Od przeszło miesiąca byliśmy przekonani, że za dostarczenie modemów LTE do tegorocznych iPhone’ów w całości odpowiedzialny będzie Intel. Tymczasem najnowsze doniesienia sugerują, że Apple nie ma zamiaru polegać tylko na jednym kontrahencie.
Źródła związane z tematem informują, że Intel dostarczy jedynie 50% modemów LTE do tegorocznych iPhone’ów (cały czas nie mamy pewności, czy będą trzy, czy tylko dwa). Amerykański koncern podobno podpisał już nawet umowy z TSMC oraz KYEC, które mają zająć się produkcją zaprojektowanego przez niego komponentu, aczkolwiek żaden z ww. nie potwierdził tego oficjalnie (ale i nie zaprzeczył).
Całe zamieszanie wokół tego, kto dostarczy modemy LTE do tegorocznych iPhone’ów wynika z faktu, że niecały miesiąc temu Qualcomm ogłosił, iż wisi nad nim widmo utraty dużego klienta, który rozważa nawiązanie współpracy z jednym z jego największych konkurentów. Analitycy wówczas zgodnie uznali, że chodzi tu Apple, które już od trzech lat zleca produkcję modemów LTE Qualcommowi.
Decyzja koncernu z Cupertino jest zrozumiała, bowiem bezpieczniej jest współpracować z przynajmniej dwoma (niż tylko jednym) kontrahentami. Zapewnia to bezpieczeństwo i daje pewność, że w przypadku wystąpienia zdarzenia losowego produkcja nie „stanie” z powodu „przestoju” u dostawcy danego komponentu.
Na koniec trzeba dodać, że Apple postara się, aby użytkownicy tegorocznych iPhone’ów nie odczuli żadnej różnicy w korzystaniu z jednego i drugiego modemu. Ciekawe, jak ma zamiar uzyskać ten efekt, bowiem obie jednostki zapewniają różną prędkość przesyłu danych (Qualcomm MDM9635: odbieranie do 300 Mbit/s, wysyłanie do 50 Mbit/s; Intel 7360 LTE: pobieranie do 450 Mbit/s, wysyłanie do 100 Mbit/s).
Źródło: DigiTimes