Recenzja Alcatel OneTouch Idol 3 5,5″ – sporo zalet, które potrafią przyćmić wady

W dzisiejszych czasach producentom coraz trudniej jest się przebić na rynku, na którym większość urządzeń wygląda i działa tak samo. Każdy szuka specyficznego wyróżnika, który byłby wartością dodaną względem tego, co oferuje konkurencja. Alcatel OneTouch, firma, po której ja osobiście bym się tego raczej nie spodziewała, ma takie coś. Tym „czymś” jest możliwość korzystania z telefonu „do góry nogami”. I, choć w pierwszej chwili brzmi to może dość absurdalnie, zdecydowanie ma sens, o czym wielokrotnie przekonałam się korzystając z Alcatel OneTouch Idol 3, którego recenzję mam przyjemność Wam przedstawić.

Parametry techniczne Alcatel OneTouch Idol 3:

Cena w momencie publikacji: 1299 złotych

Wideorecenzja

Wzornictwo, jakość wykonania

Jak wiecie, jestem uczulona na wszelkiego rodzaju szczeliny pomiędzy poszczególnymi elementami obudowy niezależnie od tego, o jakim sprzęcie mowa, bo są to miejsca newralgiczne, uwielbiające zbierać kurz. W Idol 3 jest ich od groma – zwłaszcza na frontowym panelu w górnej i dolnej części. Ale nie jest to wada konstrukcyjna, a urok tego telefonu (niestety).

Sama obudowa jest typową „kanapką”, stworzoną w sumie z pięciu warstw. Na środkową część, grafitową, od góry i od dołu nałożona jest srebrna ramka. Ta z kolei na dole dopełniona jest przez klapkę obudowy (której nie da się zdjąć, choć w pierwszej chwili można odnieść takie wrażenie), natomiast u góry – o wystającą matrycę, którą otacza czarna ramka. Całość prezentuje się może nie powalająco, ale z pewnością przyjemnie dla oka.

Tylna obudowa na pierwszy rzut oka wygląda jak szczotkowane aluminium. Nic z tych rzeczy – to jedynie dobrze udające je tworzywo sztuczne, ale dobrej jakości. I choć faktycznie można odnieść wrażenie, że niektóre elementy wykonane zostały z bardziej szlachetnych materiałów, tak w rzeczywistości jest to jedynie plastik. Czy jest to wada? Niekoniecznie, ale to już zostawiam ocenie każdego z osobna.

Jakość wykonania telefonu stoi na wysokim poziomie. Szkielet obudowy jest na tyle sztywny, że nie jest podatny na wyginanie. Jedyną rzeczą, do której mogę mieć jakieś „ale” jest delikatne „pływanie” ekranu. Oprócz tego naprawdę trudno mieć tu jakiekolwiek zastrzeżenia. Oczywiście poza wspomnianymi wcześniej szczelinami.

Ergonomia w moich oczach stoi pod znakiem zapytania. O ile telefon dobrze leży w dłoni, tak rozmieszczenie przycisków jest dla mnie nieco zagadkowe – w moich oczach są one zbyt wysoko, by można było z nich korzystać komfortowo. Włącznik znajduje się na lewej krawędzi prawie u samej góry, przez co trudno jest go dosięgnąć (na szczęście rzadko jest to potrzebne, bowiem dostępna jest opcja wybudzania ekranu za pomocą dwukliku). Podobnie jest z przyciskami do regulacji głośności, które umieszczone zostały na prawej krawędzi – również zbyt wysoko. Są to małe szczegóły konstrukcyjne, które jednak decydują o komforcie użytkowania telefonu jedną ręką.

Tacka z gniazdami kart microSIM i microSD umieszczona została pod włącznikiem na lewej krawędzi. U góry mamy 3.5 mm jack audio oraz mikrofon. Na dole natomiast port microUSB i drugi mikrofon. Tył został zagospodarowany na obiektyw aparatu 13 Mpix, diodę doświetlającą, logo serii Idol i logo producenta Alcatel OneTouch. Na froncie natomiast mamy diodę powiadamiającą, czujnik światła, kamerkę do połączeń wideo i selfie 8 Mpix oraz dwa głośniki służące zarówno do rozmów telefonicznych, jak i multimediów.

Wyświetlacz

Wyświetlacz zasługuje na laurkę – bardzo kolorową i bogatą w przyjemne i pozytywne słowa. Bo jest świetny pod wieloma względami. Zacznijmy od tego, że – w przeciwieństwie do większości smartfonów ze średniej półki – oferuje rozdzielczość Full HD 1920 x 1080 pikseli przy przekątnej ekranu 5,5” zamiast HD 1280 x 720 pikseli. Dzięki temu na ostrość czcionek i ich czytelność zdecydowanie nie można narzekać, a komfort korzystania z telefonu niezależnie od tego, czy używamy go do przeglądania sieci, czytania czy grania, stoi na wysokim poziomie.

