NVIDIA Shield Tablet – co zmieniło się od dnia premiery?

W dzisiejszych czasach wielu producentów urządzeń mobilnych dba o to, by ich produkty pozytywnie zaskakiwały swoich użytkowników jeszcze długo po premierze. Takie praktyki jak dodawanie nowych funkcji, wprowadzanie dodatkowych usług czy nawet regularne usprawnianie pomniejszych elementów systemu stanowią obecnie pozycje obowiązkowe dla firm chcących zachować pozytywny wizerunek w oczach klientów.

shield-promo-xkom

Nie inaczej jest w przypadku tabletu NVIDIA Shield, który zaprezentowany został po raz pierwszy w lipcu ubiegłego roku, a do sprzedaży trafił miesiąc później. Od tamtego czasu firma NVIDIA dołożyła wielu starań, by rozwinąć nie tylko wspomniane urządzenie, ale też całą związaną z nim otoczkę w postaci specjalnych usług dla graczy i androidowych gier oferujących pełne wsparcie dla tego konkretnego urządzenia. Wszystko to sprawiło, że opublikowana przez nas w zeszłym roku recenzja modelu 32 GB LTE zdążyła się już odrobinę zdezaktualizować, dlatego też postanowiliśmy ponownie wziąć pod lupę flagowy tablet NVIDII i sprawdzić, jakie zmiany zaszły w nim wciągu ostatnich kilku miesięcy.

Android Lollipop Forest

LOLLIPOP

Zacznijmy od dość kontrowersyjnej kwestii jaką jest aktualizacja systemu Android do jego najnowszego wcielenia. Nie trzeba zbyt uważnie śledzić nowinek ze świata technologii, by wiedzieć o tym, że Lollipop, będący jedną z najpoważniejszych aktualizacji w historii wspomnianego systemu, wzbudził wśród użytkowników dość mieszane odczucia. Zacznijmy od tego, co w lizaku rzuca się w oczy najbardziej – czyli całkowicie nowego wyglądu interfejsu. Oczywiście wiadomo, że w tym przypadku wszystko jest kwestią gustu i jeśli komuś najzwyczajniej w świecie nie podoba się nowe oblicze Androida, to raczej nikt nie przekona go nagle do zmiany zdania (na szczęście system ten nie skąpi sposobów na personalizację interfejsu użytkownika). Moim skromnym zdaniem Lollipop prezentuje się jednak naprawdę świetnie, zarówno jeśli chodzi o estetykę, jak i czytelność. Warto też dodać, iż nowy design zgodny z aktualnymi wytycznymi Google otrzymały również aplikacje Shield Hub i Dabbler, do których wrócę jeszcze w dalszej części tekstu.
Shield Lollipop
Kolejną sprawą związaną z nową wersją systemu jest kwestia jego płynności działania. Na forach internetowych można znależć różne, często dość skrajne opinie na ten temat. Niektórzy twierdzą iż po aktualizacji tablet przyśpieszył, inni że wręcz przeciwnie. Przyznam szczerze, że ja sam nie zauważyłem zbytniej różnicy w działaniu urządzenia. Gdy pierwszy raz testowałem Shielda napisałem, że jest to prawdopodobnie najpłynniej działający tablet z systemem Android, a ponowne spotkanie z tym urządzeniem tylko utwierdziło mnie w tym przekonaniu. Należy jednak pamiętać o tym, że do ponownych testów dostałem nowiutki egzemplarz tabletu z fabrycznie zainstalowanym lizakiem, podczas gdy jedną z najczęstszych przyczyn problemów z Lollipopem jest niepoprawnie wykonana aktualizacja ze starszej wersji systemu. Jedynym problemem, jaki zauważyłem był fakt, iż wielu deweloperów nadal nie przystosowało swoich gier i aplikacji do współpracy z lizakiem. Tutaj oczywiście wszystko zależy od tego, z jakich programów korzystamy (bądź  jak wielką cierpliwością jesteśmy w stanie się wykazać, bo większość aplikacji prędzej czy później doczeka się stosownych aktualizacji). Niektórzy nawet nie zauważą tego problemu, podczas gdy dla innych będzie on prawdziwą solą w oku. Na szczęście nic nie stoi na przeszkodzie, by w takim wypadku cofnąć się do starszej wersji systemu (wszystkie niezbędne pliki oraz instrukcje znajdziecie na oficjalnej stronie NVIDII).

