Pamięć RAM Kingston HyperX FURY RGB
Pamięć RAM Kingston HyperX FURY RGB

HyperX FURY RGB mogą się podobać – testujemy nowe pamięci RAM w ofercie firmy

Pamięci Kingston HyperX od dawna znane są posiadaczom PC – to dobre, szybkie i stabilne kości, które z powodzeniem sprostają nawet najbardziej wygórowanym wymaganiom. Do naszej redakcji trafił zupełnie nowy model, wyposażony w atrakcyjny, niski radiator z pełnym panelem RGB, FURY, czyli szał, pasja, furia – brzmi idealnie dla gracza. Dla mnie to mocny kandydat do sprzedażowego hitu – pamięci świetnie wyglądają, a przy tym działają znakomicie, mając jeszcze duży potencjał OC. Ciężki to będzie orzech do zgryzienia przy wyborze RAM do Waszego przyszłego PC.

Amerykańska firma Kingston ma w swoim portfolio mnóstwo udanych produktów. Ich historia rozpoczęła się w 1987 roku, gdy założyciele – John Tu i David Sun wprowadzili na rynek pierwszą kość pamięci. Był to na tyle dobry model, że prezesi ochoczo przystąpili do kolejnych prac, aplikując najbardziej wymagające standardy działania. Siedziba od samego początku znajduje się w Fountain Valley w słonecznej Kalifornii, w której dziś pracuje ponad 3000 osób z całego świata. Specjalizują się przy tym w tworzeniu pamięci RAM, mając w swojej ofercie także myszki, klawiatury i słuchawki. Pamięci przyjechały do nas w niepozornym, ale typowym dla producenta opakowaniu.

Zobaczmy, jakie cuda producent tutaj zastosował. Odmiana FURY RGB wykorzystuje sprawdzone już modele FURY, które na rynku radziły sobie w znakomity sposób, będąc przy tym doskonale wycenione. Ostry, czarny radiator i wiele ściętych krawędzi sugerują produkt przeznaczony do gamingu, charakterystyczny także z całą gamą pamięci HyperX. Niewielki panel RGB pokrywa pełną długość kości, świecąc się na 16,7 mln kolorów. Bok dumnie ozdabia oznaczenie modelu, delikatne wycięcia i widoczny, czarny laminat, dodający charakteru. Poniżej garść informacji technicznych:

Pojedyncze moduły 8 GB, 16 GB
Zestawy 2 modułów 16 GB, 32 GB
Zestawy 4 modułów 32 GB, 64 GB
Częstotliwości 2400 MHz, 2666 MHz, 3000 MHz, 3200 MHz, 3466 MHz
Opóźnienia CL15, CL16
Napięcie 1,2V, 1,35V
Temperatura pracy od 0°C do 70°C
Wymiary 133,35×41,24×7 mm

Zastosowano tutaj kilka technologii, które z pewnością przypadną do gustu osobom mniej zaznajomionym z obsługą komputera. Mamy np. takie rozwiązanie, jak „Plug&Play” automatycznie zwiększające częstotliwość taktowania kości do 2666 MHz, od razu po włożeniu do komputera. To najwyższa wartość, jaką domyślnie obsługuje BIOS. Dzięki temu nie musimy ustawiać profilu XMP czy bawić się w ręczne OC. Zestaw, który otrzymaliśmy, osiąga 3200 MHz przy CL16, dlatego i tak konieczna będzie właściwa konfiguracja, ale technologia zastosowana przez producenta to miłe urozmaicenie.

Ponadto, Kingston wprowadził innowacyjną synchronizację podświetlania RGB za pomocą podczerwieni. Chociaż to drobnostka, to bardzo mnie cieszy, bowiem często pamięci RGB, po kilkukrotnym uruchomieniu komputera, świeciły się na swój własny sposób, mając delikatne opóźnienia przy poszczególnych kościach. Firma zgłosiła już wniosek patentowy celem zabezpieczenia swojego rozwiązania i dla komputerowych purystów, entuzjastów i wszelkich maniaków podświetlania tak drobny detal może mieć duże znaczenie. Pomijając fakt, że FURY RGB prezentują się doprawdy nowocześnie i znakomicie.

