W razie „W” Huawei przygotowuje swój system operacyjny

Na pewno słyszeliście o banie, jaki Stany Zjednoczone nałożyły na ZTE. Firma ma zakaz wykorzystywania usług, oprogramowania czy technologii dostarczanych przez Amerykanów (więcej na ten temat tutaj i tutaj). O ile jednak w Departamencie Sprawiedliwości – nie wiedzieć czemu – toczy się postępowanie w sprawie Huawei, tak wiele wskazuje na to, że firma dmucha na zimne i jest przygotowana na najgorsze. Rzekomo szykuje nawet swój system operacyjny.

Na początek zacytuję wpis Karola, który wytłumaczy najważniejsze kwestie osobom, które nie są w temacie:

Firma ZTE naruszyła sankcje nałożone na Iran przez Stany Zjednoczone, decydując się na dostawy sprzętu i oprogramowania na Bliski Wschód, i tym samym złamała postanowienia Departamentu Handlu. Przedsiębiorstwo zapłaciło już za to gigantyczną karę finansową i miało zwolnić odpowiedzialnych za ten bałagan wysoko postawionych pracowników. Jako że ZTE zamiast tego postanowiło jeszcze nagrodzić ich premiami, Sekretarz Handlu wydał firmie oficjalny zakaz kontaktów handlowych z amerykańskimi producentami podzespołów i oprogramowania, co praktycznie zamroziło rozwój ZTE na rynku amerykańskim.

Trudno powiedzieć, czego Departament Sprawiedliwości próbuje doszukać się w poczynaniach Huawei. Sam fakt, że firma jest własnością Chińczyków nie czyni z niej automatycznie podejrzanej w sprawie z Iranem. Po prostu nie ma dowodów na to, że Huawei było w jakikolwiek zamieszane w sprawę, przez którą ZTE straciło 892 miliony dolarów.

Wyobraźcie sobie sytuację (do której, miejmy nadzieję, nie dojdzie), że Huawei zostaje postawiony w identycznej sytuacji, co ZTE – dostaje zakaz korzystania z technologii amerykańskich, w tym oczywiście z systemu Android, rozwijanego przez Google. Huawei zostaje ze swoimi smartfonami, które przestają działać, bo nie mają systemu – to proste. Na taką ewentualność jednak Huawei zdaje się być gotowy, choć – jak donoszą źródła – system chińskiego koncernu nie może pochwalić się jakością zbliżoną do Androida i oczywiście wsparciem dla całej masy aplikacji.

Wdrożenie autorskiego mobilnego systemu operacyjnego wydaje się wyjściem ostatecznym, ale fakt, że Huawei w ogóle nad takowym pracuje, idealnie daje nam do zrozumienia, że sprawy pomiędzy amerykańskim rządem a chińskimi przedsiębiorstwami są poważne i zaszły bardzo daleko. Zwłaszcza, że Huawei nad swoim systemem ma pracować rzekomo już od 2012 roku, kiedy to rozpoczęto pierwsze śledztwa przeciwko innej chińskiej firmie, ZTE. Pierwsze głośniejsze przecieki na jego temat pojawiły się jednak dopiero w 2016 roku, o czym zresztą pisaliśmy tutaj (dla przypomnienia, CEO Huawei zapewnił wtedy, że dopóki Google będzie utrzymywać otwarty charakter Androida, dopóty smartfony tej marki będą pracować pod jego kontrolą). Wtedy jednak niespecjalnie wiązaliśmy ten fakt z rynkiem amerykańskim.

Zhao Ming, prezes Honora, podczas Global Mobile Internet Conference w Pekinie stwierdził teraz, że nie ma wątpliwości, że Huawei jest w stanie stworzyć swój system operacyjny, ale na tę chwilę nie uważa też, by było to konieczne – zwłaszcza biorąc pod uwagę bardzo bliską współpracę z Google, którą Huawei będzie kontynuował, wykorzystując system Android w swoich urządzeniach. Gorzej, jeśli firma zostanie do tego zmuszona. Dobrze jednak być gotowym na taką ewentualność, a opracowywany system operacyjny jest jedynie zapewnieniem, że Huawei nie zostanie z niczym.

Stanowisko Huawei w tej sprawie wydaje się być jasne: firma nie ma planów związanych z wypuszczeniem własnego systemu operacyjnego w bliżej określonej przyszłości. Doszukuję się tu jednak dodatkowej myśli, którą warto wyartykułować: „…chyba, że zostanie do tego zmuszona”.

Napięcie między amerykańskim rządem a chińskimi firmami zdaje się narastać. Trudno powiedzieć, jak sytuacja ta się rozwinie. Na pewno będziemy ją na bieżąco obserwować i serwować Wam co ważniejsze informacje z nią związane.

A jeśli sytuacja polityczna się wyprostuje, a Huawei dalej będzie pracował nad swoim systemem, ciekawe, jaka czekałaby go przyszłość. Pamiętacie takie OS-y, jak Bada, BlackBerry OS, Firefox OS, WebOS (teraz w telewizorach LG), Windows Phone (później przemianowany na Windows Mobile), Symbian czy Tizen (na Tizenie działają aktualnie smart telewizory Samsunga)? Cóż, istniały dość długo, ale nie utrzymały się na tym konkurencyjnym rynku. Aktualnie dominuje Android i iOS. Jak odnalazłby się w tym wszystkim system od Huawei (czyżby EMOS? ;))? Trudno powiedzieć.

źródło: engadget via South China Morning Post