Drugą kwestią, dla mnie – możecie się tu zdziwić – chyba nawet ważniejszą niż rozdzielczość, jest jasność maksymalna ekranu. To właśnie ona sprawia, że bezproblemowo możemy korzystać z telefonu w słońcu lub, w innym przypadku, za każdym razem szukać cienia i męczyć się zasłaniając ekran drugą ręką. W Idol 3 jasność maksymalna jest fenomenalna i wynosi 570 nitów. Dzięki temu właśnie bardzo miło będę wspominała testy tego produktu – zwłaszcza, że przez większość czasu była piękna, słoneczna pogoda, a ja nie musiałam narzekać na to, że nie mogę odczytać mejla na powietrzu, bo nic nie widzę na wyświetlaczu. Tutaj o braku widoczności nie ma mowy. Alcatel OneTouch – świetna robota! Z jasnością minimalną jest już nieco gorzej. 24 nity to wartość nieco zbyt wysoka, by móc mówić o doskonałym komforcie korzystania z telefonu nocą, ale w tej cenie jest akceptowalna.

W telefonie znajdziemy czujnik natężenia światła, dzięki któremu możemy regulować jasność ekranu za pomocą automatyki. Wszystko działa tak, jak należy. Natomiast jedna rzecz mnie strasznie irytuje, ale to wina Androida 5.0, pod kontrolą ten telefon działa, a nie samego urządzenia – przełączanie się pomiędzy jasnością automatyczną a ustawianą manualnie jest możliwe wyłącznie z poziomu ustawień wyświetlacza, a nie na belce z najważniejszymi skrótami do ustawień. Miejmy nadzieję, że szybko się to zmieni.

Do reakcji na dotyk nie mogę mieć zupełnie żadnych zastrzeżeń. Kąty widzenia również są OK. Zaskakująco dobrze odwzorowana jest czerń, która – patrząc na nią pod kątem – nie traci głębi, co często ma miejsce w telefonach z niskiej i średniej półki. Jedyną rzeczą, która utwierdza nas w przekonaniu, że jest to typowy mid-end, jest widoczna pod kątem siatka digitizera.

Spis treści:

1. Wideorecenzja. Jakość wykonania, wzronictwo. Wyświetlacz
2. Obracanie o 180 stopni. Eye-D. Działanie, oprogramowanie
3. Moduły łączności. Aparat. Akumulator. Podsumowanie

Obracanie o 180 stopni

Pokuszę się o stwierdzenie, że fakt, że Idol 3 jest symetryczny, jest jego największą zaletą. Wielokrotnie podczas testów tego telefonu zdarzyło mi się chwycić za niego „do góry nogami” (czyli z kamerką przednią pod ekranem), normalnie z niego korzystać i przeprowadzać rozmowy telefoniczne. Co ciekawe, wielokrotnie orientowałam się, że tak jest dopiero w chwili, gdy chciałam ściszyć głośność głośnika od rozmów, a przyciski były nie na tej krawędzi, co trzeba. Powiecie pewnie, że jest to błahostka – i pewnie macie rację. Ale jakże przyjemna i przydatna podczas codziennego użytkowania smartfona. Spróbujcie tak zrobić z pierwszym lepszym modelem ;).

Eye-D

Coraz częściej w smartfonach spotykamy czytniki linii papilarnych służące jako alternatywne rozwiązania odblokowywania ekranu. W Idolu 3 mamy natomiast funkcję Eye-D, która odblokowuje ekran, gdy spojrzymy w przednią kamerkę. Metoda ta działa zaskakująco dobrze – nawet mając założone okulary (ale nie przeciwsłoneczne). Jeśli kamerka nie będzie w stanie przeskanować oka, pojawia się alternatywna metoda odblokowania – pin.

Działanie, oprogramowanie

Nowość od Alcatel OneTouch działa w oparciu o ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 615 MSM8939 w połączeniu z 2GB RAM i, co ważne, Androida w wersji 5.0.2 Lollipop. Jeśli stwierdziłabym, że Idol 3 jest szybki i wydajny, skłamałabym, bo tak dobrze niestety nie jest. Ale wydajnościowo w mojej opinii jest na poziomie zeszłorocznych flagowców – czyli jest dobrze (zwłaszcza patrząc przez pryzmat ceny), ale nie idealnie (wyniki w benchmarkach pokazują zresztą, że można go porównywać do Galaxy S5, LG G3 czy Nexus 5). Stosunkowo często zdarzały się chwile krótkich zamyśleń telefonu, co widać było choćby na przykładzie samego wybudzania ekranu dwuklikiem czy wprowadzania tekstu za pomocą klawiatury wirtualnej, która czasem miewała opóźnienia. Benchmarki:

