Call of Duty: Modern Warfare II
Call of Duty: Modern Warfare II - grafika promocyjna (źródło: PlayStation)

Recenzja Call of Duty: Modern Warfare 2. Dobra gra, ale…

Gdy ostatnim razem testowaliśmy betę multiplayer Call of Duty: Modern Warfare 2, stwierdziłem, że jest to całkiem udany sequel. Jak pełnoprawna wersja gry wypada na tle bety i czy dużo rzeczy się zmieniło?

Wygrany wyścig z Battlefieldem

Przez lata zazwyczaj mój wybór padał na gry z serii Battlefield, a nie Call of Duty, ale od wypuszczenia Modern Warfare w 2019 roku zmieniło się to o 180 stopni i to COD był pierwszym wyborem przy FPS-ach. Kampania, którą Activision nam przedstawiło trzy lata temu, była świetna, długo trzymała w napięciu i miała odpowiednią długość, żeby nie zanudzić graczy.

Podchodząc do Call of Duty: Modern Warfare 2 obawiałem się, że gra może podzielić trochę losy Vanguarda oraz Cold Wara. Tak się jednak nie stało, gdyż już sama kampania, nie mówiąc nawet o multiplayerze, jest świetnie zrobiona, a przede wszystkim dobrze zoptymalizowana, co wcale nie jest standardem w 2022 roku (a szkoda).

call-of-duty:-modern-warfare-2-ghost-screen
źródło: tabletowo.pl

Przez Maroko, Paryż, Szeszele

No dobra, w kampanii Call of Duty: Modern Warfare 2 nie odwiedzamy tych miejsc, ale twórcy i tak zafundowali nam niezły trip. Akcja w trybie fabularnym jest niesamowicie dynamiczna i nie ma chwili wytchnienia. Rzucają nas przez różne miejsca, zaczynając m.in. od Ameryki, przez Amsterdam, aż po Chicago. Odwiedzamy także nieużywaną już platformę wiertniczą, gdzie mamy odbić rakiety, a w trakcie misji możemy poczuć się niczym komandosi Navy SEALs ze znanych nam seriali lub filmów.

Kampania Call of Duty: Modern Warfare 2 jest zrobiona z hollywoodzkim rozmachem. Na pewno fajnym motywem jest przerzucanie nas między postaciami i w ten sposób zwiedzamy pół globu. Świetny zabieg, który dodatkowo zwiększa dynamikę akcji.

Duchy to nowe Cienie

Jeżeli ktoś chce uniknąć spoilerów kampanii fabularnej, zalecam pominąć ten akapit. Kompanię Cieni powinien znać każdy fan Call of Duty. Owiana nie jedną legendą jednostka na początku fabuły pomaga nam w pojmaniu „tych złych”, ale w pewnym momencie następuje niesamowity zwrot akcji i okazuje się, że nagle musimy walczyć z kompanią Cieni oraz uciec z miasteczka okupowanego przez nią, gdzie na naszych oczach dokonała zbrodni wojennej.

Razem z Alejandro i Ghostem formujemy swoją brygade zwaną „Duchami” i jedziemy rozprawić się z Cieniami. Świetny motyw i zwrot akcji, który bardzo mi się podobał, a jednocześnie sprawiał, że strasznie chciałem popchać fabułę do przodu, żeby zobaczyć, co wydarzy się z Gravesem.

call-of-duty-modern-warfare-2-cienie-i-duchy-cut-scenka
źródło: tabletowo.pl

Call of Duty: Modern Warfare 2 ma jednak pewne, dość schematyczne rzeczy, z którymi musiałem się zmierzyć. O ile sama rozgrywka i sposób zaprojektowania misji taki nie jest i za to należą się pochwały deweloperom, tak już sytuacja, w której po raz kolejny ratuje nas Price… jest nudna.

Zaprojektowanie rozgrywki na najwyższym poziomie

Samo zaprojektowanie rozgrywki w Call of Duty: Modern Warfare 2 stoi na wysokim poziomie i nie chodzi tutaj już o samą fabułę czy dynamikę akcji. Od zawsze zmorą FPS-ów było to, że na normalnym trybie trudności nasza postać była prawie, że nieśmiertelna. Kilka kulek przyjętych prosto na ciało? Nie ma problemu, co najwyżej musimy się na chwile schować.

