Recenzja Huawei Watch Ultimate. To pierwszy taki smartwatch marki

Producenci smartfonów przyzwyczaili nas już do tego, że w ich ofertach znajdziemy smartwatche – skoro popularność wearable rośnie, naturalne jest, że każda z firm chce zatrzymać klientów w swoim ekosystemie. Nie inaczej jest w przypadku marki Huawei – przy czym jednak, z poziomu małego żuczka, wyrósł na jednego z najważniejszych graczy rynku zegarków inteligentnych w Polsce i teraz może sobie pozwolić na eksperymenty. A najnowszym jest Huawei Watch Ultimate – najdroższy smartwatch w ofercie, który wyróżnia się na tle konkurencji nie tylko przepięknym designem.

Specyfikacja Huawei Watch Ultimate:

  • wyświetlacz LTPO AMOLED 1,5″, 466×466 pikseli (311 PPI), szkło szafirowe,
  • wodoodporność 10 ATM,
  • temperatura pracy: w zakresie od –20°C do +45°C,
  • Bluetooth 5.2 (BR+BLE+EDR), 
  • GPS, 
  • NFC,
  • pomiary: EKG, tętna, snu, stresu, saturacji krwi, temperatury skóry;  wykrywanie sztywności tętnic; analiza snu,
  • czujniki: przyspieszenia, głębokości i temperatury, żyroskop, magnetometr, optyczny pomiar tętna, barometr,
  • akumulator o pojemności 530 mAh,
  • funkcje: asystent głosowy, zarządzanie odtwarzaniem muzyki, zdalna migawka, fazy księżyca i zmiany pływów, czas wschodu i zachodu słońca, ostrzeżenia o burzy, barometr i kompas,
  • pasek – szerokość 22 mm, obwód nadgarstka: 140-210 mm,
  • wymiary: 48,5 x 48,5 x 13 mm (bez sensorów),
  • waga: 76 g (bez paska),
  • kompatybilność: HMS, Android, iOS.
Huawei Watch Ultimate

Wygląda zacnie

Przez ostatnie dwa tygodnie mój nadgarstek zdobił Huawei Watch Ultimate. Zdobił – to zdecydowanie dobre sformułowanie. Jest piękny – wzornictwem (ale i jakością wykonania, do czego przejdę za moment) nawiązuje do klasycznych, eleganckich, luksusowych zegarków. Nie spotkałam na swojej drodze osoby, której by się nie podobał (a to nie tak, że nie wychodziłam z domu ;)).

To chyba też dobry moment, by wspomnieć, że Huawei Watch Ultimate dostępny jest w dwóch wersjach: testowanej Voyage (srebrzysty kolor, tytanowa bransoleta i niebieski pasek) oraz Expedition (czarny kolor koperty, czarny pasek). Pierwszy z nich przypadł mi do gustu zdecydowanie bardziej, ale mogę być mocno nieobiektywna – w końcu niebieski to mój ulubiony kolor ;). Producent zaznacza, że gumowe paski wykonane są z niealergizującego uwodornionego kauczuku (HNBR), cechującego się wysoką wytrzymałością. Przez dwa tygodnie trudno to sprawdzić – póki co jedynie wytarła się jedna z literek w logo umieszczonym na przycisku teleskopu.

Najważniejsza w Huawei Watch Ultimate jest jakość wykonania i zastosowane materiały, z których widać, że producent jest niesamowicie dumny. Mamy tu do czynienia z pokrywą przednią z płynnego metalu na bazie cyrkonu, ekranem ze szkła szafirowego, ceramicznym bezelem i ceramiczną pokrywą tylną. 

Konstrukcja z płynnego metalu ma się cechować niesamowitą twardością i odpornością – łącznie z wytrzymałością na ciśnienie wody do 10 ATM. To z kolei oznacza, że nie tylko miłośnicy nurkowania zerkną w jego stronę – wielbiciele pieszych wędrówek czy chodzenia po górach nie powinni obawiać się o wszelkiego rodzaju obicia obudowy czy ekranu.

Jakością wykonania Huawei ma nawiązywać do luksusowych zegarków klasycznych. Watch Ultimate ma być połączeniem elegancji z ekstremalnym zacięciem sportowym. Patrząc na niego trudno mu tego odmówić.

A jak jest z rzeczywistą odpornością urządzenia? Cóż, co prawda nie rzucałam nim po ścianach czy nie robiłam crash testów z wysokości, ale kilka razy z pełnym impetem wpadłam w futrynę drzwi (ten moment, gdy kurier dzwoni do drzwi, a jesteś akurat na balkonie…), po czym na zegarku ani jego ekranie nie widać najmniejszego śladu. 

