Wprowadzenie na rynek iPhone’a X zmieniło w smartfonowej branży kilka ważnych rzeczy, na przykład rozpoczęło modę na ekrany z wycięciem w ekranie czy upewniło ludzi, że odblokowywanie telefonu twarzą jest ok. Okazuje się jednak, że pewne rzeczy związane z iPhonem X dość niespodziewanie mogą odbić się na kolejnych smartfonach firmy, a dokładniej: na ich nazewnictwie.
W ubiegłym roku zrezygnowano z nazwania nowych smartfonów iPhone’ami 7S i po iPhonie 7 Apple przeszło bezpośrednio do iPhone’a 8. Równocześnie zadebiutował iPhone X, którego nazwę modelu nie wymawiamy przez „iks” czy „eks”, a interpretujemy ją jako rzymską dziesiątkę. Wcześniej łatwo było śledzić rozwój najważniejszych urządzeń giganta z Cupertino. Od teraz sprawa odrobinę się komplikuje.
Według analityka Roberta Cihra z Guggenheim, Apple może skorzystać z okazji i uprościć rozróżnianie następnych iPhone’ów.
Wieść niesie, że w tym roku zobaczymy aż trzy nowe iPhone’y:
- tańszą wersję iPhone’a X z ekranem LCD zamiast OLED-a,
- bezpośredniego następcę iPhone’a X z tym samym, 5.8-calowym ekranem OLED
- i większego iPhone’a X z dużym, 6.5-calowym wyświetlaczem OLED.
Łatwo można dostrzec, że może to spowodować pewne zamieszanie. Czy następca iPhone’a X będzie nazywał się „iPhone X-2”? Skoro tak, to czy jego większa wersja zostanie nazwana iPhonem X-2 Plus? Czy w ogóle tak się da, skoro nie było iPhone’a X Plus? Pytań sporo, a odpowiedzi zero.
Według Roberta Cihra, tańsza wersja dostanie nazwę „iPhone” – po prostu. Zupełnie jak tegoroczny iPad, który nie miał w nazwie żadnych dopisków. Natomiast wersje smartfonów z ekranami OLED zachowają nazwy iPhone X i iPhone X Plus, bez numerowania generacji urządzeń.
Jeśli smartfony zostaną pozbawione numerków, trudniej będzie zidentyfikować różne modele, więc konieczne może być dodawanie do nich roku ich wydania.
Jedno jest pewne: Apple nie pozwoli sobie zaśmiecić swojego portfolio długimi i wymyślnymi nazwami modeli, co jest charakterystyczne dla niektórych producentów. Jak rozwiąże kwestię nazewnictwa nowych urządzeń – jeszcze się okaże. Trzeba jednak przyznać, że propozycja analityka z Guggenheim wydaje się być rozsądna i zgodna z dotychczasowymi działaniami Apple.
https://www.tabletowo.pl/2018/04/20/6-1-calowy-iphone-cena/
źródło: Tech Times