W najnowszym CoDzie nie ma tego problemu. Trzeba uważać na każdy krok i nawet jeden lub dwa strzały mogą nas powalić. Poziom trudności został odpowiednio dobrany i za to chwała Infinity Ward. Dobrze jest widzieć także ulepszone AI. Przeciwnicy coraz bardziej zaczynają przypominać prawdziwych ludzi, a nie „głupie boty”.

Nie ma tutaj miejsca, w którym stojąc dwa metry od nich nie zostalibyśmy zauważeni, a ogień jest otwierany bez pytania. Jedyny zarzut, jaki można mieć do zaprojektowania „poziomów”, to walka z Gravesem. Pojedynek z nim jest nijaki i akurat to można było o wiele lepiej zorganizować, ale z drugiej strony pozostawia to otwartą furtkę pod jego ewentualny powrót w kolejnej odsłonie serii.

Moment, w którym zwisamy uwiązani na linie z helikoptera, przypomina mi wiele amerykańskich filmów akcji, ale miało to swój urok i było dobrze wkomponowane w całość. Bardzo podobała mi się także misja rodem z The Last of Us. Gdy goni nas kompania Cieni jedyne, w co jesteśmy wyposażeni, to… swoje pięści. Eksplorując miasto zdobywamy kolejne przedmioty, jak kawałek wosku czy taśmę i z tego musimy stworzyć coś użytecznego, czym pokonamy Cienie i dotrzemy do kaplicy, gdzie czekał już na nas Ghost.

Kończąc już wątek związany z fabułą Call of Duty: Modern Warfare 2 mam jeszcze dwa zarzuty do Activision/Infinity Ward. Pierwszy z nich to polski dubbing. Aktor, podkładający głos do Alejandro, nie był najlepszym wyborem akurat do tej konkretnej postaci lub po prostu nie dostał odpowiedniego briefu. Nie zmienia to jednak faktu, że niektóre kwestie naszego południowca są komiczne.

Drugą rzeczą, która kompletnie nie powinna mieć miejsca w dniu premiery, jest ilość błędów. Zdarzyło mi się np., że podczas rozgrywania misji nagle wyłączył się dźwięk wszystkiego oprócz strzałów mojej postaci, co skutecznie zabiło całą immersję z gry. Żeby było zabawniej to sprawdziłem i w trybie multiplayer wszystko działało poprawnie, a ten sam moment fabuły u YouTuberów przebiegł bez żadnych kłopotów.

Podsumowując fabułę Call of Duty: Modern Warfare 2 w jednym zdaniu: jest hollywoodzko, intensywnie i warto sprawdzić tę grę choćby dla samego trybu kampanii. Szczególnie, że na sam koniec twórcy pozostawiają nas z mocnym cliffhangerem, który sprawił, że już czekam na kontynuację przygód.

Grafika Call of Duty: Modern Warfare 2 jest rodem z 2022 roku

Zanim przejdziemy do trybu multiplayer w Call of Duty: Modern Warfare 2, to jeszcze kilka zdań o części wspólnej trybu fabularnego i multi, a mianowicie o grafice. W tym miejscu chapea bas dla Infinity Ward, które stworzyło nie tylko bardzo ładną grę, wystarczy popatrzeć na te kadry z Amsterdamu, żeby stwierdzić to samo, ale jednocześnie świetnie zoptymalizowaną.

Na konsolach gra utrzymuje stałe 60 FPS, a jest możliwość także przełączenia na optymalizację pod 144 FPS, co naturalnie odbije się kosztem ustawień graficznych, ale przełączając pomiędzy tymi opcjami nie zobaczyłem prawie żadnej różnicy. Sam fakt, iż gra może chodzić na konsolach w 144 FPS robi wrażenie. Szczególnie, że w przypadku multiplayer robi to już sporą różnicę.

