Recenzja Acer Swift 16 AI. Elegancik na długie godziny

Nie lubię laptopów, które krzyczą swoim wyglądem, że są wydajne – gamingowe potwory z masą RGB i ogromnymi otworami wentylacyjnymi nie są dla mnie. Preferuję sprzęt, który na pierwszy rzut oka wygląda raczej na nudny, a dopiero zerknięcie w jego wnętrze pokazuje, na co go tak naprawdę stać. Dokładnie tak jest z Acer Swift 16 AI (SF16-51), który do tego wszystkiego jest smukły, elegancki i oferuje długi czas działania. Dziś kilka słów na jego temat. Albo więcej niż kilka.

Specyfikacja Acer Swift 16 AI (SF16-51):

  • wyświetlacz OLED o przekątnej 16 cali, rozdzielczości 2880×1800 pikseli, częstotliwości odświeżania 120 Hz, niedotykowy, błyszczący (CineCrystal),
  • ośmiordzeniowy procesor Intel Core Ultra 7 258V (2,2 GHz, turbo 4,8 GHz) z grafiką Intel Arc Graphics 140V,
  • 32 GB pamięci RAM LPDDR5X,
  • 1 TB dysk SSD PCI Express NVMe 4.0,
  • system Windows 11 Home,
  • kamerka internetowa z obsługą Windows Hello i wbudowaną zasuwką prywatności,
  • WiFi 7 (802.11 be),
  • Bluetooth 5.4,
  • HDMI 2.1,
  • 2x 3.2 Gen 1 typu A,
  • 2x USB 4.0 Gen 1 typu C,
  • 3.5 mm jack audio,
  • czytnik linii papilarnych,
  • akumulator litowo-jonowy 70 Wh, ładowanie 65 W,
  • wymiary: 356 x 249,4 x 15,95 mm,
  • waga: 1,46 kg,
  • odporność: MIL-STD-810H.

Cena Acera Swift 16 AI SF16-51 w momencie publikacji recenzji: 6499 złotych.

Gdzie kupić?

Acer Swift 16 AI SF16-51

ok. 6499 zł
(Przybliżona cena z dnia: 18 sierpnia 2025)
Zawiera linki afiliacyjne.
Acer Swift 16 AI (SF16-51)

Pierwsze wrażenie? Fenomenalne

Dla mnie 16-calowe laptopy zawsze stanowiły synonim wielkiej krowy (przepraszam wszystkie krowy) – były ogromne, grube i ciężkie. Nijak w mojej głowie nie łączyło się to z mobilnością urządzenia, jakim jest laptop. Bardziej były to sprzęty do stacjonarnego użytku niż przenoszenia z miejsca w miejsce. 

Minęło sporo czasu i doczekałam się wreszcie na rynku urządzeń, które – mimo tak dużego wyświetlacza – zdecydowanie można określić mianem mobilnych. Acer Swift 16 AI jest jednym z nich, a to za sprawą zarówno wagi (która nie dobija do 1,5 kg), jak i grubości (ok. 1,6 cm!).

Mimo to producentowi udało się umieścić na krawędziach sporo portów, tak bardzo potrzebnych podczas użytkowania laptopa. Na lewej mamy pełnowymiarowe HDMI i USB, tuż obok dwa USB C. Na prawej z kolei znajdziemy drugie pełnowymiarowe USB, 3.5 mm jacka audio i diodę sygnalizującą pracę laptopa. Zabrakło jedynie portu Ethernet (RJ-45), przy czym nie sądzę, by dla wielu był to ogromny minus. Większym problemem może być brak slotu kart microSD / SD, ale to z kolei jest ostatnio bardzo rzadko spotykany dodatek – a szkoda, bo dla twórców to spore ułatwienie.

Wspominałam coś o minimalizmie w wyglądzie? Swift 16 AI idealnie wpisuje się w moją wizję nienachalnego designu. Klapa laptopa jest czarna i praktycznie pusta – jedynie w dwóch jej rogach znajdziemy (co ważne – niewielkie) dodatki w postaci błyszczącego logo Acera i wskaźnika aktywności.

Otwarcie klapy jest możliwe jedną ręką – dolna część laptopa wtedy ani drgnie. Wszystko dzięki dobremu wyważeniu i lekko wysuniętemu fragmentowi obramowania okolic kamery internetowej, który można podważyć palcem. To też dobry moment, by wspomnieć, że ramki wokół ekranu są smukłe – z naciskiem na te przy lewej i prawej krawędzi. Ale pozostałe też nie są przesadnie grube. 

