Przełączanie się pomiędzy aplikacjami jest szybkie i bezproblemowe. Jeśli już zdarzają się jakiekolwiek spowolnienia (sporadycznie) to trwają krótko i nie są irytujące dla użytkownika. Korzystałam z Honora 6 Plus dość długo i nigdy nie miałam ochoty wyrzucić go za okno, a to jednak całkiem niezła rekomendacja ;).

Z góry muszę Was lojalnie uprzedzić, że do testów otrzymałam wersję chińską, która nie oferuje nawet preinstalowanych usług Google (w tym Google Play). Ale spokojnie – raz, że wszystkie działają, wystarczy je pobrać i zainstalować z pliku .apk, a dwa – egzemplarze sprzedawane w naszym kraju mają usługi Google preinstalowane. Ale w związku z powyższym nie mogę na przykład stwierdzić czy w wersji polskiej (tak ją nazwijmy) występują braki w tłumaczeniu (zamiast języka polskiego – chiński lub angielski) oraz jakie aplikacje dostajemy od razu po wyjęciu telefonu z pudełka (w tej wersji jest całe mnóstwo oprogramowania typowo chińskiego i w tymże języku).

Jeśli natomiast chodzi o sam interfejs, EMUI 3.0, doskonale znacie go z poprzednich recenzji – choćby Huawei G7 czy Honora 4X. Zdecydowanie wymaga chwili przyzwyczajenia, ale w mojej opinii jest to jedna z najlepszych i najbardziej funkcjonalnych nakładek na system Android (obok Zen UI od Asusa).

Rzeczą, która rzuca się w oczy w pierwszej chwili, jest brak app drawera, przez co wszystkie skróty do aplikacji zainstalowanych na telefonie rozrzucone są po ekranach domowych i jedyne, co możemy z nimi zrobić, to pogrupować w foldery. Ponadto mamy całe mnóstwo personalizacji ekranów domowych – łącznie ze zmianą tapety, dodaniem widżetów, zmianą przejść pomiędzy nimi oraz układu (4×5, 5×4 czy 5×5).

Faktem wartym odnotowania jest możliwość chowania belki systemowej w dowolnej chwili, gdy uznamy, że jej nie potrzebujemy – wystarczy jeden klik, by ją schować i jeden ruch palcem, by przywrócić. A same przyciski mamy standardowo trzy: wstecz, Home i otwarte aplikacje (dłuższe przytrzymanie przenosi do ostatnio używanego programu), natomiast czwarty (ułatwiający otwieranie panelu powiadomień bez potrzeby sięgania palcem do górnej belki) można dodać wchodząc w ustawienia.

Oczywiście jak to w EMUI 3.0 bywa, mamy całe mnóstwo dodatków systemowych:

Z 32GB pamięci wewnętrznej do wykorzystania zostaje 25,77GB. Pamięć można rozszerzyć dzięki slotowi kart microSD o 128GB (!) pod warunkiem, że nie chcemy w tym samym momencie korzystać z dwóch kart SIM. Nie można przenosić aplikacji i gier na kartę pamięci – wyłącznie ich dane.

Benchmarki
Quadrant: 11970
AnTuTu: 42985
An3DBenchXL: 45572
3D Mark:
Ice Storm: max
Ice Storm Extreme: 9028
Ice Storm Unlimited: 14096

Przeglądarki:
Sunspider: 757
Peacekeeper: 1147
Mozilla Kraken: 5014
Google V8 Bench: 5937

Test pamięci systemowej (AndroBench):
– szybkość ciągłego odczytu danych: 99,65 MB/s
– szybkość ciągłego zapisu danych: 40,67 MB/s
– szybkość losowego odczytu danych: 19,57 MB/s
– szybkość losowego zapisu danych: 5,13 MB/s

Granie na Honorze 6 Plus jest przyjemnością. Nie czuje żadnego respektu przed takimi standardowymi grami przeze mnie testowanymi, jak GTA San Andreas, Asphalt 8: Airborne, Real Racing 3 czy Dead Trigger 2.

Z odtwarzaniem wideo jest różnie. Preinstalowany odtwarzacz nie radzi sobie z napisami i dźwiękiem .dts i .ac3, a w kilku przypadkach występuje klatkowanie skutkujące pojawianiem się artefaktów uniemożliwiających oglądanie filmów. Szczegóły poniżej – preinstalowany odtwarzacz i VLC:
– mkv, 480p, xvid, as l5, 1Mbps, he aac, napisy: klatkuje; bez zmian,
– mkv, 720p, h264, 3Mbps, vorbis, napisy: OK, bez napisów; OK,
– mkv, 720p, h264, hp 3.1, 600kbps, aac/mp3 dual audio: OK,
– mkv, 720p, h264, hp 5.1, 6Mbps, ac3, napisy: OK, ale bez dźwięku i bez napisów; OK,
– mp4, 720p, h264, hp 5.1, 6Mbps, ac3: OK, ale bez dźwięku; OK,
– mp4, 720p, h264, mn 3.1, 3Mbps, aac: OK,
– mkv, 720p, h264, hp 3.1, 3Mbps, aac: OK,
– mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 40Mbps: delikatne klatkowanie; OK,
– mkv, 1080p, vc1, ap l3, 18Mbps, ac3: OK, ale bez dźwięku; OK,
– mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 10Mbps, dts, napisy: bez dźwięku i bez napisów; OK.

