Będzie zmiana w Messengerze, ale tym razem akurat niczego nie dodają

Zdaniem wielu, fejsbukowy Messenger zaczął zjadać własny ogon. Aplikacja, po wielu aktualizacjach, przestała przypominać prosty program do wymieniania się wiadomościami, a stała się multimedialnym kombajnem, którego gabaryty i apetyt na pamięć operacyjną smartfona niejednego już zirytowały. Następna aktualizacja ma wprowadzić szczyptę normalności do tego bałaganu.

Ostatnio Messenger obsługiwało się nieco chaotycznie. Aplikacja potrafiła mieszać ze sobą konwersacje – na przykład czaty grupowe wbijały się w listę rozmów z pojedynczymi użytkownikami. Nowa wersja Messengera będzie rozdzielać takie konwersacje na zakładki, dzięki czemu obsługa aplikacji ma nieco się uprościć.

W nowym układzie przycisków, na samą górę powędrowały zakładki rozmów z pojedynczymi osobami, lista aktywnych użytkowników oraz trzecia – przeznaczona tylko i wyłącznie dla czatów grupowych.

Na dole ekranu znalazły się skróty do ekranu głównego oraz połączeń, spust migawki aparatu (na samym środku), a następnie narzędzie do wyszukiwania ludzi i skrót do gier. Dodatkowo teraz za każdym razem, kiedy otrzymamy wiadomość, przy ikonce aplikacji pojawi się czerwona kropka, jako notyfikacja niezależna od niestandardowych launcherów.

Według Davida Marcusa, który podzielił się informacją o aktualizacji na firmowym profilu firmy, trzeba spodziewać się też, że wkrótce pojawi się opcja Odkrywaj. Ulepszenia powinny trafić do użytkowników Messengera w ciągu tygodnia, zarówno właścicieli urządzeń z iOS na pokładzie, jak i Androidowców.

Aktualizacja raczej nie jest powrotem do korzeni ani nie sprawi, że Messenger zmieni filozofię działania. To tak naprawdę pomniejsze usprawnienia, które służą lepszej obsłudze aplikacji i przejrzystości interfejsu. Jeśli martwi Was to, jak dużo miejsca w pamięci zajmuje komunikator od Facebooka, możecie wypróbować Messenger Lite. Zawsze to jakaś alternatywa.

 

źródło: Facebook

Exit mobile version