Tu przy okazji zwrócę uwagę na fakt, że Acer przeniósł logo z ramki spod ekranu nad klawiaturę, dzięki czemu przestrzeń ta nie jest pusta i wygląda po prostu przyjemniej dla oka.

Skaza na diamencie? W tej chwili tylko jedna – obudowa, choć strasznie ładna, zbiera odciski palców jak oszalała. Tyczy się to nie tylko samej klapy, ale – co podczas użytkowania ma większe znaczenie – również klawiatury i okolic wokół (sporego swoją drogą) touchpada – jak i, co oczywiste, jego samego. 

Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie osobiście zirytowała. O ile bowiem na ogólną jakość wykonania tego Acera nie można narzekać, tak muszę zwrócić uwagę na to, że obudowa ugina się pod naciskiem palca – jest to widocznie przede wszystkim w okolicach logo Acera nad klawiaturą, ale nie tylko – cała dolna część, niestety, nie jest wolna od tej wady.

Acer Swift 16 AI (SF16-51)

Zabezpieczenia biometryczne 

Wspomniałam o kamerce, więc wypadałoby od razu nieco rozwinąć ten temat. Wbudowana kamerka ma rozdzielczość 3,7 Mpix i całkiem szerokie pole widzenia. Jakościowo jest OK. Nie będę czepiać się przejaskrawiania jasnych scenerii, bo to nie aparat w telefonie, by oczekiwać sporo więcej. W wideorozmowach spisuje się bardzo dobrze.

Co ważne, gdy nie chcemy lub nie potrzebujemy korzystać z kamery, dbając o swoją prywatność, możemy ją zasłonić fizyczną zasuwką. No i fajnie – w erze coraz wyższej świadomości ochrony przed potencjalnymi zagrożeniami związanymi z hakowaniem dostępu do kamer – rozwiązanie to jest zawsze mile widziane.

Kamera ma jednak ważniejsze zadanie niż tylko możliwość wykonywania wideopołączeń, mianowicie jest jedną z dwóch zastosowanych tu metod zabezpieczeń biometrycznych. Kamerka z obsługą Windows Hello to jedno, ale jest tu też czytnik linii papilarnych, zintegrowany z włącznikiem.

Wystarczy zatem przyłożyć do niego palca, by nasza tożsamość została rozpoznana i potwierdzona (lub nie, jeśli zrobi to ktoś nieuprawniony) – działa to bardzo szybko i sprawnie.

Wyświetlacz jest nieczuły, ale to nie problem

A gdy już dostaniemy się do laptopa… Naszym oczom ukazuje się coś pięknego – OLED-owy wyświetlacz o przekątnej 16 cali, rozdzielczości 2880×1800 pikseli (3K) i częstotliwości odświeżania 120 Hz. To naprawdę zacny panel – przy czym to zaleta nie tyle tego konkretnego laptopa, a – po prostu – OLED-owego ekranu, który robi robotę.

Producent chwali się 100-procentowym pokryciem kolorów gamy DCI-P3, DisplayHDR True Black 500 i certyfikatem EyeSafe 2.0. Do tego warto dodać, że czerń jest przepiękna, kolory głębokie i nasycone, a kąty widzenia – świetne. A jest to nie bez znaczenia, bo Swift 16 AI ma klapę, którą można położyć na płasko (tak, rozkłada się pod kątem 180 stopni).

Czy wszystko w tym ekranie jest świetne? Znajdzie się na pewno spore grono osób, którym będzie przeszkadzać fakt, że nie jest dotykowy – dla mnie nie ma to żadnego znaczenia, ale rozumiem, jeśli ktoś woli inaczej. Dobra wiadomość jest taka, że konfiguracja z dotykowym ekranem też jest dostępna – warto zatem zwracać uwagę na ten aspekt podczas zakupu.

Druga sprawa to to, że matryca jest błyszcząca, co oznacza, że odbija w sobie wszystko, co znajduje się dookoła. Przy czym w pomieszczeniach jest to zjawisko mocno ograniczone, bo jasność maksymalna spisuje się po prostu dobrze. Gorzej natomiast na zewnątrz w pełnym słońcu – tu już zdecydowanie warto poszukać cienia, bez niego ani rusz.