Quadrant: 17485
AnTuTu: 28891
An3DBenchXL: 42472
3D Mark:
Ice Storm: 9113
Ice Storm Extreme: 5436
Ice Storm Unlimited: 7861

Przeglądarki:
Sunspider: 1251
Peacekeeper: 828
Mozilla Kraken: 15550
Google V8 Bench: 2645

Jak przekładają się na wydajność w grach? Przyjemnie. Nie ma większych problemów z graniem w standardowo testowane przeze mnie tytuły, takie jak Real Racing 3, GTA San Andreas (nawet na najwyższych detalach), Dead Trigger czy Asphalt 8: Airborne. Problemem jest natomiast nagrzewanie się obudowy w górnej części, tj. nad logo, po ledwie kilku minutach grania – aż do 41 stopni. Co ważne, podczas typowego użytkowania temperatura obudowy nigdy nie przekroczyła rozsądnych wartości.

Idąc dalej w kierunku multimedialnych możliwości 5,5-calowego Idola 3, preinstalowany odtwarzacz wideo to jedno wielkie nieporozumienie. Z dziesięciu standardowych próbek wideo poradził sobie jedynie z czterema, przy czym bez napisów i bez wsparcia dla audio .dts i .acc. Na szczęście są zewnętrzne programy do pobrania z Google Play, które rozwiązują problem – np. niezawodny w mojej opinii VLC (po średniku):
– mkv, 480p, xvid, as l5, 1Mbps, he aac, napisy: nie odtworzył; OK,
– mkv, 720p, h264, 3Mbps, vorbis, napisy: OK,
– mkv, 720p, h264, hp 3.1, 600kbps, aac/mp3 dual audio: nie odtworzył; OK,
– mkv, 720p, h264, hp 5.1, 6Mbps, ac3, napisy: nie odtworzył; OK,
– mp4, 720p, h264, hp 5.1, 6Mbps, ac3: nie odtworzył; OK,
– mp4, 720p, h264, mn 3.1, 3Mbps, aac: OK,
– mkv, 720p, h264, hp 3.1, 3Mbps, aac: nie odtworzył; OK,
– mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 40Mbps: OK,
– mkv, 1080p, vc1, ap l3, 18Mbps, ac3: nie odtworzył; OK,
– mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 10Mbps, dts, napisy: OK, bez dźwięku i bez napisów.

W Idolu 3 znajdziemy głośniki JBL. Sam fakt, że są frontowe, zasługuje na uznanie. Dodatkowo są głośne (pomiar wykazał 74 decybele) i dają świetny efekt stereofonii, dzięki czemu teoretycznie korzystanie z nich powinno być czystą przyjemnością. Wydobywający się z nich dźwięk faktycznie jest czysty, ale charakterystycznie spłaszczony. Mimo wszystko są to jedne z najlepszych, o ile nie najlepsze, głośniki w smartfonach z tej półki cenowej.

Wyjście słuchawkowe jest dobrej jakości, aczkolwiek odpowiadając na pytanie jednego z Czytelników – przy niskich wartościach słuchać szum. Głośność maksymalna na słuchawkach jest tak wysoka, że trudno czegokolwiek na niej słuchać – ustawienie głośności w połowie skali daje i tak bardzo głośny i donośny dźwięk.

Jak wspomniałam, mamy do czynienia z Androidem Lollipop, co w tej półce cenowej (przypomnę – niecałe 1300 złotych) nie jest wcale oczywistością, więc zdecydowanie zasługuje na uwagę. Nie jest to jednak do końca czysta wersja systemu, co widać zarówno po ekranie blokady, na którym znajdziemy skróty do wybranych aplikacji (kalkulator, odtwarzacz dźwięku, kamerka przednia, kontakty, skaner kodów QR, jak również telefon i aparat) – jest to funkcja Func, jak również po wyglądzie ikon na ekranach domowych.

Naszym centrum dowodzenia są przyciski systemowe, dotykowe, które podczas grania czy korzystania na przykład z galerii chowają się, by nie zabierać ważnego miejsca na ekranie. Od lewej są to: wstecz, Home (Google Now) oraz otwarte aplikacje z możliwością zamknięcia ich wszystkich za pomocą jednego kliknięcia. Równie istotna jest belka systemowa, z poziomu której możemy przejść do ustawień ogólnych urządzenia, zmienić jasność ekranu (ale nie na automatyczną – by to zrobić należy udać się do ustawień wyświetlacza… bez sensu) oraz skorzystać ze skrótów do najważniejszych funkcji telefonu, jak WiFi, Bluetooth, GPS, tethering, latarka, transmisja danych, tryb samolotowy, etc.).