Huawei Watch Ultimate jest ogromny (48,5 x 48,5 x 13 mm – mierzone bez sensorów, z nimi jest odrobinę grubszy) i może sprawiać wrażenie topornego i ciężkiego. O jakie było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że wcale nie jest tak ciężki, na jaki wygląda (76 g bez paska). Na nadgarstku nie ciąży – gdyby miał mniejszą kopertę prawdopodobnie mogłabym nawet zapomnieć, że go w ogóle noszę. Niestety, jest spory, a na damskim nadgarstku, zwłaszcza smuklejszym niż mój, wygląda prześmiewczo – trochę szkoda, że Huawei nie pomyślał o mniejszej wersji tego produktu (ale nie inaczej jest w przypadku wytrzymałego Apple Watch Ultra). Mogłaby wyglądać dokładnie tak samo, ale być nieco mniejsza. A tak – zahaczanie o mankiet bluzy jest u mnie na porządku dziennym.

Huawei Watch Ultimate

W zestawie ze smartwatchem dostajemy dwa paski – domyślnie zamontowana jest elegancka bransoleta, natomiast dodatkowo do naszej dyspozycji jest granatowy, gumowy pasek, w dodatku z dwoma długościami jednej z części (idealne, by zapiąć zegarek np. na kombinezonie nurkowym). Paski są uniwersalne, montowane na teleskopy 22 mm. Te z zestawu pasują na nadgarstki o obwodzie 140-210 mm.

Co mnie bardzo cieszy to fakt, że wreszcie górny przycisk, umieszczony na prawej krawędzi, nie służy wyłącznie przechodzeniu do ekranu domowego. Jest obrotowy i ten fakt został wreszcie wykorzystany – można go używać do nawigacji po interfejsie urządzenia. A do tego wspiera haptyczne wibracje, miodzio.

Huawei Watch Ultimate

Wyświetlacz 

Czym byłby luksusowy smartwatch bez dobrego wyświetlacza? Huawei nie mógł sobie pozwolić na blamaż w tym temacie i słusznie postawił na ekran LTPO AMOLED, do którego jakości nie mam żadnych zastrzeżeń. Ekran ma 1,5 cala i rozdzielczość 466×466 pikseli – w połączeniu z jakąś fajną tarczą w boju sprawdza się wyśmienicie.

Nie mam mu nic do zarzucenia pod względem jakości wyświetlanych treści, kątów widzenia, reakcji na dotyk czy wreszcie jasności maksymalnej czy minimalnej (aczkolwiek nocą polecam włączyć tryb uśpienia, który blokuje podświetlanie ekranu np. podczas przekręcania się spiąć).

Co dla wielu ważne, Always on display (znane l tutaj jako Zawsze na ekranie) jest dostępne.

Huawei Watch Ultimate

Monitorowanie aktywności, snu i inne funkcje

Huawei naszą uwagę w modelu Watch Ultimate skupia na możliwościach nurkowych z obecnością profesjonalnego komputera nurkowego i trybu, pozwalającego zejść na głębokość do 100 m. Smartwatch poinformuje o konieczności wykonania dekompresji, dokładnie wskaże głębokość, prędkość i temperaturę podczas nurkowania, jak też krzywe zanurzania i wynurzania generowane po wodnej aktywności – zaznacza Huawei. Dla mnie nurkowanie to czarna magia i nie zamierzam ukrywać, że jest inaczej, więc niniejszego trybu nie miałam okazji sprawdzić w boju.

Nurkowanie nurkowaniem, ale Huawei Watch Ultimate został wyposażony oczywiście w 2-zakresowy, 5-systemowy GNSS, który cechuje się wysoką dokładnością. Jeśli mnie pamięć nie myli, jest pierwszym smartwatchem Huawei, którego wyniki z treningów tak dobrze pokrywały się z trasami rejestrowanymi na smartfonie apką Strava (no dobra, jednak mnie myli – podobnie było przy okazji Watcha GT 3 Pro Elegant, ale tu jest jeszcze bardziej dokładnie).

Co ciekawe, było tak w Polsce przed ostatnią aktualizacją zegarka, a późniejsze treningi realizowałam podczas wyjazdowych spacerów na Majorce i tam rozbieżności pomiędzy zegarkiem a smartfonem były większe – co ciekawe, w obie strony (raz to zegarek pokazał większy dystans, a raz smartfon). W obu przypadkach było to nieco ponad 100 metrów. Być może wpływ miały na to obierane przez nas bardzo chaotyczne trasy zamiast regularnych (w Warszawie pod tym względem było łatwiej – kilka ulic na krzyż, tutaj – błądzenie wąskimi uliczkami pomiędzy zabytkami). Trudno powiedzieć.