Deweloperzy obiecują, że gra nie skończy jak Vanguard

Przy Call of Duty: Vanguard deweloperzy wiele nam obiecywali. Przede wszystkim miały być regularne aktualizacje, walka z oszustami i dodawany content. Nic takiego nie miało miejsca i ta część serii lepiej, żeby odeszła w zapomnienie. Patrząc jednak trzy lata wstecz na to, jak dobrze potraktowane zostało Modern Warfare, można mieć nadzieje, że w przypadku sequela będzie podobnie.

W tym miejscu zaznaczę, że swoją kopię gry otrzymałem na PlayStation 5 i jest to bardzo ważny fakt. Dzięki wyłączonej kooperacji mogłem uniknąć wielu oszustów, a granie z nimi to przecież nie jest nic przyjemnego. Szkoda, że Activision nie chce iść śladami Riot Games i wprowadzić dla PC czegoś podobnego do Riot Vanguard (solidny anty-cheat).

Tempo w multiplayer spowolniło

Na pewno warto odnotować fakt, że w multiplayer Call of Duty: Modern Warfare 2 tempo gry znacząco spowolniło i jest to ogromny plus. Grając w poprzednie części lub Warzone’a czułem się jakbym brał udział w teście zręcznościowym, a w najnowszej odsłonie serii większe znaczenie ma taktyka.

Jedynym wyjątkiem od tego wydaje się być rozgrywka na mapie Santa Sena. Jest to jednocześnie prosta i genialna arena. Przejście graniczne na długiej autostradzie stało się moim ulubionym miejscem do zabawy. Nie tylko ze względu na pewną losowość, gdyż jest mało miejsc do ukrycia i trzeba tutaj cały czas przeć na przód, ale także dlatego, iż jest to świetna lokacja dla snajperów.

call-of-duty-modern-warfare-2-screen-z-gry-gameplay
źródło: tabletowo.pl

Na Santa Sena można schować się za niemal każdym pojazdem i przez dowolną szybę samochodu potraktować przeciwnika kulką. Aby jednak nie było tak kolorowo, to jest też kilka rzeczy, które zdecydowanie nie powinny mieć miejsca w tak drogim produkcie, jakim jest Call of Duty: Modern Warfare 2.

Braki względem bety

Największym brakiem względem bety Call of Duty: MW 2, w którą graliśmy kilka tygodni temu, jest nie dodanie mapy Muzeum Valderas, a ta była moją ulubioną. Brakuje także trybu 2 na 2 – ten jest dobrze nam znany z poprzednich części serii i, całkiem szczerze, to świetnie się bawiłem grając w niego. Być może twórcy wypuszczą coś takiego w kolejnych sezonach, ale mimo wszystko dobrze by było, gdyby dodatkowy content był zawarty w premierowej wersji gry.

Odpalając pełną wersję Call of Duty: Modern Warfare 2 liczyłem także na to, że pojawi się tutaj tryb „turniejów”. W poprzednich częściach mogliśmy brać udział w rozgrywkach, gdzie losowano drabinkę turniejową i pary rywalizowały ze sobą w trybie 2 na 2, a najlepszy duet zdobywał schemat broni lub skórkę. Przypuszczam, że to także pojawi się w przyszłości, ale ponownie podkreślam – produkt za 319 złotych powinien zapewniać takie atrakcje już od samego początku.

Świetny feeling gry (nawet na padzie)

Podkreślałem to już w swoich wrażeniach z beta testów Call of Duty, ale trzeba to powtórzyć raz jeszcze: feeling z gry jest niesamowicie przyjemny. Mam wielką „frajdę” eliminując rywali seriami pocisków. Animacje przeładowania, strzałów i przede wszystkim udźwiękowienie gry stoją na wysokim poziomie. W poprzedniej części COD-a nie bawiłem się tak dobrze i produkcję odłożyłem na półkę po nieco ponad 100 godzinach, a zamiast tego wróciłem do Cold Wara.

Gra na padzie w Call of Duty: Modern Warfare 2 nie jest prosta dla kogoś, kto całe życie korzystał z myszki i klawiatury – na szczęście te można podłączyć do konsoli.

