Jak wymieniać dane między PC a smartfonem, korzystając z pendrive’ów SanDisk?

Artykuł sponsorowany

Dane, dane, dane. Dokumenty tekstowe, arkusze kalkulacyjne, książki, filmy, zdjęcia… Wytwarzamy je w ogromnej i z roku na rok rosnącej ilości. Nasze komputery i urządzenia mobilne pękają w szwach. Aby zapanować nad danymi i mieć je zawsze przy sobie wymyśliliśmy chmurę i – jak wiecie – często w komentarzach dyskutuję z Wami jako jej zwolennik. Ale przyznaję także, że nie zawsze chmura, jako zależna od internetu, sprawdza się najlepiej. Czasem potrzebny jest stary, dobry, niezawodny nośnik zewnętrzny. Choćby taki, jak któryś z wyposażonych w podwójne złącza dysków SanDisk z rodziny Ultra Dual Drive i iXpand Flash Drive.

Rzut oka w przeszłość

Historia popularnych zewnętrznych pamięci masowych zaczęła się niewiele po spopularyzowaniu się portu USB. Mechaniczne dyski zewnętrzne oraz małe pamięci flash (zwane do dziś pendrive) szturmem zdobyły zwolenników, choć początkowo były raczej dla bogatych, a ich pojemności nie zachwycały. Dziś małego „pendraka” z gigabajtami wolnej przestrzeni bez problemu kupimy za ekwiwalent BigMaca.

Popularyzacja smartfonów zachwiała tym, co w dziedzinie pamięci zewnętrznych było znane i pewne – choć początkowo ilość montowanej w telefonach pamięci flash była bardzo ograniczona, to można było ją rozbudowywać kartami pamięci, a i nie trzeba było dużo czasu, by kolejne konstrukcje miały niemałą jej ilość montowaną fabrycznie. I tak zaczęliśmy coraz większą ilość danych produkować wprost na smartfonie (zdjęcia!) lub przenosić do pamięci urządzenia, by były szybko dostępne pod ręką. Początkowo do samego transferu wymagane było podłączenie smartfona kablem do komputera, rychło jednak pojawiły się pierwsze, dość niepewne i ograniczone jeszcze chmury. Klasycznego pendrive’a z dużym złączem USB nie dało się łatwo użyć – brakowało gniazda, a często także wsparcia w oprogramowaniu urządzeń mobilnych.

Potrzeba

Problem rodzi potrzebę, potrzeba rodzi pomysł, a pomysł rodzi rozwiązanie problemu. Gdy chmura nie jest dobrym rozwiązaniem, a kabla nie ma do czego podłączyć, potrzebny okazał się stary, dobry, sprawdzony pendrive w nowej odsłonie. I na rynku pojawiły się zewnętrzne pamięci flash wyposażone nie tylko w duże USB, ale także w złącza odpowiednie do współpracy z urządzeniami mobilnymi, a oprogramowanie zaczęło traktować je jak należy. I tak jest do dziś… no, mniej więcej. Mamy obecnie trzy różne standardy złączy używanych w komputerach i smartfonach. Lightning w iPhone’ach, USB-C w nowoczesnych laptopach, urządzeniach z Androidem i iPadach oraz microUSB w starszych urządzeniach. Jak to wszystko pogodzić? I tu wracamy znowu do firmy SanDisk, która zdając sobie sprawę z sytuacji od dawna oferuje pamięci flash wyposażone w podwójne złącza.

Rodzina Dual Drive

W ofercie są dostępne modele SanDisk Ultra Dual Drive m3.0, uzbrojone w złącza microUSB i USB-A, SanDisk Ultra Dual Drive USB Type-C, wyposażone w USB-C i USB-A oraz pokrewny SanDisk iXpand Flash Drive, z parą Lightning – USB-A. Każdy z nich znakomicie spisze się jako szybka pamięć współpracująca z komputerem z Windows lub macOS, lecz przecież nie dlatego są one interesujące, tylko dla swojej współpracy ze smartfonami.