Podczas treningu na zegarku wyświetlane są takie informacje, jak:

  • tętno, tempo, dystans, aktualna godzina,
  • liczba kroków, kadencja, kalorie,
  • wejście (chyba raczej chodziło o “przewyższenia”) i wysokość,
  • tętno,
  • strata do asystenta AI,
  • intensywność treningu,
  • obciążenie treningowe,
  • trasa powrotna.

Oczywiście, jak przystało na zegarek Huawei, do wyboru mamy ponad sto różnych aktywności fizycznych do śledzenia i monitorowania w mniejszym lub większym zakresie. Jest też dostępny tryb ekspedycyjny z opcją monitorowania na przykład ultramaratonu czy biegów górskich. Nie mogło oczywiście też zabraknąć opcji nawigacji w terenie i śledzenia drogi powrotu.

Co ważne, wysokość nad poziomem morza Huawei Watch Ultimate również podaje odpowiednio dobrze. Po dotarciu do Castell De Bellver myślałam, że jest wprost przeciwnie, ale wszystko przez to, że nie zdawałam sobie sprawy, że w rzeczywistości jesteśmy na niewiele ponad 100 m n.p.m. Zamek znajduje się na 112 m n.p.m., a zegarek pokazywał 110. Nie wchodziłam na teren zamku (już był zamknięty), ale niewykluczone, że w którymś miejscu smartwatch pokazałby dokładnie tyle, ile trzeba.

Huawei Watch Ultimate

Nowością w stosunku do poprzednich smartwatchy Huawei jest obecność trybu ekspedycyjnego, będącego odpowiedzią dla Ekspedycji w zegarkach Garmina – jego główną cechą jest niskie zużycie baterii przy jednoczesnym zapewnieniu automatycznego pozycjonowania GPS w ustalonych odstępach czasowych.

Tryb ekspedycyjny uruchamiamy przyciskiem znajdującym się po lewej stronie. W jego ustawieniach możemy włączyć interwał pozycjonowania dla konkretnej liczby kroków lub ustalonego czasu, jak również działanie wybudzania zegarku po podniesieniu ręki. Do tego możemy włączyć ostrzeżenia o burzy – takowe pojawi się, gdy ciśnienie atmosferyczne będzie spadać w określonym tempie lub szybciej (domyślnie jest ustawione 4 hPa / 3 godz.).

Nowością w aplikacji Huawei Zdrowie jest widok całego miesiąca z zamkniętymi lub otwartymi kołami aktywności – użytkownicy Apple Watchy doskonale wiedzą, co mam na myśli. Przy czym na ten moment opcja ta znajduje się w fazie beta i byłam w stanie to odczuć – wyniki z poszczególnych dni potrafią się nie pokazywać – mimo, że jeszcze chwilę temu tam były. Mimo wszystko jednak fajnie, że ten widok się pojawił – znam osoby, które to zamykanie kółek motywuje.

Monitorowanie snu

Ostatni smartwatch Huawei, jaki przeszedł przez moje ręce, doskonale radził sobie z monitorowaniem snu i wykrywaniem przebudzeń. Pierwsze noce w przypadku Watch Ultimate przyniosły rozczarowanie – nie dość, że zegarek rejestrował moment położenia się jako zaśnięcia, to jeszcze miał problem z rozpoznaniem przebudzeń. 

Nadeszła aktualizacja, która mogła polepszyć ten stan rzeczy, ale nic takiego nie miało miejsca – monitorowanie snu jest nieco bardziej dokładne, ale odnoszę wrażenie, że pod tym kątem Huawei zrobił krok w tył.

Oczywiście smartwatch nie mógłby nim być, gdyby nie oferował również rozbudowanych funkcji zdrowotnych. Huawei Watch Ultimate obsługuje pomiary: EKG, tętna, snu, stresu, saturacji krwi (nasycenia krwi tlenem, SpO2), temperatury skóry, a do tego wykrywania sztywności tętnic.

Jak przystało na smartwatch, Huawei Watch Ultimate wyświetla powiadomienia z telefonu. Aby było to możliwe, należy przyznać stosowne uprawnienia w ustawieniach telefonu, jak również wybrać aplikacje, z których chcemy mieć powiadomienia na zegarku. Powiadomienia przychodzą natychmiastowo i nie mam co do nich uwag. Może poza tym, że wciąż nie wyświetlają się zdjęcia otrzymywane na Messengerze czy nawet emotikony. Na wiadomości możemy odpisać emotką lub jednym z szablonów.

