Co ma ze sobą wspólnego klawiatura, kamerka selfie i sztuczna inteligencja?

Jednym z ciekawszych konceptów, jakie zostaną zaprezentowane podczas targów CES 2020, będzie niewidzialna klawiatura od Samsunga, do której użytkowania wystarcza zwykła, przednia kamerka w smartfonie. Czy jeśli rozwiązanie się sprawdzi, będzie to oznaczało definitywny koniec netbooków i laptopów hybrydowych? Pewnie nie, ale projekt jest warty uwagi.

Na nieprzewidziane sytuacje

Z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę założyć, że każdemu z nas przynajmniej raz zdarzyła się sytuacja, która zmusiła go do napisania dłuższego tekstu, mając do dyspozycji jedynie smartfon. Za sprawą miniaturowej wielkości klawiatury i wszystkich ułomności ekranów dotykowych, takie pisanie to prawdziwa droga przez mękę. Być może nowy pomysł Samsunga pomoże uczynić tą sytuację nieco bardziej komfortową.

Wystarczy kawałek płaskiej przestrzeni i kamerka do selfie

Zasada działania niewidzialnej klawiatury oparta jest o wykorzystanie obrazu rejestrowanego przez przedni aparat w smartfonie, który następnie analizowany jest przez sztuczną inteligencję. Użytkownik smartfona, chcąc wprowadzić tekst, kładzie go w taki sposób, by urządzenie widziało ruchy jego dłoni. Następnie, dowolną płaską powierzchnię, traktuje jak wyimaginowaną klawiaturę, wykonując takie same ruchy, jak gdyby pisał na standardowej klawiaturze. Sztuczna inteligencja analizuje ruch palców, przyporządkowując go do klawiszy, które w danym momencie znalazłyby się pod palcami użytkownika.

W teorii dość proste, w praktyce z pewnością wymaga bardzo dużej ilości danych do przeanalizowania przez SI, w końcu styl pisania każdego z użytkowników jest nieco inny, a programy typu Mistrz Klawiatury, uczące zasad szybkiego pisania, dawno już przeszły do historii.

fot. Samsung

Dołączane klawiatury trafią na śmietnik historii?

Załóżmy, że oprogramowanie Samsunga okaże się hitem, a pisanie dłuższych tekstów na smartfonie będzie przez to znacznie prostsze niż do tej pory. Czy w takiej sytuacji będzie można mówić o zagrożeniu dla, coraz mniej popularnych, netbooków, laptopów konwertowalnych i wszelkiego typu dołączanych klawiatur? Szczerze mówiąc, nie sądzę.

Stukanie po całkowicie płaskiej powierzchni z pewnością nie jest zbyt komfortowe, dlatego w dalszym ciągu należy do tego podchodzić jak do rozwiązania typowo doraźnego. Chociaż… smartfon mamy przy sobie niemal zawsze, dlatego być może za jakiś czas z panoramy food courtów w galeriach handlowych znikną laptopy, a w ich miejsce pojawi się odgłos stukania palcami w blaty stołów? Zobaczymy…

Źródło: The Verge