Optoma NuForce BE Sport3 – test bezprzewodowych słuchawek dla aktywnych

Jeszcze do niedawna byłem ogromnym fanem słuchawek przewodowych, nie widząc potrzeby pozbywania się kabla – zwłaszcza, że na ogół i tak trzeba pogodzić się z jego obecnością na karku. Wraz z czasem odkryłem, że słuchawki bezprzewodowe (zarówno nauszne, jak i dokanałowe) mają liczne zalety, którymi są w stanie przekonać do siebie nawet bardzo zagorzałych fanów kabli. Jakiś czas temu w moje ręce wpadł model o niezbyt przystępnej nazwie Optoma NuForce BE Sport 3. Jak można się domyślić, są one przeznaczone do uprawiania sportu, jednak towarzyszyły mi również w życiu codziennym. Trzeba przyznać, że poradziły sobie naprawdę nieźle.

Specyfikacja techniczna

Choć – zgodnie z tradycją – nie jestem fanem cyferek, to informacjom technicznym, zamieszczonym przez producenta, warto się przyjrzeć. Są one dosyć kompletne i myślę, że tej bardziej ścisłej części z Was, zdecydowanie powinna wystarczyć – warto przyjrzeć się tutaj zawartości zestawu sprzedażowego. A my w międzyczasie przejdziemy do rzeczy…

maksymalna prędkość próbkowania 44,1/16
rozdzielczość bitowa 16
charakterystyka częstotliwościowa 20Hz-20kHz
czułość 102dB +/-3dB przy 1kHz
typ złącza urządzenie bezprzewodowe
długość kabla 560 mm
przetwornik 6 mm
impedancja 16 Ω
regulacja głośności pilot
wejście połączeń Bluetooth 4.1
typ przetwornika dynamiczny
liczba przetworników 2
pilot synchronizacja, odtwarzanie, pauzowanie, wyciszanie, poprzedni utwór, następny utwór, odbieranie połączeń, zakańczanie połączeń, aktywowanie/dezaktywowanie poleceń głosowych
żywotność akumulatora do 10 godzin
typ bezprzewodowy Bluetooth 4.1
obsługiwane kodeki HSP 1.2, HFP 1.6, A2DP 1.2, AVRCP 1.4 , aptX, AAC SBC, aptX
częstotliwość bezprzewodowa 2,4 GHz
zakres działania 10 m
waga 15 g
standardowe akcesoria 3 pary końcówek silikonowych (S, M, L)
Indywidualnie dopasowane końcówki SpinFit TwinBlade
6 par skrzydełek dousznych, 3 kolory, każdy w 2 rozmiarach (M, L)
Kabel do ładowania USB A – micro USB
Klips porządkujący kable
Etui do noszenia
Ulotka dot. bezpieczeństwa
Podstawowa instrukcja obsługi
kolor różowe złoto, metaliczny szary

Cena w momencie publikacji recenzji: 444 złote w polskich sklepach, około 300 złotych na Amazonie (sklep producenta)

Zestaw sprzedażowy

Choć na przestrzeni ostatnich lat zdążyłem się przyzwyczaić do ubogiego zestawu sprzedażowego w przypadku większości kupowanego przeze mnie sprzętu, to NuForce (tudzież Optoma) zdecydowanie pozytywnie zaskakuje swoim podejściem do akcesoriów. Jakiś czas temu prywatnie wszedłem w posiadanie Beyerdynamic Byron BT i trzeba przyznać, że na tym tle recenzowane słuchawki wypadają dużo lepiej. W tym przypadku również mamy do czynienia z nietypowymi tulejkami (lecz NuForce „poszedł” w stronę większych niż te, do których przyzwyczaiła nas większość producentów), jednak wątpliwości nie ulega, że zdecydowanie mniej trzeba będzie się martwić zagubieniem końcówek.

Zawartość pudełka widzicie na zdjęciu, jak i w tabeli, więc nie będę wymieniał jej po raz kolejny, jednak na szczególną uwagę zasługują końcówki SpinFit TwinBlade, które określiłbym po prostu jako tipsy typu bi-flange. W moim prywatnym odczuciu, ten typ końcówek jest zwyczajnie najlepszym z możliwych i bardzo cieszę się, że producent zwrócił uwagę również na nie – choć dokładnie o tym wariancie wypowiem się w dalszej części wpisu. A skoro już przy tipsach jesteśmy, to nie sposób nie wspomnieć o ich jakości wykonania. Ta stoi na naprawdę wysokim poziomie, gumki są nieco matowe, nie śliskie, dobrze trzymają się w uchu, są stosunkowo twarde, ale przy tym nie powodują żadnego dyskomfortu. Za ten aspekt – piątka z plusem.

Warto wspomnieć również o etui (pozwólcie, że o karabińczyku powiem tylko tyle, że został dodany) – naprawdę solidny kawałek materiału, w środku miękki i puszysty, a na zewnątrz zwyczajnie przyjemny w dotyku . Pokrowiec ten jest wygodny w użytkowaniu i choć jest nieco mniej bajerancki niż ten, który został dołączony do Beyerdynamic Byron BT, to jest on – pozwalając sobie na kolejne porównanie – znacznie bardziej praktyczny. Większy, więc niekoniecznie nadający się do kieszeni, ale jednak lepszy.