Huawei Watch Ultimate ma na pokładzie zarówno mikrofon, jak i głośnik, dzięki czemu można go wykorzystywać do prowadzenia rozmów telefonicznych. Co ważne, ich jakość jest naprawdę dobra. Protip: nie trzeba wcale trzymać ręki przy ustach, by było nas dobrze słychać (nawet lepiej, gdy jest większa odległość pomiędzy zegarkiem a ustami, nie ma wtedy przesterów).

Jeśli chodzi o samo działanie, swego czasu można było zarzucać smartwatchom Huawei, że zamulają – podczas przełączania się pomiędzy ekranami domowymi widać było mniejsze lub większe opóźnienie (nazywają rzeczy po imieniu: lagi). W przypadku Watcha Ultimate zostało to ograniczone do minimum – właściwie nie są zauważalne.

Jeśli chodzi o tryb nie przeszkadzać, ten standardowo nie synchronizuje się pomiędzy telefonem a zegarkiem, co oznacza, że należy go włączyć z poziomu obu urządzeń. Smartwatch wyposażony jest w NFC, ale niestety nie obsługuje płatności.

Huawei Watch Ultimate

Czas pracy – jak zawsze – wyśmienity

W specyfikacji Huawei Watch Ultimate przeczytamy, że jego akumulator o pojemności 530 mAh ma pozwalać na nawet 14 dni bez konieczności ładowania, przy czym mowa jest o typowym użytkowaniu (przy intensywnym – 8 dni). Jak to jest w rzeczywistości?

W moim przypadku czas pracy zamknął się w 11 dniach, czyli można powiedzieć, że uśredniłam wyniki producenta. Mój tryb użytkowania był prosty: ekran z ustawioną jasnością automatyczną (bez włączonego AoD), sporo powiadomień z telefonu, budzik codziennie rano, kilka krótkich rozmów telefonicznych (czy też zegarkowych w tym przypadku), ciągły pomiar tętna i temperatury skóry, monitorowanie snu TrueSleep, automatyczny pomiar SpO2 i tryb nie przeszkadzać i uśpienia na czas snu.

Gdy wyjechałam na krótki wypad z siostrą, po trzech dniach sporej ilości chodzenia, na ekranie zegarka pojawiło się 60%, co oznacza, że rzeczywiście przy bardziej intensywnym użytkowaniu tydzień jest a zasięgu.

Podczas 40-minutowego treningu z włączonym GPS-em, z zegarka ulatuje ok. 5% energii.

Ładowanie zegarka możliwe jest z użyciem ładowarki bezprzewodowej. W zestawie sprzedażowym znajdziemy oczywiście podstawkę indukcyjną z wtyczką USB A, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by ładować go np. ładowaniem zwrotnym ze smartfona.

Ładowanie z USB komputera trwa ok. dwie godziny.

Podsumowanie i oferta premierowa

Na koniec zostawiłam to, co najbardziej istotne – cenę. Huawei Watch Ultimate w wersji Voyage kosztuje 4199 złotych, natomiast Huawei Watch Ultimate Expedition – 3299 złotych. Zdecydowanie sporo, ale biorąc pod uwagę wygląd, jakość materiałów, odporność czy wreszcie funkcje nurkowe i ekspedycyjne, coś czuję, że znajdą się na niego chętni.

Dodam też, że Huawei Watch Ultimate do 23 kwietnia dostępny jest w sprzedaży premierowej, w ramach której otrzymamy słuchawki Huawei Freebuds Pro 2 (o wartości ok. 799 złotych) gratis.

Dla kogo jest Huawei Watch Ultimate? Model ten, jak twierdzi Huawei, został stworzony z myślą o najbardziej wymagających, dla ludzi sukcesu i pasjonatów sportów ekstremalnych. Innymi słowy – ludzi, którzy mają budżet, by móc myśleć o takim sprzęcie ;)

Recenzja Huawei Watch Ultimate. To pierwszy taki smartwatch marki
Zalety
eleganckie wzornictwo
świetne materiały wykończenia
doskonały ekran AMOLED
odporność do 10 ATM
zaawansowane funkcje nurkowe
nowość w postaci trybu ekspedycyjnego
Always on Display
ogólne działanie
czas pracy
obsługa ładowania bezprzewodowego
mikrofon i głośnik
dwie wersje do wyboru (choć szkoda jednak, że bez mniejszej edycji)
Wady
wciąż brak wyświetlania zdjęć i emotikon wysyłanych przez znajomych przez komunikatory
monitorowanie snu było bardziej doskonałe
brak obsługi płatności zbliżeniowych
brak wersji z eSIM
mało aplikacji dostępnych na zegarek
8.5
Ocena