zniesmaczona kobieta
(fot. Pavel Danilyuk, Pexels, CC))

Ten smartfon OnePlusa był chyba projektowany w piątek przed fajrantem

Niektóre smartfony wyglądają jak małe dzieła sztuki: przemyślany projekt połączony ze znakomitymi materiałami często przykuwa wzrok. Nie tak jak w wypadku nadchodzącego urządzenia z rodziny OnePlus Nord.

OnePlus rozbuduje średniopółkowe propozycje

Po udanej premierze smartfonów OnePlus 12 oraz OnePlus 12R przyszedł czas na wieści dotyczące mniej medialnych propozycji producenta. Najnowszy model przygotowywany jest jako następca OnePlusa Nord CE 3 lub OnePlus Nord CE 3 Lite. Nie wygląda jednak na taki.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez 91mobiles, nadchodzący smartfon oznaczono numerem CPH2613. Na pewno nie będzie to nazwa, którą będą posługiwać się sklepy. Po prostu takie detale zostaną ujawnione w późniejszym terminie.

Quasimodo w przygotowaniu

Grafiki, które pojawiły się w sieci sugerują wykorzystanie płaskiego wyświetlacza AMOLED, jako że z ekranem zintegrowany ma zostać czytnik linii papilarnych. Frontowy aparat zyska matrycę 16 Mpix z przysłoną f/2.4 oraz elektroniczną stabilizacją obrazu. Straszne rzeczy dzieją się jednak na tylnym panelu.

Zestaw aparatów z matrycą główną 50 Mpix, f/1.8 i OIS wygląda jak „kopiuj-wklej” z projektów smartfonów sprzed kilku lat. Nie byłoby w tym nic rażącego, gdyby OnePlus był znany z niechlujnego designu urządzeń, ale jest wręcz odwrotnie. Przecież w porównaniu z całkiem urodziwym modelem OnePlus Nord CE 3 Lite, którego CPH2613 może być następcą, wygląda on jakby coś go przejechało.

Na prawej krawędzi urządzenia pojawią się przyciski regulacji głośności oraz zasilania. Dolna krawędź to miejsce na mikrofon, port USB-C, osłonę głośnika oraz osłonę slotu na karty SIM. Na przeciwległej górnej krawędzi znajdziemy port słuchawkowy oraz dodatkowy mikrofon.

Na razie nie wiadomo, kiedy nowy średniopółkowiec trafi do sprzedaży. Zapewne stanie się to nadchodzących tygodniach, pozostawiając pewien bufor po premierze OnePlusa 12.