Wzornictwo i jakość wykonania

Zgodnie z informacją podaną w tabeli, Optoma NuForce BE Sport3 dostępne są w dwóch wersjach kolorystycznych – mi do testów przypadł „metaliczny szary”, więc ograniczę się do oceny tego wariantu. Korpus słuchawek wykonany jest z metalu, jednak część znajdująca się bliżej tipsów to zwykły, czarny, błyszczący plastik przyzwoitej jakości, dzięki czemu całość jest bardzo lekka i wygodna. Kabel u końca pokryty jest swego rodzaju gumowym kołnierzem, co na pewno pozytywnie odbije się na jego żywotności. Płaski przewód jest dosyć cienki, jednak nie mam co do niego żadnych zastrzeżeń, zaś pilot – spory, acz estetyczny. W moim odczuciu, całość sprawia wrażenie solidnego urządzenia jak najbardziej wartego swojej ceny, choć raczej nie kierującego się ku półce premium. Nieco inaczej jest z tipsami – te dostępne są zwłaszcza w kolorze żółtym i różowym (?), co można podsumować dosyć znanym stwierdzeniem…

Mimo to, uważam, że słuchawki prezentują się całkiem zacnie, a żółte wykończenie tylko dodaje im charakteru. Drugą wersję kolorystyczną traktuję raczej jako zapas i uzupełnienie, choć podejrzewam, że może ona przypaść do gustu żeńskiej części użytkowników (a raczej: użytkowniczkom). Osobiście nie jestem fanem dousznych skrzydełek, jednak te dostępne są w wersjach kolorystycznych obu tipsów, jak i czarnej, która zgrywa się z bi-flange’ami. Wtedy wygląd nabiera charakteru bardziej sportowego i jeżeli tylko nikt nie ma nic przeciwko temu, to uważam, że to mocna strona NuForce’ów.

Obsługa i codzienne użytkowanie

Korzystanie ze słuchawek jest bajecznie proste – przytrzymanie środkowego przycisku służy ich włączeniu oraz pauzie, przyciski po bokach – w zależności od długości kliknięcia – zmieniają poziom głośności lub pozwalają zmienić piosenkę. Obsługa jest intuicyjna, a i sam głos mówiący Power on, primary device connected (tudzież secondary, bo słuchawki doskonale radzą sobie z jednoczesnym pamiętaniem dwóch urządzeń) nie kłuje nadmiernie w uszy ;).

Warto byłoby tu jednak wspomnieć o ergonomii wynikającej z akcesoriów. Są to przede wszystkim skrzydełka douszne, którym kilka słów poświecę potem. Istotny jest malutki ściągacz kabla, który można bez problemu zdjąć, jednak przydaje się podczas aktywności fizycznej i pomaga utrzymać słuchawki w ryzach.

Ku mojemu zaskoczeniu, słuchawki są… niezwykle wygodne. Na początku martwiła mnie stosunkowo gruba i długa tulejka, jednak ta nie sprawia dyskomfortu – a wręcz przeciwnie, sprawia, że słuchawki doskonale trzymają się uszu. Nie przeszkadza również ich waga, ani umiejscowienie pilota. Słuchawki sprawdzałem w warunkach normalnych, kosiłem w nich trawę (ani razu mi nie wypadły, co jak dotychczas jest ewenementem!), a Kasia rzuciła mi jeszcze jedno wyzwanie…

Cóż, mimo swojej prywatnej niechęci do tej formy uprawiania sportu – kości zostały rzucone. Osobiście i publicznie potwierdzam, że zdarzyło mi się biegać w tych słuchawkach i wszystko jest tak, jak należy. Optomy doskonale trzymają się uszu, ściągacz kabla pozwala na delikatne ich zaciśnięcie tak, aby nie „dyndały”, nie zauważyłem również dosyć popularnego zjawiska „trzeszczenia kabla”. Jeśli ktoś w recenzowanych słuchawkach chce uprawiać sport – myślę, że to nie powinno sprawić żadnego problemu. Wilgoć – w tym pot – również im nie straszna. Ale mimo wszystko, w tych warunkach warto skłonić się ku skrzydełkom – prywatnie za nimi nie przepadam, jednak dzięki nim słuchawki lepiej trzymają się uszu. Sportowy charakter? Wygląda to… specyficznie, ale można się przyzwyczaić, bo aspekt praktyczny może zwyciężyć.

Pewne zastrzeżenia mam jednak do tipsów bi-flange, tudzież SpinFit TwinBlade. Jak już wspomniałem, jestem ogromnym fanem tego typu rozwiązania, w swoich uszach miałem okazję „gościć” te gumki spod stajni MEElectronics. Niestety, tutaj Optoma wypada nieco gorzej. Dalszy grzybek jest cieniutki i miękki, co po prostu daje nieco inny efekt, ale do tego jest on… nieidealnie wykonany. Wystarczyło co prawda mocniej potrzeć kciukiem te miejsca, aby oderwać niedokładne odlanie gumy, niemniej SpinFit TwinBlade są przeze mnie odbierane raczej jako nietypowa wariacja na temat zwykłych tipsów. Lepiej uszczelniają, ale chyba nic poza tym – są na tyle śliskie, że wcale nie trzymają się lepiej niż te zwykłe, a komfort użytkowania jest chyba nieznacznie niższy. Mimo to, z nieokreślonego powodu, najbardziej przypadły mi do gustu właśnie te.

Co do jakości rozmów – ta nie odbiega od normy, rozmówcy dobrze mnie słyszeli, a i ja nie miałem powodów do narzekania. Nie sposób na samym końcu wspomnieć o magnesach, które zostały umieszczone na szczycie korpusików i pozwalają na wygodne spięcie słuchawek na szyi. To, w połączeniu ze stosunkowo rozłożoną wagą, stanowi duet absolutnie zachęcający do noszenia słuchawek w opisany sposób.

Spis treści:

  1. Wzornictwo i jakość wykonania. Obsługa i użytkowanie
  2. Jakość dźwięku i stabilność połączenia. Bateria. Podsumowanie