Play wprowadza dopłaty w roamingu w UE, jednak większość klientów ich i tak nie zapłaci

fot. Pexels, Wikipedia

Informacja, że Play uzyskał zgodę od UKE na naliczanie dodatkowych opłat w roamingu na terenie Unii Europejskiej, wywołała prawdziwą burzę. W wielu przypadkach skrajnie negatywne emocje nie były jednak potrzebne (sam radziłem, aby wstrzymać się z ostatecznym osądem do momentu wydania oficjalnego komunikatu), gdyż właśnie okazuje się, że większość klientów i tak ich nie zapłaci. Kto więc może się spodziewać ich naliczenia?

Zacząć należy od tego, że dla obecnych klientów abonamentowych nic się nie zmienia – obowiązują takie same zasady, jak do tej pory. Nowi klienci, tzn. ci, którzy podpiszą umowę od 26 stycznia 2018 roku, będą mogli rozmawiać i SMS-ować w roamingu w Unii Europejskiej tak, jak w kraju, otrzymają też pakiet 1 GB internetu.

Jeśli w ciągu ostatnich 30 dni klient więcej korzystał z telefonu więcej w roamingu niż w kraju, wtedy Play zacznie naliczać dodatkowe opłaty. Jeżeli jednak przez kolejne 30 dni w ogóle nie będzie korzystał z roamingu, saldo zostanie wyzerowane i operator nie pobierze opłat. A Fioletowy ustalił ich wysokość na:

  • 6 groszy za minutę połączenia wychodzącego,
  • 3 grosze za minutę połączenia przychodzącego,
  • 1 grosz za wysłany SMS lub MMS,
  • 1,2327 gr za 1 MB transmisji danych.

Oczywiście zmiany dotkną także użytkowników ofert na kartę i MIX-a (w tym ostatnim przypadku dotyczy to tylko nowych i podpisujących aneks do umowy). Dopłaty zostaną wprowadzone 1 marca 2018 roku i będą od razu naliczane wszystkim klientom. Stawki za połączenia, SMS-y, MMS-y i internet pozostają bez zmian.

Jest jednak jeden wyjątek. Klienci, którzy będą korzystać z oferty Formuła Unlimited na Kartę, otrzymają co miesiąc 100 minut rozmów, 50 SMS-ów i 500 MB internetu. Co 30 dni kalendarzowych pakiety się odnawiają. Po ich wykorzystaniu obowiązują standardowe stawki dla tej taryfy + dopłaty w ww. wysokości.

Podejrzewam, że niektórym nie spodoba się nowa polityka cenowa Play, lecz trzeba przyznać, że operator i tak zrobił, co mógł, aby klienci nie odczuli tych zmian. Należy też pamiętać, że Fioletowy (ani żaden inny telekom) nie jest organizacją charytatywną i nie będzie z własnej kieszeni pokrywać strat. A generują ją przede wszystkim ci, którzy nadużywają roamingu w Unii Europejskiej.

Kartowcy może i są potraktowani nieco gorzej, lecz wypada docenić, że Play zaoferował jakąś alternatywę – lepsze to niż nic, w razie wyjazdu, jeśli ktoś zamierza intensywniej korzystać z telefonu, może na miesiąc zmienić ofertę, to nic nie kosztuje. A jeżeli używa mniej, to aż tak nie zbiednieje, wszakże stawki dopłat naprawdę nie są wysokie. W tym miejscu warto dodać, że to właśnie użytkownicy ofert na kartę najczęściej nadużywają roamingu w Unii Europejskiej, stąd najpewniej taka decyzja.

Oczywiście to tylko moje zdanie, możecie się ze mną nie zgodzić – od tego macie sekcję komentarzy ;)

Na koniec warto jeszcze dodać, że cały czas obowiązuje zasada, że jeżeli ktoś w przeciągu czterech ostatnich miesięcy będzie więcej przebywać w jednym z krajów Unii Europejskiej niż w Polsce, wówczas Play zacznie mu naliczać wyższe opłaty. Więcej na ten temat przeczytacie w podlinkowanym poniżej artykule. Musicie jednak wiedzieć, że wówczas obowiązują już tylko te wyższe – te, o których mowa powyżej już nie, tzn. operator ich nie będzie sumować.

Polecamy również:

https://www.tabletowo.pl/2017/11/09/play-zacznie-naliczac-oplaty-roamingowe/

Źródło: informacja prasowa