Głośnik natomiast jest mono, znajduje się w dolnej części obudowy, przez co trzymając telefon w dłoni (na przykład podczas grania) zagłuszanie dźwięku jest na porządku dziennym. Na temat jego jakości niestety nie mogę powiedzieć nic dobrego. Dźwięk jest charakterystycznie spłaszczony i metaliczny, przez co do słuchania muzyki się po prostu nie nadaje. Sytuacji, niestety, nie poprawiają również podłączone do gniazda słuchawki – jakość tylko nieznacznie ulega polepszeniu.

Moduły łączności, porty:

Spis treści:
1. Jakość wykonania, wzornictwo. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie
3. Aparat. Akumulator. Podsumowanie

Aparat

Ostatnio aparat staje się jednym z najważniejszych kryteriów wyboru decydujących o tym, czy wejdziemy w posiadanie danego telefonu, czy też nie. Honor 6 Plus charakteryzuje się dwoma obiektywami (każdy po 8 Mpix), które wykonują zdjęcia w rozdzielczości 13 Mpix (4160×3120 pikseli). Dzięki takiemu zabiegowi możemy korzystać z efektu szerokiej przysłony (f/0,95 – f/16), który pozwala nam, już po zrobieniu zdjęcia, zdecydować która jego część ma być ostra, uzyskując ładny efekt głębi. Ładny, choć nie zawsze idealny, o czym możecie się przekonać poniżej. To samo zdjęcie ze zmienioną ostrością po wykonaniu zdjęcia:

Wśród dostępnych trybów (makijaż cyfrowy, panorama, HDR, notatka audio, najlepsze zdjęcie, znak wodny, Super Night) wyróżnia się zwłaszcza ten ostatni. Fotografując dane obiekty nocą za pomocą tego trybu wydłuża się czas naświetlania, dzięki czemu powinniśmy uzyskać zdecydowanie lepsze zdjęcia nocne, ale pod jednym warunkiem – telefon musi stać na statywie – zdjęcia z ręki w tym trybie wychodzą poruszone i rozmazane. Jest jeszcze tłumacz online, ale działa wyłącznie w konfiguracji angielski-chiński i chiński-angielski.

Padło pytanie o RAW – domyślnie nie ma możliwości zapisu w innym formacie niż JPG, podobnie jak robienia zdjęć 3D. Program Camera FV-5 działa i daje dostęp między innymi do ustawiania czasu otwarcia migawki, czego nie uświadczymy w domyślnej aplikacji aparatu.

Co ważne, zwłaszcza w erze tak popularnych selfie sticków (kijków do selfie), przednia kamerka w Honorze 6 Plus również ma 8 Mpix. Zdjęcia wykonane za jej pomocą są bardzo dobrej jakości – zwolennicy autoportretów nie będą narzekać.

Zdjęcia zrobione Honorem 6 Plus:

Panorama:

Kamerka przednia:

Wideo nagrane tylnym aparatem (Full HD 30kl/s):

Akumulator

Około 30 godzin na jednym ładowaniu, z czego 4 na włączonym ekranie – to jest średni, standardowy czas pracy Honora 6 Plus wyposażonego w akumulator o pojemności 3600 mAh. Oczywiście mowa tu o korzystaniu z włączonym modułem Bluetooth, WiFi i/lub LTE i jasnością zależną od okoliczności (najczęściej w okolicy połowy skali).

Czas pracy w różnych scenariuszach przedstawia się następująco:

Podsumowanie

Honor kolejny raz pokazał się z dobrej strony. Stworzył sprzęt, który z całą pewnością przypadnie do gustu osobom lubiącym duże smartfony, o dobrej wydajności i z dobrym aparatem. Do tego świetnie wygląda (poza obudową, jeśli ktoś nie dba) i oferuje wszystkie potrzebne moduły łączności. Na minus trzeba tu zaliczyć starszą wersję Androida (ale mając z tyłu głowy, że ma otrzymać aktualizację do Lollipopa), jakość dźwięku wydobywającego się z głośnika oraz tylko zadowalający czas pracy.

 

W razie pytań – wiecie, gdzie mnie szukać.

Spis treści:
1. Jakość wykonania, wzornictwo. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie
3. Aparat. Akumulator. Podsumowanie

Exit mobile version