Muszę wspomnieć jeszcze o aplikacji do kontrolowania podświetlenia, czyli HyperX NGenuity. Na swojej oficjalnej stronie internetowej producent podkreśla, że do kontrolowania pamięci FURY potrzebna jest wersja druga. Niestety, pobierając to oprogramowanie z oficjalnego źródła, wyskakuje mi taki oto napis. Nie mogę zatem sprawdzić jak działa, ale sądząc po dostępnych w sieci zdjęciach, ma ogromne możliwości, jest intuicyjne i pozwoli na wielką liczbę konfiguracji.

Przejdźmy do testów

Poniżej znajdziecie screeny z popularnego CPU-Z. Możecie zobaczyć zarówno podkręcenie mojego procesora, jak i niezbędne, podstawowe parametry testowanych kości pamięci. W tym teście skorzystam z nieco zmodyfikowanej platformy testowej, czyli Intel Core i5-9600K (@4,8 GHz), płyty głównej AORUS Gaming K3, karty graficznej RTX 2080 SUPER i dysku SSD Patriot Burst 480 GB. Procesor chłodzony jest za pomocą zestawu CoolerMaster Hyper 212 RGB. Wszystko to z wykorzystaniem systemu operacyjnego Windows 10 Home w wersji 1903. Testy przeprowadzę w kilku popularnych programach, przede wszystkim w AIDA64, Cinebench R20, WinRar i MemTest, a na końcu, standardowo, sprawdzimy możliwości OC. Do dzieła.

Przeszedłem do sprawdzenia działania kości za pomocą niewielkiego programu MemTest. Nie wskazał żadnych błędów. Bardzo dobrze. W przypadku AIDA64 również wszystko wygląda w normie. Kości działają poprawnie, wyniki są standardowe dla tych prędkości, nie ma tutaj powodu do niepokoju. W dalszej części testu pobawię się trochę podkręcaniem. Do tej pory rekordzistą w moim rankingu pozostają kości ADATA, ale kto wie, być może HyperX nie będą miały się czego wstydzić.

Na wokandę trafił Cinebench R20. Testy przeprowadziłem z wykorzystaniem parametrów dla wielu rdzeni. Choć wyniki skupiają się głównie na wydajności procesora, to dobór pamięci ma wpływ na liczbę punktów, a co za tym idzie, również częstotliwość taktowania. Cinebench to program pozwalający sprawdzić ogólną stabilność i wydajność systemu. Osiągnięty wynik to 2816 punktów, co daje lepszy rezultat od testów 8-rdzeniowego i7-7700K, a w teście pojedynczego rdzenia moja i5 nie ma sobie równych spośród zapisanych przykładów. Nieźle. Postanowiłem też skompresować duży plik (5,6 GB) do archiwum w programie WinRar. To zajęło 3 minuty i 44 sekundy. Wynik zbliżony zatem do rezultatów konkurencji.

Nie mogło zabraknąć testów w popularnych grach – pamięci gamingowe, a szczególnie tak wysoko taktowane najbardziej przydadzą nam się właśnie podczas grania. Konfiguracja mojego komputera idealnie sprawdza się podczas zabawy w rozdzielczości 2560×1440 pikseli. Na wokandę trafiło zatem GTA V, dalej wymagający Wiedźmin 3 na modach, sprawdzony i kapitalny Overwatch, a także Battlefield V. Nie oszczędzałem komputera, wszędzie wrzuciłem maksymalne ustawienia jakości obrazu.

Tutaj trzeba przyznać, że największą różnicę odczuwamy w Wiedźminie (standardowa przebieżka przez Novigrad), który dużo zyskuje przy szybszych kościach – przy taktowaniu 3200 MHz średnia liczba klatek wyniosła 104. Obniżając taktowania do 2666, miałem odczuwalny spadek do 92 klatek. Pozostałe produkcje również zyskały dzięki wyższemu taktowaniu, różnice w Overwatchu wyniosły 8 klatek, w GTA V było to 11 klatek, a w Battlefield V ok. 7 klatek. Oczywiście, wraz ze zwiększaniem taktowania, zwiększy się także różnica w wydajności. To wszystko sprawia jednak, że choć technologia Plug&Play oszczędzi nam nieco kłopotu, warto wejść do BIOSu i przetaktować pamięci zgodnie z profilem XMP.

Podkręcanie? Da się i to całkiem nieźle!

