Xiaomi Mi Play zaprezentowany. Warto czekać na polską premierę, o ile nie przeszkadzają nam procesory MediaTeka

Xiaomi od dawna próbuje się wzorować na Apple, na szczęście rzadko kiedy smartfony tego chińskiego producenta zbliżają się cenowo do iPhone’ów. Co innego, gdyby wziąć pod uwagę wygląd – na przykład nowy Mi Play przypomina trochę iPhone’a XR.

Podczas konferencji w Chinach, Xiaomi ogłosiło premierę smartfona Mi Play. Najwyraźniej jest to pierwszy przedstawiciel nowej serii, więc w przyszłym roku powinniśmy zobaczyć jego następców. Czym takim specjalnym odznacza się Mi Play, skoro Xiaomi postanowiło rozpocząć od niego odrębną linię modeli?

Specyfikacja Xiaomi Mi Play

Urządzenie dysponuje 5,84-calowym ekranem Full HD+ (2280 x 1080 pikseli) o proporcjach 19:9, przykrytym szkłem 2,5D. W środku działa 2.3-gigahercowy, ośmiordzeniowy procesor MediaTek Helio P35, budowany w procesie technologicznym 12 nm, uzupełnianym przez układ graficzny IMG GE8320 (680 MHz). Komplet podstawowych podzespołów zamyka 4 GB RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej.

I już na tym etapie są widoczne pierwsze oszczędności. Helio P35 jest procesorem z końcówki 2016 roku, zbudowanym miedzy innymi po to, by konkurować z (również już nie pierwszej młodości) Snapdragonem 660. Wygląda jednak na to, że Xiaomi we współpracy z MiediaTekiem nieco popracowało nad układem zastosowanym w Mi Play. Ogłoszono, że w tym modelu po raz pierwszy zadziała technologia Turbo Dynamic Acceleration, która zwiększa możliwości procesora głównego oraz graficznego. To dlatego wyniki testów syntetycznych znacznie przewyższają te uzyskane na Snapdragonach 660 i 450.

Dzięki podrasowaniu starszego procesora, smartfon będzie tańszy. Jednak to, jak Helio P35 poradzi sobie ze współczesnymi zadaniami stawianymi przed smartfonami, wyjdzie dopiero „w praniu”.

Trochę tych zadań będzie – zwłaszcza związanych z robieniem zdjęć. Podwójny aparat główny to zestaw matryc 12 Mpix i 2 Mpix o rozmiarze pikseli 1,25μm, z optyką f/2.2, PDAF i elektroniczną stabilizacją obrazu. Będzie podobno potrafił celnie dobierać sceny i ustawienia oraz ładnie rozmazywać tło na zdjęciach portretowych – dzięki sztucznej inteligencji (bo jakżeby inaczej). Na pleckach znajdzie się także dioda LED i czytnik linii papilarnych. Z przodu aparat ma matrycę 8 Mpix.

Błyszcząca, gradientowa obudowa (w niektórych wersjach), zamyka w sobie także zestaw modułów łączności (modem LTE, Wi-Fi, GPS) i baterię o pojemności 3000 mAh. Smartfon doładujemy przez USB typu C, choć nie ma słowa o tym, żeby Mi Play miał jakąś szybszą ładowarkę, nie wspominając już o NFC.

Sam wygląd można pochwalić – a zwłaszcza minimalny notch w postaci łezki. Ogólny wygląd, a zwłaszcza przód, nasuwa skojarzenia z iPhonem XR. Tam też mamy sporawe ramki boczne i podobnie zaokrąglone rogi obudowy.

Najważniejsza w Xiaomi jest cena

Xiaomi Mi Play dostępny jest w Chinach w kolorach: czarnym, niebieskim i złotym. Razem ze smartfonem nabywcy dostają na rok 10 GB miejsca na dane w chmurze Xiaomi. Urządzenie w wersji 4 GB/64 GB wyceniono na 1099 juanów, czyli równowartość 600 złotych bez podatków. Będą dostępne także opcje z większą ilością pamięci wewnętrznej lub 3 GB RAM.

Nie da się ukryć, że Mi Play jest przedstawicielem „nowych budżetowców” – droższych, ale oferujących niemało, zwłaszcza w zakresie wyglądu. Jeśli trafi do Polski w cenie około 850 złotych, może stać się hitem. Wielu użytkownikom zastosowany procesor nie zrobi żadnej różnicy, jeśli tylko smartfon będzie ładny i stosunkowo niedrogi.

 

źródło: Weibo przez fonearena, GizChina