fot. Unsplash

Korea Południowa zamierza zaoszczędzić na Windowsie – planuje migrację na Linuksa

Rząd Korei Południowej planuje przeprowadzić migrację z systemu Windows na Linuksa. Cały proces przejścia ma kosztować około 655 milionów dolarów i ma to być znacznie niższa cena do poniesienia dla państwa, niż gdyby zdecydowano się na wariant z oprogramowaniem giganta, jakim jest Microsoft.

The Korea Herald opisuje plany południowokoreańskiego rządu, który pracuje nad przejściem z oprogramowania Microsoftu na system oparty na Linuksie. Głównym do tej pory używanym systemem był Windows 7, ale z racji zbliżającego się końca wsparcia dla niego, rząd chce się zabezpieczyć na przyszłość, stawiając na otwarte oprogramowanie. Trudno się temu dziwić, gdyż Microsoft zaprzestanie darmowego wsparcia technicznego dla popularnej siódemki już w styczniu 2020 roku. Windows 7 i tak już miał za sobą długą karierę. System został wydany w 2009 roku, a jego podstawowe wsparcie zakończyło się w 2015 roku. Teraz jest więc ostatni moment na dokonanie bezproblemowej migracji, przy okazji zaoszczędzając trochę pieniędzy z budżetu państwa. To właśnie oszczędność jest głównym powodem, dlaczego koreański rząd nie zamierza zdecydować się na nowszy system, jakim jest Windows 10.

Kończy się wsparcie dla Windows 7 – system zaczął wyświetlać komunikaty

Podobną operację zamierza przeprowadzić indyjski stan Kerala, który zamierza zaadoptować popularny system Ubuntu w swoich szkołach. Spodziewane oszczędności również robią wrażenie, gdyż mówimy tu o kwocie sięgającej rzędu około 430 milionów dolarów. To już są naprawdę duże sumy, których Microsoft na pewno nie przegapi, pytanie tylko, czy zmieni się przez to polityka firmy odnośnie do wyceniania swoich produktów. Nie jest tu mowa tylko o rządach czy sektorze prywatnym, ale także o zwykłych konsumentach, którzy gubią się często, chociażby w polityce licencyjnej. Ponadto nie rozumieją różnic między wersjami OEM, BOX czy kupują po prostu tanie klucze w sieci, nie będąc nawet świadomymi, że mogą one pochodzić z przestępstwa.

Cały proces przejścia na Linuksa nie zostanie jednak przeprowadzony od razu. Pierwszy etap będzie miał na celu przetestowanie systemu operacyjnego opartego na Linuksie pod kątem pełnej zgodności z obecnie istniejącym oprogramowaniem przeznaczonym dla systemu Windows. Gdyby testy wypadły pomyślnie, wtedy droga dla tego systemu będzie stała otworem, a kraj zaoszczędzi duże pieniądze na kupnie oprogramowania. Migracja na Linuksa i zakup nowych komputerów mają wynieść około 780 miliardów wonów (655 milionów dolarów).

Oszczędności to nie jedyny powód zmiany oprogramowania. Innym równie ważnym jest jego bezpieczeństwo, a Linux wydaje się, że jest systemem znacznie lepiej zabezpieczonym w stosunku do swego płatnego konkurenta. Nie bez przyczyny systemy te znajdują zastosowanie w wielu sieciach korporacyjnych na całym świecie. Co więcej, wprowadzając system operacyjny z otwartym kodem źródłowym, można zmniejszyć zależność od tylko jednego dostawcy oprogramowania, a konkretnie mowa tu o Microsofcie.

Z tak dużymi migracjami mieliśmy już do czynienia, a ich skutki były różne. Problemem zazwyczaj jest właśnie kompatybilność oprogramowania, która to można wręcz powiedzieć, uzależnia nas od oprogramowania Microsoftu. To jest bariera, którą nie wszyscy byli w stanie po prostu pokonać. Za przykład można podać Monachium, który miał problemy z Linuksem. System ten był tam używany już od 2003 roku, jednak w 2017 roku zdecydowano tam o migracji w drugą stronę, na Windowsa 10 właśnie. Jako powód podano, iż w ich przypadku Windows jest po prostu lepszym rozwiązaniem pod względem kompatybilności z oprogramowaniem.

Czy Korei Południowej uda się ta przeprowadzka? Trudno powiedzieć. Na pewno przykład Monachium powoduje, iż są oni tego świadomi. Oszczędności z tego tytułu są jednak na tyle duże, że po prostu kolejne rządy bądź duże grupy planują tego typu proces. Czy to skłoni Microsoft do zmiany swojej polityki? Również trudno powiedzieć. Jeżeli jednak coraz częściej będziemy słyszeli o tego typu przypadkach, to myślę, że na pewno zmieni się podejście giganta do wyceny swoich produktów bądź szukania alternatywnych rozwiązań korzystnych dla klientów, miejmy nadzieję, że także dla zwykłych Kowalskich.

Źródło: The Korea Herald przez Fossbytes