Microsoft Edge Chromium logo

Microsoft Edge na Chromium może mieć problem, żeby przekonać do siebie użytkowników

Edge na Chromium miał być dla Microsoftu nowym początkiem w segmencie przeglądarek internetowych. Pomimo jednak, że gigant z Redmond ma ogromne doświadczenie w tworzeniu tego typu oprogramowania, nadchodzący produkt będzie na początku mocno wybrakowany, co na pewno nie przysporzy mu użytkowników.

Już dawno w niepamięć odeszły czasy, gdy zdecydowana większość użytkowników korzystała z Internet Explorer, ponieważ nikt nie oferował sensownej alternatywy dla niego. Sytuacja diametralnie się zmieniła, kiedy Google udostępniło Chrome’a. Jego udziały w segmencie tego typu oprogramowania rosły w ekspresowym tempie i aktualnie (według StatCounter Global Stats) ma on aż 74,27% udziałów w polskim rynku przeglądarek. Microsoft Edge jest dopiero na szóstym miejscu z wynikiem zaledwie 1,77% – to tyle, co nic. Co ciekawe, niewiele mniej (i jednocześnie zaskakująco dużo) osób wciąż korzysta z IE (0,88%).

Źródło: StatCounter Global Stats – Browser Market Share

Jak widać, niewiele pomogła zmiana Internet Explorer na Microsoft Edge. Mimo to, gigant z Redmond się nie poddaje i zdecydował się opracować nową wersję swojej przeglądarki, opartą na otwartym projekcie Chromium, z którego kod źródłowy czerpie także m.in. Chrome i Opera. Niestety, jak wynika z najnowszych informacji, może mieć ona problem, aby przekonać do siebie użytkowników, gdyż nie zaoferuje na start wielu funkcji, z których wiele osób korzysta każdego dnia.

Okazuje się bowiem, że Microsoft Edge na Chromium w momencie publicznej premiery, którą zaplanowano na 15 stycznia 2020 roku, nie umożliwi synchronizacji historii i rozszerzeń (ale samych haseł już na szczęście tak). Co więcej, przeglądarka nie będzie działała na urządzeniach wyposażonych w procesory ARM64. Jest to sporym zaskoczeniem, ponieważ taki ma na pokładzie m.in.  Surface Pro X, a więc sprzęt bezpośrednio od Microsoftu. Producent nie może się jednak uporać z błędem, jaki występuje w przypadku architektury ARM i potrzebuje więcej czasu, aby go naprawić. Nowy Edge nie pojawi się też od razu na Xbox One i HoloLens. Wersja na Linuxa także zostanie udostępniona w bliżej nieokreślonej przyszłości.

Microsoft Edge oparty na projekcie Chromium może mieć więc trudny start, ponieważ konkurencyjne przeglądarki już teraz oferują bardziej rozbudowaną funkcjonalność. Producent co prawda z czasem doda nowe funkcje, lecz mimo wszystko prawdopodobnie ponownie trudno będzie mu przekonać użytkowników do przesiadki na Edge’a.

Źródło: Neowin