„Królewna Śnieżka” w rzeczywistości – czyli jak wydajny jest śnieżny PC

Skoro mówi się “A”, to i trzeba powiedzieć “B”. Jakiś czas temu zbudowałem śnieżnobiałą ślicznotkę, która dumnie dzierży nazwę “Królewna Śnieżka”. W poprzednim wpisie możecie zobaczyć z jakich dokładnie podzespołów powstała oraz jak wyglądał proces jej budowy. Dziś zobaczymy, na co stać nasze śnieżne maleństwo.

Testy, testy, testy

Nie będzie odkryciem, jeśli napiszę, że w tym artykule pojawią się tylko i wyłącznie testy. No, może jeszcze jakiś komentarz na koniec.

Na pierwszy ogień program OCCT:

Wpierw PC w “spoczynku”: 

“Śnieżka” pod ponad 2-godzinnym 100% obciążeniem procesora: 

I tutaj muszę pokusić się o zgryźliwy komentarz. Wiele osób zarzucało, że ta obudowa jest “nieprzewiewna”, że “nie da rady” oraz “phi, będzie gorąco”. I oto mamy wyniki: wcale tak nie jest.

AiO Kraken X53 na froncie ma wystarczająco dużo miejsca, by pobrać odpowiednią ilość powietrza, tak samo w środku nie ma typowego “inferno”. Ot, taka sytuacja. 63 stopnie Celsjusza na i7-9700k po ponad 2 godzinach w OCCT to bardzo fajny wynik!

Gry, gry, gry!

Czymże by był komputer gamingowy bez gier? To jak dostać telefon bez karty SIM czy samochód bez paliwa. Dlatego przygotowałem kilka popularnych tytułów, które uchylą nam rąbka tajemnicy – oczywiście wszystkie gry były na maksymalnych nastawach graficznych, z wyłączoną synchronizacją pionową.

Na początek – Anno 1800 

Klatki wahają się w przedziałach od około 80 do nawet 130 fps – wszystko zależne jest od tego, jaki będziemy mieli obszar renderowania obrazu (jak daleko oddalimy kamerę w grze). Na plus również temperatura procesora – średnio waha się w okolicach 47/48 stopni Celsjusza. Ustalmy, że 60 fps to minimum, jaki oczekujemy od tej jednostki (chociaż stać ją na o wiele więcej).

Assassin’s Creed  Odyssey 

Tutaj też jest płynnie i przyjemnie. Temperatura w okolicach 59/60 stopni, a FPS stabilnie na poziomie około 90 klatek na sekundę.

Far Cry 5 

Kto nie grał w tą grę niech pierwszy rzuci kamieniem. Ja grałem i niestety na swoje nieszczęście przeszedłem całość. By pokazać, na jakim poziomie wygląda tutaj rozgrywka, posłużyłem się wbudowanym benchmarkiem – oczywiście wszystko na Ultra.

Klatki znacie – a temperatura procesora na poziomie około 58 stopni.

Tom Clancy’s Rainbow Six  Siege 

Pora na tytuł esportowy. Tom Clancy’s Rainbow Six Siege to gra, w którą ostatnio zagrywają się setki tysięcy graczy. Na tym komputerze możecie pokazać, na co was stać, a wszystko przez to, że jest w stanie wygenerować na maksymalnych ustawieniach ponad 300 klatek obrazowych na sekundę i stabilnie trzymać ten wynik z momentami spadku do 265? Żadna różnica!

Temperatura procesora – między 58 a 60 stopni.

Na koniec coś wyjątkowego – bliskiego memu sercu – World Of Warcraft  

Umówmy się, jest to tytuł, który swoją premierą miał już lata temu, ale wciąż jest rozwijany z sukcesem i wciąż ma rzeszę fanów. Nie wiem dlaczego, ale na moim PC gra blokowała się na 100 FPS i nie chciała iść wyżej (a widać że potencjał jeszcze jest srogi). W tym wypadku temperatura procesora wynosiła w okolicy 45 stopni Celsjusza (chłodno).

Czy czegoś tu brakuje?  

A i owszem. Zapewne zauważyliście, że nigdzie nie podawałem parametrów karty graficznej, a to dlatego, że już niedługo będzie publikacja jej recenzji na Tabletowo, więc nie chciałem zdradzać wam możliwości tego białego monstrum. Jest wydajnie, jest chłodno, ale o tym dowiecie się za kilka dni ;)

Na koniec chciałem przypomnieć, że ta jednostka składająca się z podzespołów nie najtańszych, jest moją wariacją o nazwie “Królewna Śnieżka”. Taki komputer mi się wymarzył i taki stworzyłem.

Jak chcecie – zabawmy się. W komentarzu pod materiałem napiszcie swoją konfigurację (ale koniecznie na białych podzespołach). Jestem ciekaw, jak będą wyglądać wasze konfiguracje.