Meizu Legent

Jeżeli to prawda, to Meizu Legent będzie naprawdę godnym zainteresowania flagowcem

Ostatnie decyzje Meizu nie wszystkim przypadają do gustu. Marce zarzuca się zbytnią powtarzalność i brak oryginalności, którą charakteryzowała się jeszcze rok temu. Dopiero zaprezentowany niedawno model Pro 6 Plus spotkał się z naprawdę dużym zainteresowaniem i uznaniem. Właśnie pojawiła się pierwsza informacja, że smartfon doczeka się godnego następcy.

Chiński leakster o „dyskusyjnej” wiarygodności podzielił się z nami szkicami, przedstawiającymi model o kodowej nazwie Meizu Legent. Zarówno one, jak i zapisana na jednym z nich specyfikacja urządzenia robi wrażenie. Na razie jednak nie wiadomo, ile w tym prawdy, ale – jak zawsze – „jakaś” nadzieja jest. Przyjrzyjmy się więc, co mógłby zaoferować ten smartfon.

A jest tego dużo. Po pierwsze, Meizu Legent otrzymać ma 5,7-calowy, obustronnie zakrzywiony wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości QHD (1440×2560), wspierający dodatkowo technologię, rozpoznającą siłę nacisku palca użytkownika (tzw. Force Touch lub 3D Touch). Sercem urządzenia miałby być wytwarzany w 10-nm procesore litograficznym ośmiordzeniowy procesor Exynos 8893 o częstotliwości taktowania 2,66 GHz, wspierany przez 6GB LPDDR4 RAM.

Meizu Legent

Meizu Legent zaoferować ma także 64GB lub 128GB pamięci wewnętrznej UFS 2.1 oraz 16 Mpix aparat (sensor Sony IMX438) z f/1.7, który można obracać o 180°, jak na przykład w Huawei ShotX. Łączność z kolei zapewniłyby Bluetooth 4.2, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, LTE, GPS, NFC, złącze słuchawkowe 3,5 mm i USB Typu C. Oczywiście nie zabrakłoby też takich udogodnień, jak czytnik linii papilarnych czy Dual SIM. Smartfon zasilać ma akumulator o pojemności 3400 mAh z funkcją szybkiego ładowania mCharge 4.0 (30W).

Meizu Legent

Meizu Legent na papierze (dosłownie i w przenośni) wygląda naprawdę interesująco. W przeszłości pojawiało się jednak sporo doniesień na temat high-endów Meizu, które – jak się później okazywało – nie miały zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Czy tak jest i tym razem – nie pozostaje nam nic, jak tylko cierpliwie poczekać.

Źródło: AndroidPure