SanDisk Ultra Dual Drive USB Type-C jest przy tym rozwiązaniem najbardziej uniwersalnym, gdyż niemal wszystkie nowe smartfony mają złącza USB-C, a i w laptopach złącze to jest już standardem. O ile od strony programowej przy współpracy z komputerem niczego niestandardowego nie zauważymy, to na urządzeniach z Androidem SanDisk oferuje dodatkowe oprogramowanie, MemoryZone, które pozwala sporządzać ręcznie lub automatycznie po podpięciu pamięci, kopię zapasową kontaktów, zdjęć lokalnych i z serwisów społecznościowych. Działa także jak prosty, choć sprawny menedżer plików, umożliwiając przenoszenie dowolnych danych między pamięcią wewnętrzną i pendrivem.

Identyczne oprogramowanie i możliwości oferuje także przeznaczony dla starszych urządzeń model SanDisk Ultra Dual Drive m3.0, który różni się od swojego brata tylko formą zewnętrzną i zastosowanym złączem microUSB. MemoryZone jest o tyle ciekawą aplikacją, że nie tylko ułatwia wykonywanie i  zarządzanie backupami, lecz integruje w sobie także dostęp do Dropboxa, Google Drive i OneDrive, czyniąc ją wygodnym kombajnem do zarządzania danymi. Jeśli jednak będziemy woleć na przykład Solid Explorer, także bez problemu z niego skorzystamy.

 

Sandisk iXpand

Pendrive przeznaczony do współpracy z iPhonem ma dość ekscentryczną formę zewnętrzną (zawija się jak ogon skorpiona), złącze Lightning i, w przeciwieństwie do swoich androidowych kolegów, ze względu na wymuszane przez iOS ograniczenia wymaga do współpracy aplikacji iXpand Drive – nie zastąpimy jej innym menedżerem plików. Oferuje natomiast ten sam zestaw funkcji podstawowych – automatyczny backup kontaktów, zdjęć z urządzenia i z profili społecznościowych. A ponieważ instaluje się także w menu udostępniania za pomocą iXpand Flash Drive, bez problemu przeniesiemy dowolny plik z iPhone’a na dysk i z dysku na iPhone’a. Szybko, wygodnie i bez konieczności korzystania z internetu.

Dlaczego warto

Mały i zgrabny pendrak, który możemy zawsze mieć przy sobie, jest świetnym uzupełnieniem naszego smartfona podczas urlopu, służbowego wyjazdu… właściwie zawsze. Przegramy nań bez wysiłku wszystkie zdjęcia, przeniesiemy służbowy dokument między urządzeniami, wreszcie zrobimy całościową, zaszyfrowaną dla bezpieczeństwa, kopię zapasową naszego urządzenia.

Gadżet tego typ docenią nie tylko przeciwnicy rozwiązań chmurowych – rachunek za internet poza granicami UE może przyprawić o ból nie tylko głowy… a problemem może być także sama wydajność i dostępność globalnej sieci, zwłaszcza w bardzo obciążonych miejscowościach turystycznych. Poza tym dlaczego mielibyśmy ograniczać się tylko do jednej metody zabezpieczania naszych danych.

 

Święta, święta

Zbliża się szczególny okres roku. Za kilka dni spotkamy się z rodziną bliższą i dalszą, by świętować. Część z nas zrobi to w domu, inni wyjadą. Dzieci będą czekać na Świętego Mikołaja, Gwiazdora, Aniołka lub Dziadka Mroza, który nieodmiennie przyjść powinien z bogactwem prezentów. My, dorośli, także będziemy robić sobie prezenty, choć uśmiechniemy się tylko, mówiąc o czerwono ubranym facecie z białą brodą. Może ktoś z was znajdzie pod choinką któryś z prezentowanych drobiazgów? A może wy podarujecie któryś z nich (wszystkie?) swoim bliskim? Niezależnie od tego jak to będzie, najważniejsze, żebyście na koniec dnia mieli powód do uśmiechu :)

 

Wszystkie opisywane pendrive’y znajdziecie w sklepie x-kom:

Wpis powstał przy współpracy z firmą SanDisk