Pogłoski o przygotowywanej przez Nintendo, przeprojektowanej wersji Nintendo Switch, pojawiają się w ostatnich tygodniach z coraz większą regularnością. W gruncie rzeczy ich nasilenie jest tak duże, że postanowił je skomentować prezes firmy, Shintaro Furukawa.
Zarówno Micorsoft, jak i Sony mają w zwyczaju wydawać zrewidowane edycje swoich konsol w ciągu kilku lat od premiery ich pierwotnych wersji. To dlatego lata temu dostaliśmy PlayStation 3 Slim, a jakiś czas temu PS4 Pro czy Xboksa One S. Nawet Nintendo przez chwilę udzieliła się ta tendencja, gdy zaprezentowało Wii mini w 2012 roku.
Obecnie jednak Switch nie ma żadnych problemów ze znalezieniem sobie odbiorców – w gruncie rzeczy sprzęt Nintendo stał się najchętniej kupowaną konsolą 2018 roku na amerykańskim rynku, wyprzedzając Xboksa One i PlayStation 4. Wobec tego trudno sobie wyobrazić, by Japończycy mieli jakikolwiek powód, by wydawać nową wersję swojego sprzedażowego hitu.
Co prawda zbliża się druga rocznica premiery Nintendo Switch, ale nie oznacza to od razu, że prezes firmy planuje wprowadzenie odświeżonej wersji. W gruncie rzeczy ostatnio, podczas wywiadu, wypowiedział się na ten temat kompletnie inaczej. Shintaro Furukawa przekazał, że firma „nie rozważa następcy [Switcha] ani obniżek cen w najbliższym czasie”.
„Internety” są jednak mądrzejsze. Raport Nikkei wskazuje, że tańszy i mniejszy wariant Switcha pojawi się jeśli nie w tym, to na początku przyszłego roku. Podobnie na ten temat wypowiada się DidiTimes, który dotarł rzekomo do źródeł w postaci pośredników w łańcuchu dostaw Nintendo. Informatorzy są zgodni, że firma szykuje się na premierę Switcha w wersji mini.
Trudno zweryfikować te doniesienia. Na obecną chwilę stanowisko Nintendo wydaje się być jasne w sprawie przebudowanej wersji konsoli. Może byłaby ona spełnieniem pragnień niejednego gracza, ale niekoniecznie marzeniem księgowych firmy.
Zestawienie najczęściej ogrywanych tytułów na Nintendo Switch w Europie (raport za 2018 rok)
źródło: Nikkei, Sankei News przez BGR