Idol 3 obsługuje gesty, ale jest ich bardzo niewiele. Najważniejsze jednak, że można go wybudzać i usypiać za pomocą podwójnego dotknięcia ekranu i to faktycznie działa – bez żadnych problemów i każdorazowo. Oprócz tego jest możliwość odwrócenia telefonu, by wyciszyć połączenie i/lub alarm.

Wśród preinstalowanych aplikacji znajdziemy takie pozycje, jak: 2020: My Country, AntiVirus, aparat, Boyaa Texas Poker, Cars Racing, Centrum użytkownika, Chrome, Currency, Dropbox, dyktafon, Google Drive, Evernote, Facebook, Facetune, Filmy Play, Fliboard, galeria, Game Center, Gmail, Google+, Gry Play, Hangouts, kalendarz, kalkulator, Kingdoms & Lords, Kiosk Play, klawiatura SwiftKey, kompas, kontakty, Książki Play, Mapy, menadżer aktualizacji, menadżer plików, odtwarzacz muzyczny, Muzyka Play, notatki, poczta, pogoda, dialer, przeglądarka internetowa, przesyłanie przez sieć WiFi, Puzzle Pets, radio, Real Football 2015, Shazam, Google Play, Smart Suite, SMS/MMS, Spider-Man: Ultimate Power, Tagi NFC, Viber, WhatsApp, wyświetlacz WiFi, YouTube, Zdjęcia. Sporo tego, nie uważacie?

Z 16GB pamięci wewnętrznej do wykorzystania przez użytkownika zostaje 10,9GB. Pamięć można rozszerzyć o 128GB (!). Nie ma możliwości przenoszenia aplikacji i gier na kartę pamięci (wyłącznie ich dane).

Spis treści:
1. Wideorecenzja. Jakość wykonania, wzronictwo. Wyświetlacz
2. Obracanie o 180 stopni. Eye-D. Działanie, oprogramowanie
3. Moduły łączności. Aparat. Akumulator. Podsumowanie

Moduły łączności:

Aparat

Jakość zdjęć wykonywanych przez matrycę 13 Mpix Idola 3 nie jest ani ponadprzeciętna, ani fatalna – jest po prostu OK. Zwłaszcza mając na uwadze cały czas cenę modelu, która zamyka się w 1300 złotych. Na niektórych zdjęciach można dostrzec lekki brak ostrości, ale wyłącznie patrząc przy oryginalnej rozdzielczości. Cieszy natomiast fakt, że fotografie są stosunkowo szczegółowe, a kolory dobrze odwzorowane. Choć i tu można się lekko czepiać, że nie zawsze balans bieli jest odpowiednio dobrany. Spójrzcie na poniższe zdjęcia i dajcie znać, co myślicie o ich jakości.

Z przodu mamy kamerkę 8 Mpix, której trudno cokolwiek zarzucić robiąc selfiaki w dobrym świetle. Sytuacja zmienia się, gdy z którejkolwiek strony dochodzi zbyt intensywne światło – wtedy aparat potrafi się pogubić.

Jeśli chodzi o ustawienia mamy przede wszystkim tryb ręczny, HDR i czytnik kodów kreskowych. Wideo nagramy w jakości Full HD (1920p).

Przykładowe zdjęcia:

Panorama:

Przednia kamerka:

Akumulator

Pod względem czasu pracy dzisiejsze telefony raczej nie potrafią mnie zaskoczyć. Po Idolu 3 spodziewałam się tego samego i… nie zawiodłam się, bo jest podobnie jak w przypadku testowanych przeze mnie ostatnio telefonów. Produkt Alcatel OneTouch w moich rękach prosił się o podłączenie do ładowarki średnio po 32 godzinach pracy, z czego 3 godzinach i 45 minutach na włączonym ekranie. To niezły wynik, zwłaszcza patrząc przez pryzmat akumulatora o pojemności 2910 mAh, mającego udźwignąć wyświetlacz Full HD – radzi sobie z tym zadaniem całkiem udanie.

Pełne naładowanie telefonu trwa nieco ponad 2 godziny. Brak tu technologii szybkiego ładowania.

Alternatywne propozycje z 5,5-calowym ekranem do 1300 złotych:

[wpsm_column size=”one-half”][wpsm_pros title=”Plusy:”]

[/wpsm_pros][/wpsm_column][wpsm_column size=”one-half” position=”last”][wpsm_cons title=”Minusy:”]

[/wpsm_cons][/wpsm_column]

Spis treści:
1. Wideorecenzja. Jakość wykonania, wzronictwo. Wyświetlacz
2. Obracanie o 180 stopni. Eye-D. Działanie, oprogramowanie
3. Moduły łączności. Aparat. Akumulator. Podsumowanie

Exit mobile version