Microsoft Authenticator będzie synchronizował hasła między urządzeniami – wspaniale!

Przydatna aplikacja do uwierzytelniania dwuskładnikowego – Microsoft Authenticator – wkrótce zyska nowe funkcje, w tym synchronizację haseł na różnych urządzeniach z przeglądarką Edge.

Microsoft Authenticator ułatwia życie

Microsoft Authenticator lub Google Authenticator – to aplikacje prawdopodobnie znane nam, jeśli przy logowaniu dwuskładnikowym używamy kodów pomocniczych generowanych na drugim urządzeniu. Programy te stanowią pomoc dla każdego, kto ceni bezpieczeństwo swoich danych i gdzie tylko się da, włącza uwierzytelnianie dwuskładnikowe – do czego zachęcamy.

Jeśli „siedzimy” w ekosystemie Microsoftu i na co dzień korzystamy z przeglądarki Edge zarówno na komputerze, jak i smartfonie, to zapowiadane zmiany powinny nas ucieszyć.

Microsoft Authenticator zyska możliwość synchronizowania i zarządzania hasłami z przeglądarki Edge, wraz z możliwością autouzupełniania. Jak na razie trwają testy tego rozwiązania na systemach iOS oraz Androidzie.

Opcje autouzupełniania haseł w becie Microsoft Authenticator (fot. Windows Central)

Opcja zarządzania hasłami, które będą zapisywać się także w osobnej aplikacji, a nie tylko w przeglądarce, może przyspieszyć proces logowania i pomóc dbać o ich bezpieczeństwo. Choć Microsoft Edge ma opcje sprawdzania zapisanych haseł wewnątrz przeglądarki, oddzielna aplikacja powinna przyczynić się do zmniejszenia „tarcia” między doświadczeniem użytkowania z Edge na urządzeniach z różnymi systemami operacyjnymi.

Do integracji kolejny, mały krok

Microsoft na swój sposób stara się przerzucać kolejne liny między systemami Windows, macOS, Android i iOS. Robi to za pomocą współdzielonych usług między tymi platformami, jednolitym stylem projektowania aplikacji oraz wygodną synchronizacją zadań.

Na przykład po zalogowaniu się na przeglądarce Edge na różnych sprzętach, można już podglądać historię stron otwartych na innych urządzeniach. Aplikacja Twój telefon może służyć za hub informacyjny dla smartfona połączonego z Windowsem 10. Kolejne usprawnienia są – jak widzimy – w drodze. Co prawda zmiany te są wprowadzane niezwykle wolno, ale może kiedyś pozwolą na płynne przenoszenie pracy z jednego systemu na drugi, bez niepotrzebnych przeszkód.