grid

GRY, GRY I JESZCZE WIĘCEJ GIER

Gdy firma NVIDIA po raz pierwszy zaprezentowała światu Shield Tablet, jedną z obietnic dotyczących tego modelu było to, że będziemy mogli na nim zagrać w świetne produkcje, których próżno szukać na innych tabletach. W dniu premiery potencjalni nabywcy mogli więc zagrać w kilka tytułów przeniesionych na platformę Android specjalnie z myślą o nowym tablecie Nvidii (a co za tym idzie, niedostępnych dla użytkowników innych urządzeń), kilkanaście konsolowych hitów udostępnionych za darmo dzięki usłudze GRID (która znajdowała się wtedy jeszcze na etapie testów Beta) oraz około setki kompatybilnych gier strumieniowanych z PC. Nie od dziś wiadomo jednak, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego też twórcy Shielda zadbali o to, by katalog gier w które można zagrać na ich tablecie powiększał się regularnie, oferując graczom coraz lepszy wybór.

SHIELD_Hub_20150316_134723[1]

Najbardziej pod tym względem rozwinęła się wspomniana wcześniej usługa GRID, o której pisałem szerzej dwa tygodnie temu. W ciągu kilku miesięcy od momentu, w którym Shield trafił na rynek, NVIDIA zdążyła zakończyć testy Beta, uruchomić serwery w Europie i, co najważniejsze, dodać kilkadziesiąt kolejnych tytułów do listy gier, w które możemy zagrać na tablecie korzystając z mocy obliczeniowej chmury. W chwili, gdy piszę te słowa, w katalogu usługi GRID znajduje się już niemal pięćdziesiąt konsolowych hitów, w które posiadacze tabletu Shield mogą grać za darmo do końca czerwca bieżącego roku. Nowe tytuły dodawane są zaś co tydzień, a już niedługo wprowadzona zostanie również możliwość kupowania dostępu do najnowszych gier, takich jak nadchodzący wielkimi krokami Wiedźmin 3: Dziki Gon czy Metal Gear Solid V.

pc-gaming-to-your-shield-tablet[1]

Jeśli zaś chodzi o funkcję strumieniowania gier z PC to muszę przyznać, że zaskoczył mnie kierunek, w którym się ona rozwinęła. Po premierze tabletu Shield okazało się bowiem, że spore grono użytkowników pragnie wykorzystać tą funkcję do grania w tytuły nastawione na obsługę za pomocą myszy i klawiatury. Początkowo na liście kompatybilnych gier znajdowała się jedynie garstka produkcji tego typu, jednak sytuacja ta szybko uległa zmianie. Obecnie korzystając z usługi strumieniowania gier z PC możemy zagrać między innymi w najpopularniejsze gry MMO (World of Warcraft, Guild Wars 2, World of Tanks), MOBA (League of Legends, DOTA 2), FPSy (Counter Strike: Global Offensive, COD4: Modern Warfare, Planetside 2) i strategie (Civilization V, Warcraft III). W chwili, gdy piszę te słowa, liczba kompatybilnych tytułów obejmuje ponad dwieście gier i, jak nietrudno zgadnąć, stale rośnie.