Acer Swift 16 AI (SF16-51)

Działanie

To nie jest najbardziej wydajna wersja Acera Swift 16 AI – na rynku dostępna jest także edycja z Intel Core Ultra 9. Tutaj jednak, w testowym egzemplarzu, mamy Intel Core Ultra 7 i nie zauważyłam, by w codziennym użytkowaniu brakowało mu mocy.

Przy czym ja też nie jestem hardcore’ową użytkowniczką laptopów. To dla mnie sprzęt przede wszystkim do pracy biurowej – a zatem otwartych w tle mam zazwyczaj masę kart w przeglądarce (akurat korzystam z Chrome), zazwyczaj z jakąś muzyką odpaloną na YouTube, by się milej pracowało.

Jasne, czasem zdarzy mi się obrobić jakieś zdjęcia czy zmontować film w Premiere Pro, ale jeśli tylko sytuacja na to pozwala – preferuję to wszystko robić na stacjonarce i dużo większym ekranie. Aczkolwiek muszę zaznaczyć, że Swift 16 AI też daje sobie radę z takimi zadaniami.

Żeby jednak nie zostawić Was z samym “działa”, porównajmy wyniki w popularnych benchmarkach z testowanymi przeze mnie w ostatnich miesiącach laptopami (oczywiście tymi bez dedykowanych kart graficznych, żeby to miało sens). 

Jak zaraz zobaczycie, Acer Swift 16 AI wydajnościowo jest gdzieś pomiędzy zeszłorocznym Matebookiem X Pro i tegorocznym dwuekranowym Asusem Zenbook Duo:

Matebook X Pro 2024
Intel Core Ultra 9 185H
Acer Swift 16 AI
Intel Core Ultra 7 258V
Asus Zenbook Duo
Intel Core Ultra 9 285H
Time Spy405842704510
Time Spy Extreme192520102166
Fire Strike802586099619
Fire Strike Extreme415042104837
Fire Strike Ultra219122432464
Night Ride285133145233607
Wild Life198402708119316
Wild Life Extreme597671945283
Cinebench R23 – multi core13395734716234
Cinebench R23 – single core162418312113

Pod maską znajdziemy dysk Western Digital SN5000S o pojemności 1 TB, który cechuje się prędkościami odczytu do 6000 MB/s i zapisu – do 5400 MB/s. A przynajmniej w teorii. W rzeczywistości… jest nawet szybciej:

A jak się na tym gra?

To już nie moja bajka – oddaję głos Kubie:

Oczywistą oczywistością jest fakt, że nie mogło się obejść bez sprawdzenia czy ten laptop nadaje się do grania – w końcu podczas podróży służbowej człowiekowi należy się trochę relaksu :) 

Sprawdziłem trzy tytuły – wszystkie w rozdzielczości 1920×1200, ale na różnych ustawieniach graficznych.

Arena Breakout Infinite – tytuł zdobywający coraz bardziej na popularności i… da się grać, ale nie powiem – jest to obwarowane wieloma wyrzeczeniami. Musimy zejść z ustawieniami na minimalne – w ten sposób wyszarpiemy z laptopa około 30 FPS. Cóż, można, ale po co.

World of Warcraft  – tutaj jestem baaardzo pozytywnie zaskoczony. Ustawienia średnie/wysokie i, cyk, gra chodzi płynnie w okolicach 90 FPS! Każdy fan WoW-a w podróży będzie zadowolony. 

EVE Online – zapewne nie wiecie, ale spędziłem z tym tytułem ponad… 15 lat o.O!  Co prawda miałem przerwę od czasu, gdy nie można było iść na spacer do lasu, ale to jest naprawdę miły powrót! Ustawienia maksymalne, wygląda to obłędnie i okolice 60 FPS bez problemu się utrzymują.

Można by pokombinować i myślę, że spokojnie więcej by się uzyskało, ale na potrzeby testu zostawiłem tak jak CCP doradza (nie mylić z poprzednim ustrojem za wschodniej granicy).

Patrząc na te wyniki mogę śmiało powiedzieć, że da się grać! I to całkiem przyjemnie! Tylko pro tip – nie zapomnijcie myszki! ;)

Acer Swift 16 AI (SF16-51)

Wygodna klawiatura

Klawiatura – tuż obok dobrego ekranu i długiego czasu pracy – jest dla mnie najważniejszym aspektem każdego laptopa. Bez niej nie mogłabym mówić o komforcie użytkowania danego sprzętu, bo – jak już wiecie – mój konik to przede wszystkim praca biurowa, a w niej naprawdę dużo piszę (jak nie teksty na Tabletowo, to scenariusze na tabletowego TikToka czy masę mejli…).