Zmiany w balansie broni

Wydaje się, że twórcy zmienili, względem beta testów, pewne rzeczy związane z balansem broni. Przede wszystkim podstawowy karabin snajperski wreszcie działa tak, że chce się z niego korzystać. W becie był niesamowicie ociężały i zdecydowanie za długo się zbierał z biegu do celowania, co też skutecznie uniemożliwiało flick shoty. Teraz nie ma tego problemu i chwała za to twórcom. Oby więcej takich zmian.

Czuć też, że karabiny są odpowiednio wyważone i spełniają swoje zadania. Nie wszystkim możesz zdjąć rywala z odległości 100 metrów, a snajperka nie nadaje się do małych pomieszczeń.

Rusznikarz – niby ten sam, ale jednak inny

Rusznikarz w Call of Duty: Modern Warfare 2 jest niby taki sam, jak w poprzednikach, ale jednak trochę inny. Podstawy działania są identyczne – grając daną bronią odblokowujemy do niej dodatki i skórki, a przy okazji być może także inne karabiny z danego segmentu. W rusznikarzu dostępne jest także drzewko rozwoju, które pokazuje nam, co musimy zrobić, żeby odblokować lepszą wersję.

Zmieniono jednak sposób zdobywania ulepszeń i w ten sposób do M4 czy innego karabinu szturmowego możemy zamocować snajperską lunetę, ale najpierw musimy ją odblokować biegając ze… snajperką. Taki system powoduje, że musimy więcej grindować, ale z drugiej strony daje nam też więcej godzin zabawy. Akurat tę zmianę oceniam na plus, szczególnie że w poprzednich częściach niewiele ruszono w kwestii rusznikarza.

Ogólne wrażenia z pola bitwy

Patrząc całościowo na Call of Duty: Modern Warfare 2 trudno nie odnieść wrażenia, że gra nie różni się aż tak od beta testów. Oczywiście odblokowano o wiele więcej map, broni i dodatkowych funkcji, ale to dalej jest ten sam tytuł, który fani bardzo dobrze znają. Nie jest to też żadna rewolucja względem poprzednich części, a bardziej ewolucja i rozwinięcie rzeczy, które dobre działały, a także próba zatuszowania słabych elementów rozgrywki.

Call of Duty: Modern Warfare 2 – czy warto?

Czy warto kupić Call of Duty: Modern Warfare 2? Jeżeli cenisz sobie dobrą historię, okraszoną ładną grafiką i na prawdę dobrym udźwiękowieniem, to zdecydowanie tak. Szczególnie, jeżeli masz zamiar pobawić się jeszcze w multiplayer, gdyż ten może zapewnić setki godzin świetnej zabawy.

call-of-duty-modern-warfare-2-cena-screen-z-menu
źródło: tabletowo.pl

Planując zakup na konsoli dobrze jest jednak wyłączyć crossplay z PC, gdyż dalej po polu bitwy w Call of Duty biega zdecydowanie za dużo oszustów i jest to spory minus. Najnowsze dzieło Infinity Ward możesz zakupić na PC za 349 złotych. Wersja na Xboxa oraz PlayStation kosztuje tyle samo. Za ulepszoną edycję, która zapewnia nam dodatkowo Czerwony Pakiet Operatorów z Grupy 141, FJX i karnet bojowy na pierwszy sezon, należy zapłacić 459 złotych.

To spora kwota, ale Call of Duty: Modern Warfare 2 jest jedną z nielicznych gier, które mógłbym kupić za pełną cenę.

Call of Duty: Modern Warfare II
Recenzja Call of Duty: Modern Warfare 2. Dobra gra, ale…
Call of Duty: Modern Warfare 2 jest warte swojej ceny.
Zalety
Akcja jest w iście hollywoodzkim stylu
Widowiskowa grafika
Świetna optymalizacja
Przemyślana kampania fabularna
Multiplayer sprawia dużo "frajdy"
Wady
Dość sporo błędów
Brak kilku trybów w multiplayer
Usunięcie mapy, która była w beta testach
8.5
Ocena