Przyszła pora na jeden z najciekawszych elementów testów pamięci RAM, czyli ich podatności na podkręcanie. Nie ukrywam, że ostatnie kości ADATA XPG Spectrix D60G wysoko podniosły poprzeczkę, wobec czego HyperX FURY RGB mają przed sobą niezwykle trudne zadanie. Czy zdołały zbliżyć się do szalonych wyników tajwańskiego producenta?

Pamięci podkręcają się całkiem nieźle, osiągając stabilne 3400 MHz przy CL17 na dwóch kościach. Jedna z nich pozwoliła nawet na wypracowanie rezultatu 3600 MHz, co sprawia, że tkwi w tych pamięciach spory potencjał na większą zabawę. Do pulpitu wszedłem także przy ustawieniach 3500 MHz CL18. Oczywiście, wąskim gardłem może być tutaj moja płyta główna, tym niemniej Kingston, jak zwykle zresztą, dostarczył wystarczająco wydajne pamięci, by entuzjaści komputerowi nie byli rozczarowani.

Podsumowanie – wydobądź swój szał

Kingston zaatakował rynek z bardzo przyzwoitym produktem, który może się podobać. Pamięci są znakomicie wykonane, mają chwytliwy, ostry design, a przy tym świetnie i delikatnie wyglądające podświetlanie RGB. Szkoda, że w tej chwili nie działa z nimi oprogramowanie NGenuity do jego kontrolowania, ale gotów jestem się założyć, że producent niebawem to dopracuje. Pamięci domyślnie podświetlają się w formie tęczy, oferując pełną gamę kolorów.

Czy warto się nimi zainteresować? Z pewnością – pytanie tylko, jaką cenę wyznaczy producent. Nie ma tych kości dostępnych w polskich sklepach, dopiero w nich wylądują, więc wszystko będzie teraz zależało od ilości złotówek, które przeznaczymy na zakup. Jakiś czas temu testowałem solidną konkurencję, w tym Patriot Viper RGB, czy znakomite ADATA Spectrix D60G.

Kingston HyperX FURY RGB

Kingston HyperX FURY RGB nieźle się podkręcają, ale w porównaniu do kości Viper od Patriota, przy tych samych taktowaniach, osiągają nieznacznie mniejszy wyniki przy zapisie danych (o blisko 1000 MB/s), mając za to lepszy odczyt o ponad 1000 MB/s. Pozostałe parametry wychodzą w normie, do jakiej przyzwyczaili nas już konkurenci. Prawda jest jednak taka, że dziś, przy wyborze pamięci RAM, musimy kierować się estetyką i ewentualnym oprogramowaniem kontrolującym podświetlanie RGB. Dalej pozostaje temat podkręcania, z którego skorzystają jedynie bardzo zaawansowani użytkownicy komputera – nie od dziś bowiem wiadomo, że OC pamięci RAM to zdecydowanie najtrudniejszy temat spośród pozostałych komponentów.

Jeżeli kości Wam się podobają z wyglądu, macie przy tym duże, powietrzne chłodzenie na procesorze i szukacie pamięci RAM z niskim radiatorem – HyperX FURY RGB to wybór, który powinien Was zainteresować. Pytanie tylko, czy wtedy radiator od coolera dla CPU nie zasłoni wspaniałego wyglądu tych kości, ale to temat na osobne przemyślenia dla każdego potencjalnego nabywcy. Niestety, nie mogę ocenić ani działania panelu do kontrolowania RGB, ani też stosunku jakości/wydajności do ceny.

Pamięć RAM Kingston HyperX FURY RGB
HyperX FURY RGB mogą się podobać – testujemy nowe pamięci RAM w ofercie firmy
Wnioski
Świetnie wyglądające pamięci z niskim radiatorem, przeznaczone dla gamingowych entuzjastów komputerowych.
Jakość wykonania
9
Wydajność
9
Ocena użytkownika0 głosów
0
Zalety
świetny wygląd (ostre krawędzie radiatora)
bardzo ładny panel podświetlania RGB z 16,7 mln kolorów
czarny, elegancki laminat
dobra wydajność
niezłe możliwości OC
niski radiator
Wady
problemy z działaniem oprogramowania NGenuity (zapewne zostaną zaraz rozwiązane przez producenta)
9
OCENA