I, przyznaję, klawiatura w Acerze Swift 16 AI jest bardzo wygodna. Odległości pomiędzy klawiszami są odpowiednio duże – tak, by nie zahaczać o sąsiadujące z nimi. W teście 10FastFingers udało mi się osiągnąć wynik na poziomie 104 słów, przy czym z dość sporą ilością błędów. Jestem w stanie zganić to jednak na dość długie paznokcie, które w takich testach wyłącznie przeszkadzają.

Klawiatura jest podświetlana na biało. Dostępne są dwa stopnie podświetlenia – lekki lub wyższy. Jak to w większości laptopów Acera bywa (albo i we wszystkich? tego nie wiem), po krótkiej chwili (15? 20 sekund?) nieużywania klawiatury ta się wygasza – aby na nowo aktywować podświetlenie, należy nacisnąć jakikolwiek klawisz.

Czy coś w tej klawiaturze mi nie pasuje? Tak, jest taka rzecz. Fakt, że jest to klawiatura z dodatkowym blokiem numerycznym bardzo mnie cieszy, bo moja ulubiona gra to Excel :) Ale kto do diabła wpadł na pomysł, by zero było pod jedynką, a nie pod dwójką? Meeeeeh.

Acer Swift 16 AI (SF16-51)

Dodatkowe przyciski na klawiaturze

Gdy się dobrze przyjrzycie klawiaturze testowanego laptopa, dostrzeżecie dwa przyciski, które mogą być dla Was obce. Pierwszy to ten pomiędzy prawym alt a lewą strzałką (Copilot), drugi – pomiędzy F12 a Print Screen (A).

Pierwszy z nich, przycisk Copilot, służy do szybkiego uruchamiania asystenta Microsoftu, czyli Copilot właśnie. Jakiś czas temu gigant z Redmond wpadł na pomysł, że w laptopach z Windowsem taki przycisk ma być obligatoryjny i mamy tego tutaj przykład. Niezależnie czy chcemy korzystać z tego rozwiązania, czy nie, jest ono tu dostępne tuż po prawą dłonią. Żeby nie powiedzieć – na wyciągnięcie ręki. Zawsze.

Drugi z przycisków uruchamia AcerSense, czyli oprogramowanie producenta, służące do zarządzania laptopem.

Acer Swift 16 AI (SF16-51)

Bezproblemowy touchpad

To jeszcze kilka słów gładzikowi wypadałoby poświęcić. Touchpad jest sporej wielkości, umieszczony tak, jak lubię, czyli symetrycznie pod klawiaturą (nie licząc bloku numerycznego) – nie jest zatem przesunięty ani w prawo, ani w lewo. I dobrze, takie kombinowanie uważam za bezsensowne.

TouchPad obsługuje gesty multidotykowe i sprawdza się podczas wszystkich zadań doskonale – podczas ponad dwóch tygodni użytkowania nie wprawił mnie w stan irytacji, a to dobrze o nim świadczy.

Nie trzeba być też szczególnie spostrzegawczym, by dostrzec, że w prawym górnym roku touchpada umieszczono… coś. To coś to tak zwany wskaźnik aktywności, który podświetla się, gdy akurat korzystamy z funkcji wykorzystujących sztuczną inteligencję. Czyli na przykład gdy uruchomimy Copilot, wskaźnik ten rozświetli się na moment. To nic więcej niż swego rodzaju dekoracja.

Acer Swift 16 AI (SF16-51)

Czas pracy Acera Swift 16 AI

W materiałach promocyjnych Acer wspomina o nawet dwudziestu godzinach pracy z daleka od ładowarki. Sprawdźmy ile jest w tym prawdy.

Moja dniówka w pracy często jest dłuższa niż standardowe osiem godzin. I wiecie co? Na tym laptopie nie robi to najmniejszego wrażenia. Niezależnie od tego, czy potrzebuję 40% jasności ekranu, czy 60% (więcej to raczej rzadkość, pracuję głównie z domu) potrafi wytrzymać naprawdę długo.

