Fot: producenta

Powerbank z elementami grafenu? Już można go kupić

Wielu obserwatorów branży słusznie stwierdza, że przyszłością baterii w urządzeniach mobilnych i powerbanków jest grafen. Miło mi Was poinformować o tym, że właśnie wykonano duży krok naprzód, który przybliża nas do wprowadzenia tego typu ogniw do sprzedaży.

Walka o palmę pierwszeństwa przy wprowadzeniu ogniwa grafenowego na rynek ruszyła gdzieś w okolicach 2017 roku. Był to ten czas, kiedy wielu użytkowników uskarżało się na zbyt mały rezerwuar mocy, jaki oferowały popularne wtedy telefony. Wydawało się, że jesteśmy w sytuacji bez wyjścia, jednak producenci zdołali czasowo wybrnąć z tej pułapki. Okazało się, że wystarczy się trochę bardziej postarać i instalować standardowe ogniwa o nieco większej pojemności, usprawniając przy tym technologię szybkiego ładowania.

Lekcję wzorowo odrobił Huawei, jednak temat grafenu wciąż gdzieś się tlił, choć może z nieco mniejszą intensywnością, niż we wspomnianym, 2017 roku. Co ciekawe, pojawiły się plotki, wedle których bardzo blisko stworzenia takich ogniw był Samsung oraz Huawei. Niestety, ale na pełnoprawny akumulator tego typu musimy jeszcze trochę zaczekać. Warto jednak odnotować, że na rynku zadebiutował powerbank, który w swojej konstrukcji i modelu działania wykorzystuje elementy grafenu. To spory przełom.

Norwescy naukowcy wymyślili baterię o nawet 5x większej pojemności niż obecnie stosowane ogniwa

Mimo tego, że do ogniwa w stu procentach grafenowego wciąż trochę brakuje, to wydaje się, że w świadomości wielu osób może utrzeć się przekaz, iż ten wyścig został wygrany przez amerykańską firmę Real Graphene. CEO firmy miał zadeklarować, iż ukończone ogniwa grafenowe o pojemności 3000 mAh mają ładować się w zaledwie 20 minut. Jeśli uda przekuć się tę deklarację w czyn, będzie to wynik, który zdecydowanie wzbudzi uwagę użytkowników smartfonów na całym świecie.

Huawei rozwiewa wątpliwości: P40 Pro bez grafenowej baterii

Dobra, pora wracać na ziemię. Producent wypuścił właśnie powerbank, który łączy technologię litową z wymienionym już w tekście kilkakrotnie, grafenem. Ogniwo ma pojemność 10000 mAh, wspiera 60 W ładowanie, a deklarowany czas niezbędny do pełnego naładowania, to tylko 55 minut. Świetna sprawa. Urządzenie można odnaleźć już na Amazonie, jednak Real Graphene nie ujawnił jeszcze jego ceny. Można jednak domniemywać, że tanio nie będzie.

źródło: GizmoChina