Planujesz odkupić smartfon, kupiony w Plusie? Teraz możesz sprawdzić, czy jest spłacony

Wiele osób nie kryło swojego oburzenia, kiedy Plus ogłosił, że po zmianie regulaminów smartfon staje się własnością klienta dopiero wtedy, kiedy ten go w całości spłaci. A jeżeli w międzyczasie przestanie, to operator go zablokuje. Jest to o tyle problematyczne, ponieważ niektórzy – od razu po podpisaniu nowej umowy – sprzedają sprzęt na Allegro. I kupujący obarczony jest przez to pewnym ryzykiem. Bo w końcu nie wszyscy – niestety – są uczciwi. Na szczęście Plus udostępnia specjalny mechanizm, który ma chronić osoby, nabywające urządzenia z tzw. drugiej ręki.

Na specjalnie stworzonej stronie można bowiem sprawdzić, czy kupiony u Zielonego smartfon, tablet lub inny sprzęt jest wolny od obciążeń. Wystarczy wpisać numer IMEI oraz swój adres e-mail oraz zaznaczyć zgodę na przetwarzanie tych danych w celu realizacji procesu (jest to wymagane, ale nie należy się bać, że zacznie przychodzić nam mnóstwo spamu – operator nie ma prawa nam go wysłać, ponieważ na to się nie zgadzamy).

Formularz pozwala uzyskać informacje na temat wszystkich urządzeń, sprzedanych w systemie ratalnym od 8 lipca 2016 roku. Trzeba jednak też pamiętać, że dane aktualizowane są raz na tydzień, więc w razie jakichkolwiek wątpliwości lepiej sprawdzić dwa razy, aby się upewnić, czy system nie zdążył jeszcze wszystkiego „przemielić”, czy sprzęt rzeczywiście nie jest jeszcze spłacony.

Udostępnienie ww. mechanizmu przez Plusa to na pewno dobry krok. Niestety, i tak nie jest on w stanie w pełni uchronić klienta, który kupuje smartfon czy tablet z tzw. drugiej ręki. Szczególnie, jeśli robi to zaraz po tym, jak pierwotny użytkownik dopiero co wyszedł z nim z salonu. Dlatego mimo wszystko zalecane jest trzymanie się zasady ograniczonego zaufania – w końcu nigdy do końca nie wiemy, jak rzetelna jest osoba, od której planujemy odkupić jakiś sprzęt. A już szczególnie, gdy oferowany jest on po niezwykle atrakcyjnej cenie – wówczas każdemu powinna się zapalić czerwona lampka. Bo chyba nikt nie chce wydać pieniędzy i potem zostać z niczym, tzn. z zablokowanym telefonem.

Źródło: informacja prasowa