Najgorszym wynikiem, podkreślam – najgorszym wynikiem – jaki udało mi się uzyskać podczas pracy biurowej (masa stron w Chrome), jest 10 godzin działania. Nie było jednak trudno ten czas wydłużyć do nawet prawie 12 godzin. 

No dobrze, a co jeśli będziemy korzystać z Acera Swift 16 AI jednak z maksymalną jasnością ekranu? Mi to się to zdarza ekstremalnie rzadko, bo nie lubię jak mi tak mocno ekran świeci w pomieszczeniu i nie wymaga tego otoczenie, ale i taki wariant sprawdziłam. Oglądając Netfliksa z jasnością maksymalną urządzenie padło po niecałych 10 godzinach. W przypadku pracy biurowej laptop rozładował się natomiast po 7 godzinach.

Niepokojąco wygląda sytuacja z czasem pracy w trybie czuwania, czyli po zamknięciu klapy, ale bez wyłączania laptopa. Co prawda sytuację zauważyłam raz, ale odnoszę wrażenie, że warto o niej wspomnieć. Ok. 15:00 zamknęłam klapę laptopa, gdy ten miał ok. 50% zapasu energii. Wieczorem otworzyłam klapę i, ku mojemu zdziwieniu, laptop był rozładowany.

A co z ładowaniem, zapytacie? Do zestawu sprzedażowego dorzucana jest dość mała ładowarka, zakończona USB C. Dokładnego czasu ładowania nie udało mi się zmierzyć, ale od 5% do 97% trwało to dokładnie godzinę i 40 minut.

Acer Swift 16 AI (SF16-51)

Jakość audio… cóż

Podobnie jak przy okazji gier, tu również głos oddaję Kubie:

Tiaaa, zastanawiam się jak to określić… jest! To dobrze powiedziane – po prostu jest!

Rozumiem, że głównym założeniem tego sprzętu jest business, good look i inne współczesne magie korporacyjne, ale oprócz tego, że się dobrze wygląda, warto, by się dobrze brzmiało (spotkałem się już z mniejszymi konstrukcjami, które grały o kilka klas wyżej. Tutaj jest audio, które po prostu działa. 

Mocne i donośne wysokie tony, trochę średnich i… tyle, o basie zapomnijcie, tu go nie uświadczycie.

Gdybym miał szukać pozytywów na siłę, to powiem, że system audio, zamontowany w tym laptopie, jest przede wszystkim przeznaczony do calla na zoomie czy innym programie do grupowej dyskusji o niczym (o nie, ja to powiedziałem? :P).

Filmy da się oglądać – pięknie zrozumiemy każdy dialog… ale o wrażeniach płynących z muzyki klasycznej zapomnijcie.

Podsumowanie

Acer Swift 16 AI sprawdzi się w rękach osoby, której zależy na świetnym ekranie, wygodnej klawiaturze i bardzo długim czasie pracy na baterii. Jeśli uważnie czytaliście niniejszy tekst, wiecie już, że te słowa w międzyczasie już padły, opisując… mnie. Wszystko zatem wskazuje na to, że to sprzęt dla osób o podobnych wymaganiach do moich.

Po stronie zalet tego urządzenia należy zapisać bezproblemową wydajność podczas pracy biurowej, obecność czytnika linii papilarnych i kamerki z obsługą Windows Hello (i fizyczną zasuwką prywatności), możliwość rozkładania na płasko (co znacznie ułatwia pracę w pozycji półleżącej ;)) czy sporo portów, mimo smukłości i lekkości konstrukcji.

Co należy zaliczyć do wad? Przede wszystkim kiepskie głośniki, brak dotykowego ekranu (jeśli ktoś potrzebuje i preferuje takie rozwiązanie może skierować swoje zainteresowanie w stronę innej wersji tego laptopa) czy wreszcie uginającą się pod naciskiem obudowę (w tej cenie…?).

Recenzja Acer Swift 16 AI. Elegancik na długie godziny
Zalety
minimalistyczny wygląd, niska waga, grubość
wydajność na co dzień
piękny, OLED-owy ekran
czas pracy
kamerka z Windows Hello
czytnik linii papilarnych
wygodna, podświetlana klawiatura
Wady
bardzo kiepskie głośniki
obudowa ugina się pod lekkim naciskiem
brak dotykowego ekranu (takowy jest w innej wersji laptopa)
brak microSD / SD i Ethernet
8
Ocena