Shield Green Box

Nieco słabiej wypada niestety kwestia androidowych gier przygotowanych z myślą o tablecie Shield. Liczba tytułów z Google Play dostępnych wyłącznie na urządzenia z rodziny Shield nie powiększyła się bowiem znacznie od dnia premiery tabletu. Wiele wskazuje jednak na to, że sytuacja ulegnie znacznej poprawie w maju, kiedy to do sprzedaży trafi oficjalnie nowa androidowa konsola NVIDII. Z drugiej strony warto jednak zauważyć, iż ostatnio w sklepie Google Play znacznie wzrosła liczba gier zaprojektowanych z myślą o obsłudze za pomocą pada, co zawdzięczamy głównie rosnącej popularności telewizorów i przystawek telewizyjnych działających pod kontrolą Zielonego Robota. W wyszukiwaniu najciekawszych produkcji tego typu skutecznie pomaga nam aplikacja Shield Hub, w której znajdziemy stale rosnącą listę androidowych produkcji świetnie sprawdzających się w połączeniu z dedykowanym kontrolerem.

INNE USPRAWNIENIA

Nie wszystkie nowości i ulepszenia wprowadzone przez firmę NVIDIA na przestrzeni ostatnich miesięcy rzucały się jednak tak mocno w oczy, jak nowy system operacyjny czy kilkadziesiąt konsolowych hitów udostępnionych za darmo. Warto więc wspomnieć również o tych mniejszych nowościach, wprowadzanych przy okazji częstych aktualizacji tabletu Shield. Jedną z takich zmian było usprawnienie trybu konsoli, który zyskał możliwość pełnej współpracy z telewizorami i monitorami wyświetlającymi obraz w rozdzielczości 4K. Kolejne usprawnienia pojawiły się w domyślnej aplikacji odpowiedzialnej za obsługę aparatu, dając użytkownikom dostęp do szeregu nowych funkcji, takich jak chociażby HDFX – zestaw „specjalnych efektów”, których działanie można podglądać w czasie rzeczywistym. Wielu drobnych usprawnień doczekał się też Shield Hub, który wreszcie stał się tym, czym miał być od początku – przejrzystym i prostym w obsłudze „centrum dowodzenia”, ułatwiającym obsługę wszystkich „rozrywkowych” funkcji tabletu za pomocą pada (co przydaje się zwłaszcza, gdy korzystamy ze wspomnianego wcześniej trybu konsoli). Na koniec warto wspomnieć o aplikacji Dabbler, która doczekała się nie tylko nowego interfejsu zgodnego z wytycznymi Material Design, ale też całego zestawu nowych przydatnych funkcji, takich jak chociażby długo wyczekiwaną przez użytkowników możliwość tworzenia warstw. Oczywiście aplikacja ta nadal nie dorównuje profesjonalnym programom graficznym, jednak korzystanie z niej stało się teraz o wiele przyjemniejsze.

PODSUMOWANIE

Gdy pół roku temu po raz pierwszy wziąłem do ręki Shield Tablet wywarł on na mnie naprawdę świetne wrażenie i sprawił, że podchodziłem dość optymistycznie do jego przyszłości (która, jakby nie patrzeć, opierała się wówczas wyłącznie na obietnicach producenta). Ponowne spotkanie po dość długiej przerwie udowodniło mi, że Shield nie tylko zdołał przez ten czas utrzymać swoją pozycję w czołówce najlepszych tabletów dla graczy, ale też stał się jeszcze ciekawszą alternatywą dla tradycyjnych konsol do gier (co zawdzięcza głównie rozwojowi usługi GRID). Najbardziej cieszy jednak to, iż mimo tych wszystkich zmian nadal widać tu potencjał do dalszego rozwoju, a nic nie wskazuje na to, by NVIDIA planowała w najbliższym czasie spocząć na laurach. Można się więc spodziewać, że Shield Tablet jeszcze nie raz nas czymś zaskoczy.

Tekst powstał przy współpracy ze sklepem X-KOM, w którym możecie kupić NVIDIA Shield Tablet. W ramach wspólnej akcji pojawi się jeszcze kilka artykułów związanych z usługami NVIDII i samego urządzenia.